![]() |
![]() | Za ostatni grosz. | ![]() |
darkheush
Stary zgred
![]() |
![]() |
Jak ostatni dziad
![]() W lodówce światło, w portfelu echo, a tu czytam niepokojące wieści o tym, że na Zielińskim i Semikowej się fioleci. Zerkam po raz kolejny do lodówki. Kilka jajek, masełko, parę plasterków jakiejś habaniny, i kilka kabanosków. No to coś z tego można zrobić, z głodu jakby co nie padnę ![]() ![]() Pierdzielił!!! Kanapki do plecaka, termos z kawą, i sprawdzona metoda na kciuk na Jagódki. Jestem w górach ![]() Ruszam sobie nieśpiesznie ścieżką Zielińskiego. Początkowo trochę asfaltingu. Ale po chwili już zaczyna mi się fiolecić ![]() Leżę wśród krokusów, oczu nie idzie oderwać, ale nie mogę tu zostać do wieczora. Napieram dalej. Ale jak tu napierać jak "wszystko kwitnie wkoło" ![]() Z lekką zadyszką dochodzę do połączenia z Małym Szlakiem Beskidzkim. Teraz już tylko kilka kroków i Leskowiec. I tu pierwszy szok. Jest sobota, pogoda w miarę, wiosna, a ja tu jestem SAM!!!. Jakoś dziwnie, ale nie narzekam ![]() Rest na fajka i zaczynam chaszczingować w stronę Semikowej. Niby to jakieś 20 minut przez las, ale w lesie śniegu jeszcze w trzy doopy. Robi mi się mokro. W butach oczywiście ![]() Dochodzę. Na Semikową. I pierwsza myśl - gdzieś Ty tu Kris75 krokusy widział??? Przeca tu śniegu po... ale nie, są!!! Polowanie czas zacząć ![]() Tak na marginesie. Na Semikowej spotkałem dwie sympatyczne panie, które z przerażeniem w oczach spoglądały na jakiegoś idiotę, który na kolanach pełzał po podmokłej, jakby nie było, łączce z kanapką w jednej i aparatem w drugiej ręce ![]() ![]() A są, oj są, i to tysiące!!! Uciorany, umęczony, postanawiam iść do schronu. I przy onym znów jestem sam. W środku echo. Wyciągam portfel, może by się na pifffo uzbierało... Miedź rozsypuje się szerokim łukiem po bufecie, a ja próbując to ogarnąć liczę - złotówka, dwie, cztery, pięć, pińć pińdziesiąt, .. sześć!!! Veni, vidi, vici ![]() Tak, mam świadomość tego, że do domu będę zapierniczał na własnym napędzie, ale jakoś mnie to nie wzrusza ![]() Kolejne blisko 4 godziny to mozolny marsz przez Gancarz, Kobylą Głowę, Panienkę i Pańską Górę do Andrychowa, ale przynajmniej wychodzi mi momentami słonko. Podsumowując już na andrychowskim bruku - było tak jak lubię najbardziej czyli samotnie ![]() Komplet fotek po kliknięciu w obrazek: [link widoczny dla zalogowanych] |
|||||||||||||
|
![]() |

![]() | ![]() |
Piotrek
Administrator
![]() |
![]() |
To napięcie przy szabrowaniu portfela bije na głowę wszystkie tegoroczne krokusy
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Za ostatni grosz. | ![]() |
|
||
![]() |
![]() |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.