buba
|
niezle mnie tam zaskoczyli tym piwem.. wylac by mi sumienie nie pozwolilo a potem ta dluga jazda autobusem...:/ ale dobre bylo!! i w ladnej scenerii jakos troche podobna trasa nam wypadla a w hunedoarze tez byles? bo to jedno z miejsc do ktorych bym chciala wrocic w rumunii tak mi sie spodobala!! |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Wto 18:09, 21 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
wylać piwa to gorzej niż wodę na pustyni nie no, z tych samych miejsc do mamy Sighisoarę i Brasov, resztę siłą rzeczy musiało się mijać, bo wycieczki zorganizowane jeżdzą swoją drogą (Biertan zdaje się widziałem z pociągu, muszę to sprawdzić - w każdym razie okolice Sighisoary i Medias to wręcz "kopalnia" warownych kościołów i warto by było mieć tam jakiś pewny transport.
W Hunedoarze nie byłem... trochę jestem zły, bo okazało się ze z Sighisoary jedzie pociąg (podfirmy kolei rumuńskich, coś ala Intercity i Regionalne) do Sybina - to bym tam skoczył chociaż na jeden dzień, ale zorientowałem sie dopiero jak przyszedłem na dworzec |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
są pierwsze galerie - na razie z Debreczyna, Oradei i Bukaresztu
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
buba
|
[link widoczny dla zalogowanych]
a to wyglada zupelnie jak komunistyczna widokowka z jakiegos znanego uzdrowiska kiedys takie zbieralam - jeszcze mam pelne pudla [link widoczny dla zalogowanych] wyscie sobie z domu zabrali te krzeselka, ze wam tak wszedzie towarzysza? |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pią 7:23, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
krzesła były generalnie pod domkami na kempingu, ale ponieważ prawie wszystkie stały puste, to je "pożyczaliśmy" na pole namiotowe
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Pią 9:54, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
wreszcie doszedłem do porządku z galeriami i powrzucałem wszystko
Braszow i Prejmer: [link widoczny dla zalogowanych] Sinaia i spacer po Bucegi [link widoczny dla zalogowanych] Sighisoara [link widoczny dla zalogowanych] Medias [link widoczny dla zalogowanych] Sarospatak [link widoczny dla zalogowanych] i różne z drogi: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
katmandu
|
Bardzo ładne zdjęcia i fajna wycieczka, zwłaszcza, że przypominają mi się od razu moje wrażenia z tych samych miejsc, a z dat zrobienia zdjęć wynika, że np. w Braszowie byłam ledwie 4 dni po Tobie : )
Owca - zgaduję że z kampingu w Sighişoarze, jak myśmy byli, to meczała cały czas i kulała. Spaliście na tych samych kampingach w Braszowie i Sighişoarze, poznaję. Jak wrażenia z tego braszowskiego? Nas wymęczyła odległość od centrum, masakra, dojście do autobusu pół godziny wzdłuż wylotówki... Drugiego dnia odkryliśmy że można przejść dołem po mostku z rur nad rzeką, też na niego trafiliście? : ) Z basenu w Sighişoarze też korzystaliśmy (tzn. 1/2 załogi). Co do wrażeń, to Braszów mniej mi się podobał niż Tobie, głównie dlatego że wcześniej byliśmy w Sybinie i tamto miasto wprost powala na kolana (pozytywnie). Sighişoara natomiast tak jak pisałeś - bardzo klimatyczna, zwłaszcza po zmroku, tylko szkoda że cała kostka zerwana i koparki stoją. Gratuluję udanej wyprawy i przy okazji zapraszam do porównania moich zdjęć z [link widoczny dla zalogowanych]. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
Owca rzeczywiście kulała
w Braszowie mi się kepming podobał, bo był spokój, natomiast w Sighisoarze to ciągły ruch. Co do dojścia do autobusu - nam to zajmowało jakieś 20 minut - przechodziliśmy przez most nad rzeką, potem pod mostem kolejowym i dopiero po jakimś czasie dochodziło się wylotówki, tam gdzie zaczynały się już normalne zabudowania. W międzyczasie mijaliśmy dom miejscowych Mietków, czyli melinę w przyczepie generalnie mijaliśmy ten cały wiadukt drogą po lewej stronie (od kempingu), biegnącą wzdłuż takiego parku, gdzie pasły się krowy, osły i ludzie Z Sybinem za poźno się zorientowałem, że można tam dojechać koleją z Sighisoary - połącznie firmą Regiotrans, więc wybraliśmy się chociaż do Medias. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Sob 21:06, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
katmandu
|
No to wychodzi, że wygrzaliście nam miejsce na kampingu w Braszowie, skoro mówisz, że mieliście namiot dokładnie w tym samym miejscu : )
Jeszcze wyjdzie zaraz, że w Sighişoarze mieliście namiot pod murem przy krzaku... : ))) Jeszcze a propos piwa - zgadzam się w 100%, piwa bardzo dobre, a najlepsza Timisoreana - nawet kupiłam do PL dwie 1l w plastiku i wczoraj wykończyłam ostatnią (jeszcze mi Ciuc w szklanej butelce został). |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nie, w Sighisoarze mieliśmy bliżej tej dróżki basen-kible. W ogóle jak przyjechaliśmy to było mało miejsca, rozbiliśmy się trochę na siłę i ktoś tam panikował, że osoby koło nas nie będą miały miejsca. Przyszedł jeden z gospodarzy, taki starszy Rumun z wąsem (pewno go kojarzycie, bo na basenie był ratownikiem) i komunikacją migowo-werbalną doszliśmy do wniosku, że miejsca jest dość
ogólnie to najbardziej mi się podobały prysznice/toalety w Sighisoarze - szczególnie jak kobiety wchodziły do męskiego, a że tam wszystko wspólne było to się człowiek naoglądał a piwa rumuńskiego jeszcze trochę mi zostało, myślę, że zaraz jakieś otworzę |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Nie 1:44, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
katmandu
|
Tak, pana z wąsem kojarzę, ponieważ jak już wyjeżdżaliśmy to kolega Rafał chciał iść umyć ręce przed podróżą w "luksusowych" warunkach i poszedł do tego ich pensjonatu skorzystać z klopa przy recepcji, na co pan z wąsem wytłumaczył mu, że łazienki dla namiotowców są na końcu, a tutaj myje ręce wyższa klasa
Zauważyłam (choć nie musi to być regułą), że generalnie większość z tych co rozbili tam namioty, wolała smażyć grille tudzież siebie na słońcu niż cokolwiek zobaczyć! Wieczorem, gdy poszliśmy zobaczyć stare miasto by night (około 22) nie spotkaliśmy niemal żywej duszy, a na campingu impreza na całego... Jeszcze o psach - to prawda, sporo bezpańskich psów w całym Siedmiogrodzie i to prawda, że nie są agresywne ani nachalne, po prostu łażą dokoła ze zwieszonym ogonem (czasami któryś nim machnie) w oczekiwaniu, że może ktoś coś rzuci. Typowe zachowanie dla minionego systemu chyba teraz od ludzi przejęły psy... W Braszowie widziałeś o wiele więcej niż ja, myśmy się pokręcili tylko po rynku i na Tampę, a czy trafiliście na ulicę Sznurową - najwęższą (ponoć, bo to samo słyszałam o jakimś miasteczku w Niemczech, w którym kiedyś byłam) w Europie? Ty żałujesz Sybinu, a ja za to żałuję Mediaşu - jeśli byśmy ostatniego dnia wstali o 6, to może byśmy na szybko i w pośpiechu go zaliczyli, ale czekała nas 36 (w moim przypadku) lub 39 (kolega Rafał) godzinna podróż do domu i sobie odpuściliśmy... Ale żal pozostaje nieutulony do przyszłego roku : ) |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Nie 9:15, 09 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
to chyba już taka tradycja, że na kempingach większość to "odpoczywa", a nie włóczy się po okolicy. Wyjątkiem chyba był Bukareszt, bo tam raczej nikt nie przyjeżdza "wypocząć", tylko jeśli już to zajrzeć do miasta...
z Braszowem mieliśmy trochę pecha - pierwszego dnia obejrzeliśmy sobie centrum, poszliśmy na dawną rumuńską dzielnicę (Schei) i muzeum w jednej z baszt, kiedy zaczęło padać. Schroniliśmy się w knajpce w takiej wąskiej uliczce za murami (gdzie zresztą zostawiłem okulary ) i czekaliśmy... padać przestało po kilku godzinach, ale z dalszego włóczenia były nici. Następnego dnia, gdy wróciliśmy z Prejmeru znowu w Braszowie lało, więc znowu się nie powłóczyliśmy. Dopiero trzeciego dnia, gdy przyjechaliśmy z Sinai, wieczorem, można było trochę pochodzić jeszcze... tej uliczki nie widziałem, niestety, ale "najwęższych" to ja znam w Europie już kilka, byłem na jednej takiej w Zadarze, miała może z pół metra szerokości... |
||||||||||||||
|
katmandu
|
No właśnie i dlatego tak nie lubię kempingów... |
||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
ja nawet lubię (zależy jakie, oczywiście), czasem można tam spotkać ciekawych ludzi i zrobić sobie imprezkę. A jeśli znikam gdzieś na cały dzień lub dwa to wolę zostawić namiot na kempingu, a nie na dziko (tym bardziej, że przecież nie mam nikogo nigdy do pilnowania)
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
założyłem sobie konto na geoblogu i umieściłem tam pierwszą relację - z Rumunii, a jakże
[link widoczny dla zalogowanych] fajna sprawa, szczególnie z tym liczeniem kilometrów |
||||||||||||||
|
Rumunia 2009 Pudelka |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.