 |
 | Strążyska dolina i jej skałki |  |
Spoko
Dołączył: 07 Lis 2006 |
Posty: 362 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Sucha Beskidzka |
|
 |
Wysłany: Sob 16:45, 16 Maj 2009 |
|
 |
|
 |
 |
3.03.2009
No i zacząłem sezon letni w Tatrach.... . Banalnie po prostu od Strążyńskiej a ściśle od poznawania jej skałek . Ale miało być innaczej.
Pozwolę sobie na początku zacytować siebie i kolegę Jarka
Spoko napisał: | Ufff.... Życie postawiło przede mną gordyjski węzeł nie do rozwiązania. Z jednej strony obdarzyło mnie wręcz niepochamowaną żądzą wędrowania i poznawania, przyrody, otoczenia nowych krajobrazów. A z drugiej strony od kilku lat brak stałej pracy zarobkowej. Sytuacja wygląda więc tak. Dużo wolnego czasu , wspaniała pogoda kwietniowa, wielki zapał do wędrówek i brak forsy na wyjazd. Co pozostaje.....? |
jarek napisał: | Spoko-węzeł jest beskidzki a nie gordyjski,mieszkasz we wspanialym miejscu...napewno nie chcialbyś go przeciąć...
|
I co ????...... w kilka dni po tych wypowiedziach pojawiło się pewne ogłoszenie o pracy .Zadzwoniłem i zostałem całkowicie zaskoczony. Zostałem przyjęty na okres próbny na 2 miesiące od 1 maja rozpocząłem pracę . Żeby było ciekawiej to jest to harówka przez sześć dni w tygodniu po ok 10 godz .Tylko niedziele wolne O zarobku wolę nie mówić ,bo nawet ustawa tak niskiego nie przewiduje
Ale ,ale no właśnie ten węzeł gordyjski zasłupłał sie jeszcze bardziej .
Pozostały mi tylko niedziele do wypadu i pewnie nie każda
Długi weekend. 2 dni harówki w zapylonej pracy .Potrzeba odświeżyć płuca. Niedziela wolna i na szczęście w przeciwieństwie do soboty, kiedy to w Tatrach padał śnieg tym razem prognozy na niedzielę były znakomite.
Planowałem ten wypad już od zeszłego roku . Mianowicie z racji swego wykształcenia postanowiłem udokomentować fotograficznie wszystkie wodospady -siklawy Doliny Strążyńskiej. Jest ich mnóstwo na ciekach wpadających do Strążyńskiego potoku. Występują jednak tylko wtedy gdy są ku temu odpowiednie warunki. A więc po obfitych opadach deszczu lub, gdy zalegający śnieg w miejscu gdzie cieki te biorą początek ,intensywnie topnieje. I włąśnie na ten drugi warunek nastawiłem się . Pilnie śledziłem pogodę w Tatrach i dysponując wiadomosciami na temat zalegania pokrywy śnieżnej stwierdziłem, że właśnie będzie to najlepszy czas. Jak się okazało plany wzięły w łeb.....
A więc pobudka rano o piątej, szybkie pakowanie i jako że mało czasu mi stało ,szybki bieg na dworzec autobusowy aby zdążyć na przelotowy autobus. Zdążyłem zdyszany pięć minut przed planowanym odjazdem. Tymczasem nija planowana godzina odjazdu a autobusu nie ma . Pytam niejscowych kierowcy czy coś wiedzą w tym temacie. I co .....?! . Okazało się , że autobus był jeszcze szybszy i odjechał 10 min wcześniej niż ma w rozkładzie.
Posłałem kierowcy pocztą taką powiedzmy sobie myślową ,wiązkę niecenzurowanych słów i poszedłem na pociąg. Pociąg był ok 1.5 godz później .Więc zamiast w Tatrach ok 1.5 godz spędziłem na dworcu.
Przyjechałem wreszcie do Zakopca i pieszo do Strążyńskiej . Jak na długi weekend nie było nawet zbyt wielkich tłumów .Może brzydka pogoda poprzedniego dnia odstraszyła częśc turystów.
No więc zgodnie z planem badam pierwszy ciek gdzie powinien być wodospad .Próg suchy żadnej wody.Patrzę w górę na Sarnią skałę ,Łysanki . Nie ma na nich ani śladu śniegu . No pięknie myślę , nie będzie wodospadów. Plany wzięły w łeb. Owszem dane meteorologiczne mówiły o zaleganiu pokrywy śnieżnej na wysokości 1300m ale okazało się ,że dotyczyło to zagłębień ,miejsc zacienionych. Zbocza wypiętrzone, szyty eksponowane do słońca były na tych wysokościach bez śniegu. Zajrzałem jeszcze w jedno miejsce gdzie powinien być wodospad i tu również nie było zadnej wody. Postanowiłem więc zrewidować swój plan i przerzucić się na fotografowanie skałek , a tychże jest wiele na zboczach Strążyńskiej
Tak też zrobiłem najpierw skałki z prawej strony potem skałki z lewej strony. A przyznać muszę, że osobiście bardzo podobają mi się białe skałki przeplatane ciemną zielenią kosodrzewiny.
Na koniec odwiedziłem niezawodny wodospad siklawica na Potoku Strążyńkim i doliną ku dziurze wróciłem do Zakopca i na dworzec i do domciu .
Piękna wycieczka wspaniała pogoda ,wspaniałe widoki, świeże powietrze górskie. Czegóż więcej do szczęścia potrzeba
Miłego czytania .
PS załączam kilka zdjęć z tej wycieczki. Więcej zdjęć o większej rozdzielczości znajdują się w moim albumie wlado's west tatras na stronie Summitpost . Na mojej stronie summitpostu znajduje się ponad tysiąc wspaniałych zdjęć , w tym również setki wspanaiłych zdjęć z gór skalistych z Kanady. Zapraszam do obejrzenia)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez Spoko dnia Wto 17:37, 19 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
 | Re .Tatry. 17 maja |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |