IV Zlot BESKIDolubów - temat organizacyjny

chemica napisał:

Do namiotu nie wlezie cały zlot.

i to zdanie podsumowuje w sumie wszystko. o ile na II zlocie byliśmy rozwaleni, o tyle na III wszystko było w kupie i wydaje mi się, że to było bardzo fajne rozwiązenie. integracja od początku do końca i w sumie nie mialbym nic przeciwko, aby na nastepnym zlocie było to samo

Czyli namiotom na zlocie mówimy NIE Smile

...coś na długie zimowe wieczory, namioty w Beskidach Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Ecowarrior napisał:

Apropo ogniska, własnie naszyłem sobie forumowa naszywkę na przepalona dziure po trzeciozlotowym ognisku...

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Chyba jeszcze gdzieś widziałem u Ciebie naszywkę...Czyli teraz jesteś już forumowiczem na maksa reklamującym to "miejsce w sieci"?

Ja mam na dwóch najczęściej ubieranych polarach...

Ludu ludzie ludziska mam małe pytanko. Rozmawialiśmy na ostatnim Zlocie na temat dłuższego wyjazdu znaczy chodzi o Bieszczady. Wstępnie szef wspominał coś o weekendzie majowym co Wy na to. Pytam tak wcześnie ze wzgłedu na to że początkiem roku planuje sie urlopy (przynajmniej u mnie w pracy) i chciałbym coś wiecej wiedzieć co kiedy gdzie i jak Smile

.
W gre wchodziło wynajęcie busa o ile dobrze pamiętam ale wszystko zależy od Ludu (prawie komunistyczne stwierdzenie Smile

)

ja w weekend majowy sie nie pisze... ale jesli zajrzycie na Wierchomle to sie spotkamy Smile

bo majowy to majowy, pewnie pojade pozmywac trochu garów Razz

U mnie w pracy plany urlopowe jeszcze nie ustalone ale na razie nic nie stoi na przeszkodzie.Byloby eXtra Very Happy

Można by podczas tych kilku dni jeszcze o B.Niski zahaczyć Cool

,ale generalnie dostosuję się do każdej opcji.

na weekend majowy wstępnie byłabym chętna, coś w okolicy jednego dnia wolnego by się pewnie udało wziąść Smile

ciężko mi coś obiecywać, choć mi bardziej po drodze Niski. to ma być jako oficjalny zlot czy po prostu wypad? poza tym znająć forumowicz, to jeszcze za wczesnie na to Razz

Też mi się wydaje, że jeszcze za wcześnie. A Bieszczad nie planowaliśmy czasem na lato, a na wiosnę coś w Śląskim albo Gorce ?

Dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi ... Sad

Wszystkiego sie dowiedziałem.

Jeśli chodzi o beskid niski nie widze problemy 3-4 samochody po 4-5 osób spotkanie w Krakowie i możemy atakować.
Co prawda byłem w ostatni weekend majowy właśnie tam ale jest jeszcze dużo do przejścia a moze jeszcze jakis bagnet sie znajdzie Smile

sądzę, że te osoby, które się wypowiedziały dały jednak wyczerpujące odpowiedzi. ja nie wiem co będę robił za 2 tygodnie, a co dopiero w weekend majowy! z tym Niskim to ja tak wyskoczyłem, bo zgodnie z moją drogą na wschód to muszę najpierw przejść NIski, aby się znaleźć w Bieszczadach, ale czasem robiłem wyjątki Razz

BŁAGAM!!! Bieszczady każdą porą oprócz weekendu majowego!!! No chyba, że bierzecie pod uwagę szlak graniczny. Wszędzie indziej będzie ludu po same uszy. Róbcie jak chcecie, a ja od razu zapowiadam, że weekend majowy mam już w części zajęty, a gdyby nawet nie to nie wybiorę się wtedy w Biesy. Już lepiej Beskid Niski, bo puściej jest...

eee, nie jest tak zle.. dwa ostatnie weekendy majowe spedzilam w bieszczadach i bylo w miare ok- poza szlakiem granicznym (nie liczac rejonu kremenarosa Wink

) w rejonie rosochy, matragony, otrytu, zukowa, balnicy, paniszczowa, sokola, zielonego szlaku z jaworca przez siwarne czy z dolzycy przez falowa na jaworzec, czy niebieski szlak przez pohary i sulile..tam prawie nikogo nie spotykalo sie, a jak juz sie spotykalo to byly to bardzo sympatyczne typy Smile

plusem majowych weekendow jest to ze w np. bazach namiotowych mozna spotkac rozne rajdy i fajne ekipy do wspolnego wieczornego wycia z gitara - no i jak sie swojej flaszki nie przyniesie zawsze ktos poczestuje Wink

ja niestety na weekend majowy odpadam bo mam nadzieje ze wypali wyjazd do transylwanii lub czarnogory z pttk