[fb] Beskid Śląsko - Morawski. Łysa Góra |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
Inspirowany poszukiwaniami śladów Beskidenverein oraz chęcią zobaczenia bliskiego Beskidu w którym jeszcze nie byłem wybrałem się wczoraj z bratem i Teresą na najwyższy szczyt tego pasma - Łysą Górę (Lysa Hora) - 1324 m n.p.m.
W Beskidzie Śląsko-Morawskim charakterystyczne są ostre podejścia - z doliny od razu na ponad 1000 metrów. wczoraj w 2,5 godziny mieliśmy 800 metrów podejścia. [link widoczny dla zalogowanych] Zbiornik wodny Sance. prezentuje się bardzo sympatycznie - zastanawiam się, co mieści się w obiekcie położonym na środku zbiornika... prowadzi do niego długa kładka, a wejście strzeżone jest drutem kolczastym. [link widoczny dla zalogowanych] przełęcz pod Czuplem - w oddali nasz cel z charakterystyczną wieżą telewizyjną. [link widoczny dla zalogowanych] Widok z miejsca tuż przed Łysą Górą. najwyższa góra na prawo to Smrek - ponad 1200 metrów (podejście chyba będzie jeszcze ostrzejsza niż na Łysą Górę). pośrodku najniższa góra wyłaniająca się z nad lasu to Czupel (ok. 950), który mijaliśmy idąc szlakiem. na lewo wspomniany już zalew. [link widoczny dla zalogowanych] Szczyt już coraz bliżej... |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Nie 19:51, 20 Maj 2007, w całości zmieniany 2 razy |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
[link widoczny dla zalogowanych]
wieża telewizyjna na szczycie ma dość osobliwy wygląd - mówiąc delikatnie. dzięki temu jest widoczna z bardzo daleka, także z polskiego Śląska. kamienny budynek po prawej to Kamienny Dom - jedyna pozostałość po kompleksie schroniska, jaki ocalał do dnia dzisiejszego. Wybudowało go Beskidenverein w 1933, natomiast dwa inne, drewniane budynki spłonęły w latach 70-tych. [link widoczny dla zalogowanych] Bufet stojący na ruinach spalonego schroniska... jak widać stonki ci tam dostatek - większość to rowerzyści, bo na szczyt prowadzi też wygodna, asfaltowa droga. [link widoczny dla zalogowanych] widok ze szczytu w kierunku północnym. za górami Frydek-Mistek [link widoczny dla zalogowanych] i serenada do szyszki na koniec wędrówki |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Nie 16:52, 20 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz |
mateusz_j
|
O fajnie, też mnie zawsze intrygowała tamta część Beskidu Śląskiego.
Wypad kilkudniowy? Z jakiej miejscowości uderzaliście? PS. A barak na górze nadzwyczaj stylowy, nie powiem |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez mateusz_j dnia Nie 16:53, 20 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nie, nie - to jeden dzień - ruszaliśmy z okolic Ostravicy, gdzieś 10 kilometrów od Frydka Mistka
nota bene - Beskid Śląski to był do 1968, obecnie jest to osobne pasmo Beskid Śląsko-Morawski |
||||||||||||||
|
t_ziolo
|
ładne fotki i ciekawe widoki.
mateusz_j to kiedy ruszamy na szlak? to juz kolejny planowany.. |
||||||||||||||
|
Bazyliszek76
|
Bylem,bardzo dawno temu,ale nie tam,tylko na Wielkim Jaworniku czy jakoś tak,dokladnie nawet nie pamiętam
Ale trzeba będzie nadrobić zaleglości,szczególnie ,że to bardzo blisko |
||||||||||||||
|
ecowarrior
|
Ładne fotki i trafiliście w pogodę...powiedz mi, jak wygląda stan oznakowania szlaków w tamtych rejonach...??
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
szlak, którym myśmy szli wyglądał całkiem nieźle... generalnie czasem rzadko znaki, ale w newralgicznych punktach są - niekiedy jednak sporo mniejsze niż w Polsce i trzeba wzrok wysilać...
co do tej wycieczki mieliśmy dwa ciekawe zdarzenia: najpierw szukamy pieczątki... widzę, że jakiś facet lata między stolikami z pieczątką i nalepia je wszystkim, kto chce. myślę sobie: może tu takie zwyczaje, że pieczątki się pożycza w tłum? no to podchodzę ze swoimi książęczkami i proszę o wbicie, a ten oczy wybałusza na mnie. w końcu się roześmiał i wszyscy dookoła, ale mi przybił... okazało się, że to pieczątki własne tego faceta, który organizował jakąś wycieczkę rodzinną później się bardzo zainteresował pieczątkami mojego brata, szczególnie z Szyndzielni - nie bardzo wiedział, gdzie to jest inne zdarzenie, może mniej zabawne. siedzimy w jednym z tych bufetów i ide zamawiać jedzenie. proszę o spagetti z serem (chcieliśmy zasmażany syr, ale to nie jest specjał z tych rejonów, wiec go nie było), a babka się pyta bez czego te spagetti. zdębiałem, a ta się zaczęła śmiać, że ona nas rozumie, a my ich nie - oczywiście cała kolejka w śmiech. pokazuję, że jedno spagetti takie, drugie takie i proszę jeszcze o jakąś potrawę meksykańską dla brata. ta kiwa głową, ano, ano - zapłaciłem i czekamy. spagetti dostaliśmy szybko, meksykańskiej potrawy coś nie widać... po 20 minutach brat idzie do okienka się o nią spytać, a ta z oburzeniem: "przecież tego nie zamawialiście" no, widać jak nas zrozumiała, mimo, że nie dość iż wyraźnie mówiłem co chcę to jeszcze pokazywałem |
||||||||||||||
|
[fb] Beskid Śląsko - Morawski. Łysa Góra |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.