Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Dziś Przehyba
BIESY1


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ja włąśnie wrócilam z Przehyby...zdjęcia i dalsza relacja za pare chwil..tzn gdy będzie więcej czasu...bywacie gdzieś w Sądeckim Beskidzie teraz zimą??Zielony szlak z przehyby...widoczność SUPER!!trzeba było to widzieć...choć śnieg po kolana...warto było...szlak przecieraćWink)
Zobacz profil autora
xaga
Moderator

Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 1378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty]

czekamy na relację, a co do Twojego pytania... to tak - wybyliśmy na zlot BESKIDolubów w Beskid Sądecki niecały miesiąc temu (no trochę czasu już minęło), relacje są TUTAJ
Zobacz profil autora
Tradycja


Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnow/Chicago

Ja na Przehybie spedze Boze Narodzenie, tak ze dobrze ze szlak przetarty, choc czesciowo.

(to moj debiut na tym forum Wink -witajcie)
Zobacz profil autora
turystykon


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rajcza

Ja również czekam na relację... My na Zlocie też przecieraliśmy szlaki, tylko że z Prehyby na Radziejową....
Zobacz profil autora
BIESY1


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

No wreszcie, udało mi się na spokojnie usiąść do kompa...choć nie powiem że wolałabym pisać tą relację na gorąco...cóż obowiązki:((...
Wracając do wyprawy...krótka to wycieczka...ale owocująca w super atmosferę (jak zawsze)...i piękne widoki...więc do rzeczy...
Ruszyliśmy z Gabonia...cóż nie jest to może jakiś ambitne...czy atrakcyjne podejście...ale jak na zimowe pierwsze przetarcie...dla rozpoznania warunków...bezpieczne podejście...Autobus trasy Nowy Sącz- Gaboń Praczka (Przehyba)...wczesnym rankiem wysadził nas na swym ostatnim przystanku...wyubierani, przygotowani na starcie z zimą...no i mały szok...wieje ciepły wiaterek...o śniegu nawet się nie śni...cóż kocham zimowe klimaciki (pewnie wszystkie grudniowe "dzieci" tak mająSmile))trochę zawiedziona, ale długo czekać nie trzeba było na pojawienie się oblodzonej drogi...cieplutki wiaterek przerodził się w lodowaty, a na ścieżkach i przed nami pokazała się piękna ściana białego puchu...cudowna, skrzypiąca pod stopami idących osób…ach cóż za dźwięk!!(mój raj:))Miejsce na którym zawsze sobie odpoczywamy...zajęte tu troszkę poczułam się zdegustowana, bo cóż...ludzi brak, a na naszym miejscu stoi samochód na krakowskich numerach...nie mogłam tego przeboleć…to miejsce, to taki mały symbol moich wypraw w Beskid Sądecki...ale cóż z bólem serca postanawiam ja!! że idziemy dalej zatrzymamy się pod małą wiatką...(to ostatnia możliwość postoju przed źródełkiem)...w końcu dotarliśmy...widoki słabsze ale przynajmniej nie trzeba oglądać tyłu samochodu:)...posiłek...troszkę napoju ogrzewającego z przepyszną herbatką z sokiem malinowym (podobno własnej roboty hehe) i ruszamy dalej:)...droga już nie pokryta lodem lecz całkowicie śniegiem...pięknie świeci słońce…w niedługim czasie dotarliśmy do schroniska...ze dziwieniem stwierdzamy że chyba nie było nas tu w tym roku!!(no cóż latem pare innych wypraw w inne, nowe, odkrywane przeze mnie tereny)...cóż cicho w tym schronisku, Pan mówi że ludzie jeszcze śpią...no cóż "dopiero" 10...obradujemy nad dalszą częścią trasy...pada ostatecznie decyzja o zejściu do Szczawnicy...hehe:D...szlakiem zielonym...jeszcze przeze mnie nie przetartym, a i idący ze mną zorientowali się, że szli tym szlakiem...dopiero na dole haa:)...na rozstaju szlaków...lekkie zawahanie...ale jak zielonym to zielonym:)cóż początek układa się nieźle…są ślady!! nie myśląc ruszyliśmy za nimi…jakież było nasze zdziwienie że chyba szlak się nam urwał...hehe...cóż nauczka na sam początek…cofnęliśmy trochę no i…zero śladów, ale jakież to było piękne:)czysty, "dziewiczy", zimowy teren...cóż wszędzie biało!! cudo!! ale to był dopiero początek zachwytów...zachwytom dopiero nie było końca gdy wyszliśmy z lasu na otwarty teren!! to dopiero były widoki!! bez mgieł…słońce oświetlało nam trasę...a Tatry było widać jak na "dłoni":)schodząc niżej obnaża nam się widok na Pieniny!! Nie no dech zapiera w piersiach...pomożecie?? jak nazywa się polana, którą idzie się zielonym szlakiem, stoją tam bacówki...no na pewno nie mające ze swą klimatycznym charakterem dużo wspólnego z Gorcowymi...budują juz nawet tam murowane bacówki...Sadcóż…zaczyna się błotny charakter naszej wędrówki...hehe...cóż zajęta przeglądaniem zdjęć i na chwile tracąca z pola widzenia towarzystwo...ląduje w tym błocie...ha, jak zawsze śmiać się z kogoś trzeba:))...całe spodnie w błocie...no cóż ale nie miało być o mnie...pojawiające się domy dają znać że to koniec naszej wędrówki…cóż czas w górach szybko płynie...zostają wspomnienia i pare fotek...ale Szczawnicy...nie odpuszczamy tak łatwo…trzeba zjeść coś ciepłego w "naszej" ulubionej knajpie...hehe...po mieliśmy iść na jedno piwko (oczywiście bezalkoholowe)...mieliśmy...ale to już historia nie dotycząca wędrowania...kończąc...wspaniała to była wyprawa…cóż szkoda że taka krótka, bo nie ma nic piękniejszego jak wędrować, zachłysnąć się choć na chwile pięknem natury i poczuć zimę na własnej skórze...i kiedy trochę smutno pomyśleć że jest takie miejsce gdzie rzadko się smucisz bo nie warto marnować czasu...
PS. nie ja miałam pisać tą relacje, jednak...tak wyszło...to mój debiut na forum (więc proszę o wyrozumiałośćSmile)...przepraszam za uchybienia... pewnie nigdy nie pisałabym tej relacji...nie zobaczyła tych wielu wspaniałych miejsc...warto spotykać ludzi...z pasją...ja spotkałam i jestem bardzo wdzięczna że mogę patrzeć na piękne miejsca, być w pięknych miejscach i marzyc o pięknych miejscach...wiedzieć że są miejsca gdzie czas płynie inaczej…szybciej, ale i piękniej...
A teraz biagam do pracy...cóż rzeczywistość wzywa:))
Zdjęcia dołączę przy kolejnej okazji:))ale na pewno będą...musze tylko je zrzucić na kompa:))
pozdrawiam
Zobacz profil autora
turystykon


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rajcza

BIESY1 napisał:
PS. nie ja miałam pisać tą relacje, jednak...tak wyszło...to mój debiut na forum (więc proszę o wyrozumiałośćSmile)...przepraszam za uchybienia... pewnie nigdy nie pisałabym tej relacji...nie zobaczyła tych wielu wspaniałych miejsc...warto spotykać ludzi...z pasją...ja spotkałam i jestem bardzo wdzięczna że mogę patrzeć na piękne miejsca, być w pięknych miejscach i marzyc o pięknych miejscach...wiedzieć że są miejsca gdzie czas płynie inaczej…szybciej, ale i piękniej...


I bardzo fajnie Ci poszło... Fajna wycieczka!
Beskidy i GÓRY w ogóle są wspaniałym miejscem, im więcej tam przebywasz i "czujesz bluesa", to stajesz się coraz bardziej od nich uzależniona - wiem coś o tym Wink
Zobacz profil autora
Dziś Przehyba
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu