Samotna Piesza Wyprawa Dookoła Polski 2007

Wysłany: Śro 12:20, 07 Mar 2007

Oczywiście trzymamy kciuki. Życzę powodzenia i do sklikania się po ukończeniu. Mam nadzieję że trasa zakończy się pełnym sukcesem Smile

Wysłany: Śro 20:44, 07 Mar 2007

Widziałem się dziś z Wojtkeim o godz. 16 na rzeszowskim dworcu PKS. Długo nie pogadaliśmy, ale był w dobrym humorze i dziękuje wszystkim za wsparcie.

Wysłany: Czw 21:49, 08 Mar 2007

Dzisiaj był w Radiu Rzeszów wywiad z Wojtkiem R. jak powiedział na koniec: "Mam nadzieję że spotkam na swojej drodzy samych życzliwych ludzi" i ja tego serdecznie życzę naszemu słąwnemu forumowiczowi Wink

Wysłany: Pią 16:48, 09 Mar 2007

Przed chwilą dostałem smsa od Wojtka. Dziś lub jutro w Wydarzeniach na Polsacie o 18,45 ma być materiał o Wojtku.

Wysłany: Pią 20:29, 09 Mar 2007

Widziałem ten materiał i jestem naprawdę pełen podziwu !!! Oby pan Wojtek spotykał takich życzliwych ludzi jak na filmie w dalszym etapie wędrówki...

Wysłany: Pią 20:37, 09 Mar 2007

Dzwoniłem przed chwilą do Wojtka. Grzał się właśnie u znajomego w Czarnej, co nieco mi opowiedział, ale to będzie na stronie Wink

Wysłany: Nie 1:05, 11 Mar 2007

Jaro napisał:

Dzwoniłem przed chwilą do Wojtka. Grzał się właśnie u znajomego w Czarnej, co nieco mi opowiedział, ale to będzie na stronie Wink

Czekamy na relecję ..... od Wojtka śledzę jego wyprawę ...i tak jak pisałam trzymam kciuki ....... mam nadzieję że kiedyś zawita na forum ... Smile

..... Pozdrawiam ......

Wysłany: Nie 2:12, 11 Mar 2007

To po wyprawie czekamy na slajdowisko z wyprawy w jednej z beskidzkich bacówek . Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. Pozdrowienai dla Wojtka od całej Redakcji.

Wysłany: Wto 22:29, 13 Mar 2007

informacja własna 2net.pl napisał:

zmiana trasy wyprawy 2007-03-13
Wojtek po doświadczeniach ze śniegiem na szlaku i zapoznaniu się z prognozą pogody, podjął decyzję o zmianie trasy wyprawy. Opuści granicę południową i będzie kontynuował wyprawę granicą zachodnią, poczynając od Ręczyna. Granicę południową przejdzie zgodnie z pierwotnym zamiarem w trzecim etapie wyprawy kończąc w Bogatyni.

No to Bieszczady i śniegi dały się we znaki Naszemu Wędrowcowi... oby dalej poszło z górki...

Wysłany: Śro 18:42, 14 Mar 2007

Cóź szkoda że nie udało się za pierwszym razem, ale mam nadzieję że po zrobieniu tych niegórskich terenów Nasz Wędrowiec wróci w góry i zrobi je bez problemów

Wysłany: Czw 14:52, 15 Mar 2007

szkoda że przerwał w bieszczadach..lepiej iść po 5km. do przodu dziennie niż tak skakać..potem czeka go po przejściu całej polski znowu pasmo gór...i nie bedzie wcale lepiej...

Wysłany: Czw 15:46, 15 Mar 2007

Ale może będzie bardziej sucho. Pewnie w Bieszczadach znów zamelduje się koło kwietnia - maja.

Wysłany: Czw 15:55, 15 Mar 2007

Tyle, że po kilkudziesięciu dniach wedrówki, gdy już napewno poczuje oznaki zmeczenia, zostanie mu jeszcze sporo w najtrudniejszym na trasie górskim odcinku. Choć faktycznie, warunki w górach będą wtedy pewnie lepsze niż teraz. Pożyjemy-zobaczymy Very Happy

Wysłany: Czw 16:23, 15 Mar 2007

Tu nie chodzi o sucho...mokro łatwiej, trudniej....wytycza sobie człek jakieś zadanie i dąży...a nie omija..omijanie strasznie rozwala...dla mnie najgorsze własnie było pierwszych kilka dni...gdzie w perspektywie było do przejścia wiele kilometrów..i to w pogodzie dalekiej od ideału..i jakbym wtedy kombinował to bym nie skończył...ale dalej trzymam kciuki!!!!!

Dołączył: 01 Mar 2007

Ircia napisał:

Tu nie chodzi o sucho...mokro łatwiej, trudniej....wytycza sobie człek jakieś zadanie i dąży...a nie omija..omijanie strasznie rozwala...dla mnie najgorsze własnie było pierwszych kilka dni...gdzie w perspektywie było do przejścia wiele kilometrów..i to w pogodzie dalekiej od ideału..i jakbym wtedy kombinował to bym nie skończył...ale dalej trzymam kciuki!!!!!

Witajcie Moi Drodzy,
Nic nie kombinuję...!!! Po przecieraniu szlaku Muczne-Bukowe Berdo-Krzemień-Tarnica-Wołosate (12 h) doszedłem do Ustrzyk G. Poszedłem do chłopaków z GOPR-u i zapytałem o stan szlaku granicznego, prognozę na najblizsze dni oraz pokrywę sniegu w Beskidzie Niskim, Sądeckim, Tatrach, Beskidach, Sudetach... Odpowiedź była jedna: nie radzimy bez sprzętu ski-tour'owego wyruszać na te szlaki. To samo zresztą powiedzieli chłopaki ze Straży Granicznej. Oczywiście mogłem iść... Mam sił i samozaparcia jeszcze dużo, ale... czy to da mi przyjemność z wędrówki? Jak pisałem wcześniej, nie idę tylko po to by przejść. Chcę mieć z tego frajdę, poznać nowych ludzi, zobaczyć coś ciekawego... Nie rezygnuję przecież z wyprawy, nie wycofuję się, tylko omijam góry aby wrócić do nich, mieć je "na deser" czyli na koniec wyprawy (sierpień, wrzesień)! Jutro jadę do Zgorzelca i idę zachodnią granicą aż do Szczecina, dalej Wybrzeżem, później "w dół" do Bieszczadów i na koniec właśnie GÓRY!!!
Nie wymiękłem, jak to się teraz mówi, tylko rozsądek i fachowcy utwierdzili mnie w przekonaniu, że tak będzie najlepiej.
Ot i wszystko... Kto chce będzie kibicował, kto chce będzie recenzował, kto chce będzie wspierał... A wszystkich serdecznie pozdrawiam. Do nastepnego razu i... spotkania w górach podczas najpiękniejszej pory roku dla nich: JESIENI !!! Very Happy