![]() |
![]() | Góry Jotunheimen w Norwegii | ![]() |
Wiolcia
![]() |
![]() |
Pewnie już niektórzy zapomnieli o moich norweskich fotopstrykach, przypominam się więc kolejną częścią, tym razem bardziej górską. Po podziwianiu fiordów zdecydowaliśmy się pojechać wyżej i spróbować poznać Dom Gigantów, czyli góry Jotunheimen.
Zaczynamy od przejazdu słynnym tunelem między Aurland a Laerdal. Ma on długość 24,5 km oraz trzy komnaty, w których można na moment przystanąć. ![]() Dziś zamierzamy udać się w dolinę Utladalen, by dotrzeć do jednego z wyższych wodospadów Norwegii - Vettisfossen. To zresztą nie jedyny wodospad w tym miejscu: mijamy po drodze malowniczy Hjellefossen i Avdalfossen, który uchodzi za najpiękniejszy. ![]() Droga w górę doliny prowadzi wzdłuż kamiennego zbocza. ![]() Po drodze odbijamy do położonej nad doliną farmy Vetti, gdzie łapie nas deszcz. Pogoda dziś nam nie sprzyja. ![]() Ostatni odcinek prowadzi wzdłuż wzburzonej rzeki. ![]() Po wyjątkowo długiej wędrówce (szlakowskazy kłamią!) docieramy do wodospadu. Ukryty w skalnym załomie Vettisfossen ma 275 m wysokości. Najwyższy wodospad w Polsce, tatrzańska Siklawa, jest o ponad 200 m niższy. ![]() Wracamy tą samą drogą, by na nocleg przedostać się w okolice Borgund. Kolejny dzień poświęcamy na zwiedzanie jednego z piękniejszych kościołów klepkowych, który jest położony właśnie w tej miejscowości. ![]() W pobliżu kościoła ma początek jedna z wielu historycznych dróg rejonu Laerdal - Vindhellavegen, czyli Droga Wiatrów. ![]() Droga ta powstała w latach 40 XIX wieku i zastąpiła istniejącą do tej pory drogę z 1793 roku. Inżynierem odpowiedzialnym za budowę był kapitan H. Ch. Finne. Droga prowadzi przez górską przełęcz i łączy dwie miejscowości: Borgund i Husum. ![]() Do Borgund wracamy inną znaną drogą - Sverrestigen, powstałą w XII wieku, gdy podróżował tędy król Sverre. Zwiedzamy też okoliczne atrakcje w pobliżu Galdane, gdzie rzeka przedziera się przez skalną gardziel. ![]() Z Borgund ruszamy w stronę gór Jotunheimen zatrzymując się po drodze w znanej Polakom miejscowości Vang. To stąd pochodzi słynny kościół w Karpaczu. Dziś w Vang znajduje się inna, znacznie młodsza świątynia, obok której spotykamy Polaka. Przyjechał tu właśnie z Karpacza, by trochę dorobić i powołując się na historię świątyni zamieszkał u tutejszego pastora (na razie za darmo). W czasie rozmowy podchodzi do nas sam pastor i w tym momencie ma miejsce niezwykle komiczna sytuacja. Nasz rodak przedstawia nas jako znajomych z Polski, a wtedy pastor pyta "Not for working?". Gdy stanowczo zaprzeczamy, macha z ulgą dłonią. ![]() Na nocleg zatrzymujemy się na drodze Jotunheimvegen. ![]() Kolejnego dnia ruszamy w stronę schroniska Gjendesheim mijając po drodze urokliwe jezioro Bygdin. ![]() Jesteśmy już w samym sercu gór Jotunheimen, o czym przypominają widoki z trasy. ![]() Po dotarciu do schroniska łodzią przez jezioro Gjende dostajemy się do Memurubu, by stąd ruszyć w stronę słynnej grani Besseggen. W dole pozostaje urokliwe turkusowe Gjende, które kolor swych wód zawdzięcza nanosom z pobliskich lodowców. ![]() Wokół rozciągają się widoki na pobliskie lodowce. ![]() ![]() Oraz doliny polodowcowe i przepiękne widoki, więc może zamilknę i oddam głos fotografiom. ![]() ![]() ![]() Główną atrakcją grani Besseggen jest wąski przesmyk oddzielający dwa jeziora: turkusowe Gjende i granatowe Bessvatnet. Oba jeziora dzieli różnica poziomów wynosząca 391 metrów. ![]() Po przejściu grani czeka nas jeszcze wspinaczka na najwyższy punkt płaskowyżu. Miejscami trzeba używać wszystkich czterech kończyn i wspinać się po skałach. Po pokonaniu grzbietu najbliżej przesmyku szlak jednak łagodnieje i wyprowadza na rozległy płaskowyż. Jego najwyższy szczyt oznaczony jest charakterystycznym kamiennym kopcem. ![]() ![]() Stąd czeka nas już tylko zejście. To jednak nie koniec atrakcji na dzisiejszy dzień. W pewnym momencie na śniegu zauważam brązową kulkę, która się rusza. Okazuje się, że to renifer! ![]() W pobliżu jest zresztą też całe stado tych pięknych zwierząt. ![]() ![]() Przy reniferach spędzamy sporo czasu. Nie możemy się jednak oderwać! ![]() ![]() Czas jednak ruszać w dół, do Gjendesheim, skąd startowaliśmy rano. ![]() Ostatni rzut oka na wieczorne Gjende. ![]() Stąd ruszamy dalej. Dzisiejszy dzień był niezwykle udany, a jutro zamierzamy znów powędrować. Na razie żegnamy jednak dzień w pobliżu Lom. ![]() Komplet zdjęć z bardziej szczegółowym opisem tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] (Vettisfossen, Borgund i Droga Wiatrów) [link widoczny dla zalogowanych] (Besseggen) |
|||||||||||||
|
![]() |