VI Zlot BESKIDoczubów

taaa na zlocie przednio, w ogóle to w moim powozie ostała się jakaś czarna kurtka quechuy Wink

odbiór w Tychach lub Pszczynie Wink

Pogoda jak pogoda, typowo barowa ,ale piwa szczęśliwie nie brakowało. Towarzystwo wesołe, rozmowy też Very Happy

Na sam koniec wysoce ekscytująca przejeżdżka Krisowym passatem do Andychowa a potem po przepakowaniu szybciutko na dyżurek do pogotowia, gdzie szczęśliwie nikt nie wymagał odemnie za dużo pracy Smile

Dobrze, że chociaż części z nas udało się wejść na Wysoką. Wink

Oby następnym razem dopisała i pogoda i większa ilość beskidolubów...
[link widoczny dla zalogowanych]

Pudelek napisał:

mnie najbardziej zainteresował dziadek od Krisa... też tak pije? Very Happy

Zdziwiłbyś się jak dziadek Kris wybrzydza, nawet sucharków bez cukru będących "zagrychą" nie chciał...

Już nie te latka.... Wink

Ale wam dolało do wiwatu Confused

Dobrze, że przynajmniej niedzielę mieliście znośną. W sumie skoda, bo pojawiła się znikoma szansa dołączenia do Was późnym wieczorem w sobotę, ale ulewa za oknem mnie skutecznie przekonała do otwarcia kolejnego browara i wypicia przynajmniej w Andrychowie Waszego zdrowia i zaśpiewania "do lusterka" zlotowego hymnu

No cóż, przepadło.

Może nie powinienem się odzywać, gdyż mnie nie było i mogę nie znać wszystkich szczegółów, ale od samego początku nie pasowało mi to "wybrzydzanie alkoholem" jak napisała Janioł. Jakoś nie pasowało mi to do ogólnie przyjętych obyczajów zlotowych, lecz poniedziałkowa rozmowa na gg z pewnym uczestnikiem zlotu wyjaśniła, że tego paprykowego czy też pieprzowego wynalazku się po prostu nie dało Razz

I to z pewnością nie przez "te latka" Janiołku

P.S. Kiedy będzie jakaś fotka e-Batmana???

darkheush napisał:

, że tego paprykowego czy też pieprzowego wynalazku się po prostu nie dało Razz

Darek uwierz, że się dało Very Happy

Przecież to najlepsza wódka pod słońcem, i co najdziwniejsze mi smakuje najlepiej jak jest w temp pokojowej .... schłodzona jest nie do przełknięcia :p

taki1gość napisał:

darkheush napisał:

, że tego paprykowego czy też pieprzowego wynalazku się po prostu nie dało Razz

Darek uwierz, że się dało Very Happy

Ta odezwał się ten co najwięcej wypił

Nie będę mówił kto flaszkę skończył ze względu na szacun do Ciebie Łukaszu

papryczki już nie chciałem smakować Very Happy

No to i e-Batman się dołącza z fotkami... Mimo pogody barowej miło było znów się z Wami spotkać i posmakować papryczki Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

parę moich fotopstryków:
[link widoczny dla zalogowanych]
W pełnym składzie minizlot był naprawdę czasowo mini - w sobotę spod Jawora późno dotarliśmy do bazy - na przeszkodzie stanęła ulewa i burza, natomiast w niedzielny poranek janioł szybko zawinął skrzydła i czmychnął... pozostało tylko obejść się smakiem (przyrządzonej przez nią kiełbasy) Smile

Dzięki za to spotkanie, szczególnie cieszę się, że Ola i taki1gość dotarli mimo trudności z transportem publicznym Confused

[link widoczny dla zalogowanych]

mniaaaam!!!! a mnie tam nie bylo... Sad

jak po tym jest cieplo! i jak zarcie smakuje!! Smile

Nie miałem dostępu do internetu, ale widzę, że strasznie pechowo się minęliśmy - ostatnie półtora tygodnia spędziłem w Sądeckim, a w piątek 21.08 szedłem z Jaworek do Piwnicznej przez bazę pod Wysoką....

o kurczę... szkoda że bebeluh nie wywiesił jakiejś informacji o zlocie...

piekne widoki pozazdroscic
pozdrawiam