![]() |
![]() | Zielony Kopiec czyli trzy rodzynki w cieście | ![]() |
Piotrek
Administrator
![]() |
![]() |
Pierwszym rodzynkiem była niewątpliwie inwersja. Już może nie tak spektakularna jak ostatnio na Skrzycznym ale też ładna i cieszyła oczy.
Drugim wychodnie pod Zielonym Kopcem. Z kumplem zbieraliśmy się tam od dłuższego czasu ale jakoś nam schodziło zawsze w inne rejony a że teraz Inny znajomy dał dokładniejszy namiar więc puściłem się by poszukać-i były. Piękny mur skalny, wysoki, z drogi w ogóle nie widoczny. Na pewno do obejrzenia wiosną, bo teraz dość ciężko się tam w śniegu chodziło i miałem w jednym momencie chwilę grozy :rol Ale może zabrałem się do tego od złej strony?. W każdym razie co mogłem to złaziłem. Trzecim i najsmaczniejszym był ten rodzynek na którego trafiłem przypadkiem. Najsmaczniejszy bo nie znany i nie opisany jak skała pod Zielonym a coś zupełnie nowego. Otóż między drzewami dopatrzyłem w dali stok na którym znajdują się wychodnie. Słabo widoczne bo las zasłaniał i dość daleko były ale są tam i czekają ![]() ![]() Natomiast sama wycieczka była bardzo ładna choć męcząca. Śnieg twardy, ubity więc szedłem sobie po śniegu jak Legolas- tyle, że pijany. Ślizgawica taka że mną nosiło na wszystkie strony :lol Ale były też momenty wygodniejsze więc źle tak do końca nie było. Śliski szlak opuściłem by dostać się na przełaj na "siodeko", obniżenie między Malinowską a Zielonym K. i od razu w dół stromo przez las. W lesie jak w lesie, "w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas" aż dotarłem do stokówki która mnie doprowadziła wygodnie do celu czyli drugiego rodzynka. Tu też nastąpiła penetracja wnęk i zakamarków oraz nie co dłuższy postój po męczącej robocie. Powrót, jako że nie chciało mi się wracać na "siodło" tak samo, zrobiłem przez Zielony Kopiec. Zaczęło się dość miło choć stromo, śnieg twardy ale nie śliski, widoki piękne jednak...w połowie marszu zaczynam się zapadać co raz częściej i głębiej, po kolana, po pas prawie, fatalnie. Mimo to oczy cieszą się widząc piękne krajobrazy. To chyba taka perwersja górołazów, że z męczarni czerpią przyjemność ![]() Aż w końcu ze szczytu zlazłem na szlak, który niestety okazał się totalnie zawalony ale już jakoś lepiej sie szło, już nie zapadałem się z każdym krokiem. Powrót na "siodło" i jeszcze z półtorej godzinki do przystanku. Bardzo jestem zadowolony z tej wycieczki, mocno mnie wymęczyła ale była ładna i odkrywcza ![]() Zdjęcia-> [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
|||||||||||||
|
![]() |

![]() | ![]() |
pedro
![]() |
![]() |
Buszowaliście po śląskiej stronie
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Piotrek
Administrator
![]() |
![]() |
Do tych wychodni to z przysiółków Wisły Malinki jest bardzo blisko. Ode mnie sporo dłużej, ze 2 i pół godziny.
A widoczki trafiły się porządne, pogoda sprzyjała ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Zielony Kopiec czyli trzy rodzynki w cieście | ![]() |
|
||
![]() |
![]() |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.