X jubileuszowy Zlot forum - Gibasy

No właśnie, teraz to już nie ma różnicy pomiędzy zlotem lubów a czubów. Szkoda, bo faktycznie jest masę ciekawych miejsc w innych pasmach, gdzie się jeszcze nie spotkaliśmy. Jeżeli znów mam wydawać kasę i inwestować czas na przejazd, wędrówki i przebywanie w tych samych miejscach, na tych samych szlakach po raz nty to jednak zrezygnuję. W niegdysiejszych zlotach BeskidoLubów było to fajne, że były różnorodne.

Również jadę w Niski...

taki1gość napisał:

Mnie nie będzie. Jadę w Niski

Ktoś chętny? Wink

godne rozwazenia

musialabym polaczenia sprawdzic (jako ze naleze do forumowiczow ktorzy chyba najdalej tam maja Wink

) albo moze ktos z krakowa by nas do auta zabral? (moze rano w sobote bym mogla byc w krakowie)

a jakis wstepny plan jest? kiedy wyjazd, jakie trasy, gdzie nocleg?kiedys pisal tu na forum niejaki michata ze prowadzi fajna chatke.. moze warto by tam zajrzec? w bartnem chyba byl ptsm..taki w drewnianej chatce...
Bo chatki to poza wakacjami zamkniete- trzeba by wczesniej rezerwowac..

z tego co widze po ankiecie to 7 osob powinno byc chetnych

buba napisał:

a nastepnym razem to sobie moze zaglosuje toperzem, anią i grzesiem zeby wyszlo na moje Wink

i wtedy zlot odbędzie się na Ukrainie...

za bardzo nie wiem o co ten żal - podstawową cechą wszystkich zlotów, było to, że decydowali ludzie, to co im najbardziej odpowiada. Trudno się dziwić, że większości osób Niski nie odpowiadał z kilku powodów, które są raczej oczywiste - czas (bo raczej nie chciałoby mi się tłuc tak daleko na 1 noc) i kasa, bo teraz był jeden weekend długi, zbliża się następny, który również będzie dużo kosztował, do tego inne wyjazdy, więc wszędzie być nie można...

buba napisał:

niefajne jest chyba lamanie zasady zlotow beskidolubow.. to bylo fajne ze one odbywaja sie kazdy gdzie indziej- a zloty czubow byly po to aby jezdzic blisko... teraz juz nie bedzie miedzy nimi roznicy..

a wogole to wedlug mnie bez sensu jest ciagle jezdzic w to samo miejsce... na gibasach byl juz zlot lubow, czubow, urodziny i wiele osob bylo w miedzyczasie prywatnie i na mini zlotach... te same trasy, ta sama chata, te same szlaki, te same knajpy... szkoda jest wydeptywac te same sciezki gdy tyle pieknych nieznanych miejsc wokol... jak juz musi sie lamac zasade beskidolubow to moze lepiej jechac w sudety, tatry, w puszcze bialowieska albo nad morze?? a nie tam gdzie sie juz nie raz bylo?

a kolejny zlot beskidolubow na potrojnej?? Wink

bo wygodnictwo lubic wchodzic w krew...

a nastepnym razem to sobie moze zaglosuje toperzem, anią i grzesiem zeby wyszlo na moje Wink

ostatecznie moge tez zarejestrowac mame i tate! zawsze ogladaja nasze fotki i wspieraja nas duchowo! prawie forumowicze Wink

Jak rozumiem to chodzi o taką niepisaną zasadę organizowania każdego zlotu gdzie indziej. Mnie, jako żółtodziobowi, trudno jest się do takich zasad stosować. Jest ankieta, jest opcja Gibasy ... Można klikać, to kliknęłam Wink

Zapewniam ,że nikt mnie nie zarejestrował Wink

Zrobiłam to własnymi ręcami, byłam świadoma tego, co robię. Możecie nie brać mojego głosu pod uwagę, ale Gibasy mają dużą przewagę i ktoś te głosy w końcu oddał Smile

Pudelek napisał:

buba napisał:

a nastepnym razem to sobie moze zaglosuje toperzem, anią i grzesiem zeby wyszlo na moje Wink

i wtedy zlot odbędzie się na Ukrainie...

za bardzo nie wiem o co ten żal - podstawową cechą wszystkich zlotów, było to, że decydowali ludzie, to co im najbardziej odpowiada.

Nie, podstawową cechą była zasada "każdy w innym paśmie". Jeśli już pasma były powielane to nie był to oficjalny zlot Beskidolubów ale Czubów. Wtedy z założenia oddawaliśmy głosy nawet na miejsca i pasma w których już się spotkaliśmy.
Chyba zakładając tą zasadę każdy z nas zdawał sobie sprawę, że w końcu pozostanie Niski i Bieszczady...

jak juz zdecydowanie łamiemy zasady to mozna by zawsze cos wykombinowac by zadowolic obie strony zrobic zlot np. na jurze... blisko ze slaska i krakowa a jeszcze beskidolubow tam nie bylo..

Pudelek napisał:

[ Trudno się dziwić, że większości osób Niski nie odpowiadał z kilku powodów, które są raczej oczywiste - czas (bo raczej nie chciałoby mi się tłuc tak daleko na 1 noc) i kasa, bo teraz był jeden weekend długi, zbliża się następny, który również będzie dużo kosztował, do tego inne wyjazdy, więc wszędzie być nie można...

najblizej i najtaniej to w knajpie w katowicach?

a nie szkoda czasu i kasy aby jechac gdzies gdzie sie juz bylo?

jak juz tak pasuje wiekszosci zeby byl teraz w niedalekim rejonie- to nazwac go zlotem czubow i ok...
i przeciez jest wiele miejsc w zywieckim, slaskim, malym gdzie zlotu jeszcze nie bylo.. czemu powielac ciagle to samo miejsce?? Shocked

ecowarrior napisał:

Pudelek napisał:

buba napisał:

a nastepnym razem to sobie moze zaglosuje toperzem, anią i grzesiem zeby wyszlo na moje Wink

i wtedy zlot odbędzie się na Ukrainie...

za bardzo nie wiem o co ten żal - podstawową cechą wszystkich zlotów, było to, że decydowali ludzie, to co im najbardziej odpowiada.

Nie, podstawową cechą była zasada "każdy w innym paśmie". Jeśli już pasma były powielane to nie był to oficjalny zlot Beskidolubów ale Czubów. Wtedy z założenia oddawaliśmy głosy nawet na miejsca i pasma w których już się spotkaliśmy.
Chyba zakładając tą zasadę każdy z nas zdawał sobie sprawę, że w końcu pozostanie Niski i Bieszczady...

dla mnie mniejszym zlamaniem zasady by bylo zrobienie zlotu w gorganach czy gorach swietokrzyskich.. bo byla by w tym ciagle ta sama idea- poznawania nowych miejsc i regionow, tras dojazdowych i knajp u podnoza...a nie kiszenia tego samego sosu...

Ja powiem to co już powiedziałem wcześniej nie mam na tyle kasy i czasu aby jechać gdzieś dalej na jedną noc, nie zmienia to faktu że w niski bym się wybrał, ale wymaga to więcej czasu bo poco mam jechać gdzieś aby zrobić najkrótszą możliwą trase i nic nie zobaczyć bo bez urlopu tylko taka opcja wchodzi w rachubę a wydaje mi się ze nie na tym to polega no przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Jak już się ludzie tak buntują to czy można się dowiedzieć kto się zjawi

Bo na pewno uczynię to Ja z Anią

Żeby był wilk syty i owca cała to ja proponuję tą chatkę: [link widoczny dla zalogowanych] - miejsce nowe, a wielu z nas będzie miało tam bliżej, bo to w Żywieckim. Wink

Jak dla mnie Pete, to może być ten zlot nawet w tej piwnicy, byleby był, bylebym wiedział jak trafić i bym się wybrał w końcu.

wprowadzajcie wieksze zamieszanie na 2 tygodnie przed zlotem
to zlot odbędzie sie dla każdego w innym miejscu

Chyba lepsze to niż dwa zloty równocześnie?

Głosowałem na Gibasy więc będę. Oczywiście jak dożyję.

Pete i owszem lepsze tylko znając czas podejmowania decyzji ludzi na forum to troszke masz obsuwę z tą propozycją
zanim ludzie znowu zaczną sie zastanawiać co dla nich lepsze to wyjdzie że i tak kazdy pójdzie w swoją drogę

Dla mnie obojętne czy zlot będzie u Staszka czy w innym miejscu np Chacie na Zagroniu. Dla mnie jest ważne spotkanie z ludźmi i ich towarzystwo. Napisałem do Staszka na Gibasy czy ma miejsca w tym terminie. Czekamy na odpowiedź.

Pete napisał:

Chyba lepsze to niż dwa zloty równocześnie?

Żeby była jasność. Nikt drugiego zlotu nie organizuje. Wg głosów z ankiety X zlot powinien się odbyć na Gibasach - za tym miejscem było 10 głosujących.