paru czubów i nie tylko na Wielkiej Raczy 14 III 2010 |
xaga
Moderator
|
zostałam oddelegowana do stworzenia relacji, reszta czubów się podepnie...
Zatem do rzeczy, o sobotniej porażce wypadowej już nie wspomnę (a raczej o jej braku) i jak ufok stwierdził, stało się tak dlatego, że miałam z Wami się wybrać a nie na Babią... W dodatku za karę mi pierwsze wręczył flaszkę z dopalaczem na parkingu w Rycerce Kolonii. ehh... ale dobre to było, nie zaprzeczę Niedziela. Ruszamy na szlak w jak najbardziej zimowych warunkach w dość licznej grupie: z beskidoczubów: Iskaria, darkheush, ufok, Piterus i ja oraz znajomi ufoka: Asia zwana Krysią, Andrzej, Marek i Grzesiek. Atakujemy Wielką Raczę, do której dzień wcześniej Kaper przetarł czerwony szlak od Zwardonia. Okoliczności przyrody cudne-zima w pełni, czego nie zazna się w dolinach Idzie się jako tako, szlak troszkę przetarty a jak jesteśmy nieco dalej niż w połowie drogi, szlak przecierają jadący z góry narciarze, snowboardziści i skuter z ich bagażami. Mijamy też paru turystów schodzących, którzy zagadują: To wy jesteście ta grupą 10ciu osób? - Tak - To tam na górze kolega czeka na Was. co ten Kaper tam o nas naopowiadał? W końcu docieramy, w schronisku długi rest, debatujemy nad tym, czy iść na Przegibek czy też sobie odpuścić... I tak jakoś postanawiamy wracać tą samą trasą-zresztą warunki nie są zbyt sprzyjające a i jest już dość późno. Zatem idziemy na wieżę widokową podziwiać widoki na Mała Fatrę i Tatry Niestety po wyjściu na nią nie zauważamy nic szczególnego, oprócz dwóch CZUBÓW p.s. dziewczyny koszulkami się nie wymieniały Wracamy do schroniska, znów pogaduch, jedzonko, wypełniamy schronisko śmiechem... No i trzeba brać nogi za pas... jeszcze fota grupowa, coby nie było, że nas tam nie było i zejście żółtym szlakiem do Rycerki Kolonii... samochody bezproblemowo (PRAWIE) wyjechały z parkingu Filmik z akcji wypychania wrzucę później a tu parę moich fotomontaży: [link widoczny dla zalogowanych] DZIĘKI ZA PRZEMIŁĄ WYPRAWĘ CZUBY KOCHANE!!! |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez xaga dnia Nie 22:46, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy |
kisiel1974
|
fajny wypad i widać że humory dopisywały. pozdrawiam czubo-morsów
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Zdjęcie z platformy powalające
Ładna zima! |
||||||||||||||
|
taki1gość
|
śniegu grubo a w Krakowie deszcz i błoto
|
||||||||||||||
|
darkheush
Stary zgred
|
No właśnie xaguś Cóż mi pozostaje dodać. Na pewno nie napisałbym ani jednego słowa gdyby od śmiechu bolały palce u rąk, a nie szczęka Jutro pewnie będę miał zakwasy mięśni mimicznych twarzy Ale od początku. Pogoda - bez komentarzy. W Rycerce Kolonii musimy sobie własnonożnie udeptać parking. Żółty do góry niby przetarty, ale idzie mi się ciężko (pewnie przez te dwa poweraidy dla Kapra ) Jakoś dochodzimy. W planie był powrót przez Przegibek do Kolonii, ale pogoda wyraźnie kisi się z minuty na minutę Zaczyna wiać, prószyć drobnym śnieżkiem. Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba ja jako pierwszy mówię: - To nie ma sensu. Jest źle. Przyznaję bez bicia - to wyłazi ze mnie strach po ubiegłorocznej traumie na Gibasach. Zresztą jest już późno, o wiele za późno. Ale jak to CZUBY. Nawet po decyzji odwrotu nie mogą być spokojne. Schroniskową jadalnią co chwilę wstrząsają salwy gromkiego śmiechu, z kuchni wędrują na stół kolejne smakołyki (ehhh pierożki, krokieciki, barszczyk, herbatka z rumem, grzaniec ect.), w przerwie podziwiamy niesamowity widok na Małą Fatrę i Babią Górę z wieży widokowej na szczycie, składamy w śniegu rytualną ofiarę dla Królowej Śniegu (aby se już wreszcie poszła hen w piz##u ), ale w końcu nadchodzi ta chwila, że czas się zbierać w dolinę. Sypie jak przed wojną, ale w takim towarzystwie nic nie jest straszne. Kolejne niekontrolowane napady śmiechu po drodze umilają nam czas wędrówki do Kolonii. W sumie to chyba schodzimy dłużej niż wychodziliśmy, ale jak utrzymać równowagę jak człowiek ciągle się śmieje Co rusz, ktoś leży w zaspie Podsumowanie??? A co tutaj podsumowywać??? Z Wami Czuby wszędzie, zawsze i w każdą pogodę Kilka moich wypocin poniżej (klik w obrazek) [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Pon 0:38, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
chemica
|
No to teraz okaże się czy byliście skuteczni w przepędzaniu zimy, czy oddechy był na tyle ciepłe i procentowe,żeby zima wystraszyła się
Zima na maksa, spotkanie też Widzę,że od mojego ostatniego pobytu na W.Raczy trochę zmieniły wygląd Babia i Mała Fatra, na dodatek chyba były w Tajlandii na feriach bo płeć zmieniły . Ponadto widać , że intensywne ruchy masowe nastąpiły i zbliżyły M.Fatrą i Babią. Nie ma trochę człowieka na południu a tu tyle zmian... |
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
Kurde, Wam to fajnie A ja na Mazowszu nim tyłek w góry ruszę muszę analizować prognozy pogody - wszak śnieg i mgłę mogę u siebie oglądać mniejszym nakładem środków
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 10:48, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
ufok
|
Wszystko zostało powiedziane wiec mi tylko pozostaje powiedzieć ze bylem trzezwy jak świnka . Moje zdjęcia [link widoczny dla zalogowanych]
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ufok dnia Pon 11:27, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Piotrek
Administrator
|
Każdego prędzej czy później taka trauma dopadnie, moment przełamania. I dobrze, człowiek potem trzeźwiej myśli. Mnie dopadł kiedyś na Magurce Radziechowskiej, masakra. |
||||||||||||||||
|
Piterus
|
Patrzą za okno można stwierdzić że się zimie ta nasza wyprawa spodobała No jeszcze kilka moich fotek: [link widoczny dla zalogowanych] I jeszcze raz dzięki za miło spędzony czas |
||||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
e no wszystko fajnie.... ale daliscie dup..... nie ulepiliscie beskidoczuba:P
fajna wycieczka... |
||||||||||||||
|
Do-misiek
|
Zacny spacer, ale nie skuteczny! Nie wygoniliście zimy - u mnie dalej śnieg leży.
|
||||||||||||||
|
Kaper
|
To Może i ja coś napisze
Na Wielką racze ruszyłem już w sobotę z rana wyjazd z domu o 6 budzę się grzecznie o 5 rano patrze za okno co to kur... za śnieg no ale cóż jak już postanowiłem i powiedziałem to zbieram się i ide na cug około 10 docieram do Zwardonia zakupuje wodę i ruszam na szlak czerwony do Wielkiej Raczy. Pogoda mnie nie rozpieszczała wieje sypie mam juz dość tego śniegu, początkowo idzie sie w miarę dobrze ael im dalej tym więcej śniegu i wciąż sypie. W końcu śnieg zaczyna mi sięgać po kolana przede mną nikt nie szedł sam sobie przecieram nikt nie mówił ze będzie lekko. Około godzi 17 po 7 godzinach przecierania szlaku zmęczony jak koń po westernie nareszcie docieram do upragnionego schroniska tam posiłek zakwaterowanie i udało mi sie zintegrować z miła grupą miłośników fotografii z Rybnika oczywiście wieczorne piwko i pogaduszki aż do późnych godzin wieczornych. Przyjemny sen do godziny 7 śniadanko znowu piwko z chłopakami od aparatów niestety i oni mnie opuszczają około godziny 10, wyciągam książkę i czekam na resztę czubów jako pierwszy dociera Grześ reszta dopiero jakieś 40 minut później a reszta dnia została już opisana przez przedmówców. Podsumowując był to męczący ale przyjemny weekend w Beskidzie Żywieckim PS. Moich zdjęć niestety nie zobaczycie ponieważ zrobiłem ich bardzo mało ( Nie chciało mi się wyciągać aparatu za często) i nie posiadam konta na żadnym serwerze wiec nawet nie mam ich jak pokazać |
||||||||||||||
|
chemica
|
To po % będzie fota w negliżu? |
||||||||||||||||
|
Kris_61
|
Pudelek był na Biskupiej Kopie i pogoda go oszczędziła. Chyba nie pije tyle
|
||||||||||||||
|
paru czubów i nie tylko na Wielkiej Raczy 14 III 2010 |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.