Beskid Żywiecki 22-24.10.2010 |
mzak
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] pozdrawiam |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez mzak dnia Wto 11:25, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Beskidus
Administrator
|
Piękne zdjęcia!
|
||||||||||||||
|
jolanta
|
cudności
|
||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
Ten weekend był dość mocno obfitującym w przeróżne niespodzianki i "specjały" tego coś co nadaję sens bycia w górach. Pierwszą była poznanie na żywo Ariela. Drugą zaplanowana trasa z Rycerki Kolonii przez Przysłop Potócki , Bendoszkę, Przełęcz Przegibek i osiągnięcie celu Hali Rycerzowej.
A to było tak: W sobotę rano przyjeżdża po mnie Marol z Tomkiem i Robertem. Przez Beskid Śląski (Kubalonkę, Istebną i Koniaków) jedziemy do Rajczy. W Rajczy spotkaliśmy Djinna. Małe zakupy, podział załogi na dwa bum bumy i jedziemy do Rycerki Kolonii. Tam zostawiamy samochody i bez szlaku idziemy na Przełęcz Przysłop Potócki gdzie w okresie letnim działa Baza Namiotowa przy SKPG Harnasie z Gliwic. Na bazie robimy dłuższy postój, ognisko, kiełbaski piwko itd rozmowy o wszystkim i o niczym. Dostaję smsa od Ariela "osiągnąłem Praszywkę" no to czekamy. Gasimy ognisko i ruszamy czarnym szlakiem na Bendoszkę. Po 40 minutach jesteśmy na szczycie podziwiamy panoramę Beskidu Żywieckiego, zaczyna wiać więc schodzimy do schroniska na Przegibku. W najlepszym schronisku w beskidach w/g NPMu jemy obiad i to co tygryski lubią najbardziej czyli delektujemy się Brackim prosto z cieszyńskiego browaru. Po posiłku jakoś ekipę zmorzył sen ale nie dajemy się i ruszmy szlakiem granicznym na Halę Rycerzowa. W bacówce czeka nas kolejna niespodzianka. Odpoczywamy w pokoju przy otwartych drzwiach no i wchodzi jakiś Pan i pyta: "czy wy przypadkiem nie jesteście z forum beskidzkiego...?" No i tak poznaliśmy mzak`a. Po godzinie schodzimy do jadalni na małe co nieco. Tam Ariel rozmawia z pewną Panią An... starając się nas nie zauważać, w końcu po kilku głośnych komentarzach dołączają do nas i znowu to co tygryski lubią najbardziej na stole pojawia się Lubelska Cytrynówka. Co było dalej... hmmmm dysksje na temat góroholików, fotografii, pojawia się butelka krupniku, jakiś niewinny zakład koleżanką Ariela o skrzynkę ciechana, a nawet dwie skrzynki, że ja nie wstanę na wschód słońca. Buhhhaaa Nocne rozmowy Polaków. Zabawy w Indian. Kolega Robert otrzymał od wodza Cegły swoje indiańskie imię "Chodzący do tyłu" Kładziemy się w końcu spać. Pobudka o 6:30 na wschód słonca, już o 6 rano miałem pewność wygranej skrzynki ciechana. Po porannej sesji foto śniadanie mistrzów i zbieramy się spowrotem na Przegibek tym razem niebieskim szlakiem przez Rezerwat Dziobaki. Na trasie doganiamy mzak`a i ponownie się spotykamy w schronisku. Czas na Brackie. Część ekipy zostaje na noc w schronisku a my z Arielem, Anetą i Djinnem schodzimy do Kolonii do samochodu. KONIEC Kilka zdjęć z wyjazdu: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Reszta zdjęć będzie dostępna na mojej picasie. Dziękuje ekipie za wspólną wędrówkę i doborowe towarzystwo. Pozdrawiam wujek angi |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez angi dnia Czw 20:22, 28 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy |
marol
|
My zostaliśmy na Przegibku jeszcze do rana, pogoda niestety posypała się niesamowicie ale atmosfera kominkowa w jadalni jakoś to zrekompensowała.
Dzięki wielkie wszystkim za towarzystwo i do kolejnego spotkania. |
||||||||||||||
|
Roma
|
Moje ulubione rejony Żywieckiego
Oooo to, to właśnie , trzeba będzie zawitać tam zimą |
||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
No pogodę mieliście świetną !!!
"Chodzący do tyłu"-tekst do zapamiętania |
||||||||||||||
|
daro72
|
Piękne zdjęcia, ja też bardzo lubię tamte tereny:)
|
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
No dobrze... To kolej na mnie - ogarnąłem moją zawodową kuwetę i mogę dodać kilka słów od siebie .
Kilka dni przed wyjazdem dostałem zaproszenie od Angiego na wspólna wyprawę na Rycerzową. Byłem na niej co prawda w tym roku już dwa razy, ale jak to mówią dla towarzystwa Cygan dał się powiesić . W piątek rano okazuje się, że w tych stronach zaczyna bawić też moja znajoma Aneta. Wyruszam ze Skierniewic w pierwszych sobotnich minutach. Plan dojazdu mam dość karkołomny - przesiadki w środku nocy w Lublińcu i Katowicach. W okolicach 9.30 jednak docieram do Soli. Sklepostop i ruszam znanym mi już czarnym szlakiem do Rycerki. Stamtąd mozolnie wspinam się na Praszywkę. Sms do Angiego i już wiem, że reszta ekipy czai się na Przysłopie. Co sił w nogach pędzę do reszty ekipy. Odpoczynek, pogaduchy i wzmocnionym składem szturmujemy Będoszkę. Po drodze wreszcie pojawiają się inni turyści. Potem hop siup na Przegibek, obiadek i piwko i ruszamy czerwonym na Rycerzową. Po drodze piękny widok na Małą Fatrę. O 17.30 meludujemy się pod opiekuńczymi ramionami Cegły i Muchy . Jeszcze tylko namierzenie się z Anetą i po chwili cała siemioosobowa ekipa oddaje się konsumpcji trunków i nocnym góroholików rozmowom. Niedziela upłynęła na nie spiesznym marszu na Przegibek - tym razem niebieskim szlakiem. Piwko, pogaduchy i kolejna niespodzianka. Nagle ktoś mi mówi dzień dobry i w szoku stwierdzam obecność Doroty - znajomej sąsiedniego Łowicza. Z Anetą zaczynamy mieć zgryza - czy iść dalej z Dijinnem i Angim i jeszcze zaliczyć Rachowiec, czy też pojechać z Żywca do domu, czy może poderptać z Dorotą i jej koleżanką i zabrać się jej mikrusią. Cóż góroholikowi w żłobie dano... W końcu jednak wybieramy wariant drugi. Żegnamy się z częścią ekipy i już w czwórkę schodzimy do Rycerki Kolonii. Dijnn podrzuca nas do Żywca - tu kolejne rozstanie. Już w troje jedziemy do Katowic. O 17.20 rozstaejmy się z Angim. W Skierniewicach zostawiam Anetę samą. Angiemu dziękuję za zaproszenie, Koleżance i Kolegom zaś za wyśmienite towarzystwo. Nieliczne moje fotki tradycyjnie na [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Wto 14:57, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
chemica
|
Dawno mnie na forum nie było i takie zdjęcia mnie ominęły.
Mzaku jak zawsze fotki wypas popas. |
||||||||||||||
|
Beskid Żywiecki 22-24.10.2010 |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.