Dwa razy Beskid Śląski

Wakacje zakończone, a podczas nich między innymi odwiedziłam Beskid Śląski.
Pierwsza wycieczka miała miejsce pod koniec lipca, w moje urodziny. Smile

Od wielu lat spędzałam je w Pieninach, a w tym roku postanowiłam przerwać tę tradycję i wybrałam Beskid Śląski.
Niedziela była upalna, więc wędrowało się dość wolno.Wystartowaliśmy z centrum Szczyrku, najpierw na Karkoszczonkę, później na Klimczok.Zeszliśmy mało widokowym, asfaltowym w większości, niebieskim szlakiem, który bardzo szybko sprowadził nas z powrotem do centrum Szczyrku. Zależało nam na czasie, ale o tym za chwilę.

Na czasie nam zależało, bo w planach było jeszcze Skrzyczne, nie do końca na piechotę, raczej w wersji łączonej.Pierwszy odcinek krzesełkami, dalej piechotą, powrót wyciągiem.
Pogoda dopisała, wycieczkę uważam za udaną.

Drugi raz , również na jeden dzień postanowiliśmy wybrać się w Beskid Śląski podczas długiego sierpniowego weekendu, a konkretnie 15 sierpnia i również w wersji chodzono-krzesełkowej.Koło dziewiątej rano zajechaliśmy na prawie pusty jeszcze parking pod Czantorią Wielką. Pogoda była piękna.Wyciągiem wjechaliśmy na Stokłosicę, a później z buta na Czantorię, a stamtąd na Soszów Wielki.I gdy już rozsiedliśmy się pod schroniskiem, pogoda zaczęła się zmieniać.Najpierw chmury i przelotny deszcz, później znów słońce, więc na Czantorię wracaliśmy "na sucho", choć za nami chmurzyło się i huczało. Poszliśmy jeszcze do schroniska i gdy z niego wracaliśmy dopadła nas ulewa, która niestety już nie odpuściła. W planach mieliśmy zejście ze Stokłosicy, ale ze względu na deszcz poszliśmy na łatwiznę i zjechaliśmy, stojąc najpierw w kilometrowej kolejce do wyciągu.
Kilka fotek z wycieczki:

Fajne wycieczki w moich rodzinnych stronach Very Happy

Gdyby to był Facebook to dałbym "lajka"

Dzięki

Wycieczki rzeczywiście przyjemne.Dla mnie Beskid Śląski jest jeszcze sporą nowością, chyba dlatego,że mam do niego dość daleko, więc rzadko odwiedzam, ale postaram się nadrobić zaległości. Smile

moje dwie ulubione trasy w beskidzie śląskim to:
Szyndzielnia - Klimczok - Błatnia - Brenna
Ustroń Polana - Czantoria Wlk - Soszów - Stożek - Wisła Głębce

nie raz przechodziłem te szlaki i za każdym razem staram się tam wracać jak jestem w okolicy Smile

Pogoda ładna się trafiła to trzeba przyznać Smile

Jesień na tej ziemi wygląda pięknie --- rozmarzyłem się - no nic będę musiał sobie jakoś tak zorganizować jesień tego roku Smile

Pogoda pod koniec drugiej wycieczki dała popalić, ale co tam, nie pierwszy i nie ostatni raz.W tym roku już w Beskid Śląski się nie wybierzemy, ale w następnym na pewno przynajmniej na 2-3 dni.
A jesień w górach to w ogóle jest piękna, ja najbardziej lubię jesienne Pieniny i Beskid Mały, głównie tam mam nadzieję w najbliższej przyszłości się udać Smile

Majka tak żebyś kiedyś się wybrała np na Błatnią jesienią.
Zdjęcie jest z końca września 2010r. ale....

Pozdrawiam Smile

super zdjęcia, a to z butami jako "doniczka" THE BEST!

Eskimos, fajnie. Błatnią na pewno w przyszłości odwiedzę, może właśnie jesienią.