 |
 | 4 Dni, 4 Pasma, 5 Dwutysięczników |  |
opek
Dołączył: 30 Lip 2007 |
Posty: 282 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tarnowitz, Galgenberg |
|
 |
Wysłany: Czw 21:21, 16 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Wyruszamy z Iloną [forumowym tygryskiem] ‘zieloną krową’ [nowy nabytek, który zastąpił ‘czerwonego rumaka’] w piątek rano z Tarnowskich Gór. W radiu lecą stare kawałki Michaela Jacksona. Momentami pada deszcz. Smętna pogoda ‘zmusza’ nas do poprawianie sobie humoru, więc zatrzymujemy się w Żywcu, z odwiedzinami u Czubów… 2 stacjonarnych i jednego z Pomorza. Śniadanko, herbatka, wymiana wspomnień i planów i wkrótce już ruszamy na Słowację...
Pierwszy przystanek robimy w Orawskim Podzamoku. Ciężko przełykamy kilka euro [monety korony były mniejsze, łatwiej przez gardło przechodziły] za parking, wstęp i focenie. Upiorne zamczysko niczym z kreskówek Disney’a ponownie robi na mnie piorunujące wrażenie.
Ponieważ godzina już późna ruszamy dalej w Góry Choczawskie. Naszym celem jest Dolina Prosiecka.
Następnego dnia naszym celem jest zdobycie dalszej części Rochackiej Grani. W poprzednim roku skończyliśmy na Smutnym sedle, postanowiliśmy rozpocząć dalsze przejście od tego właśnie miejsca. Rano pogoda nieciekawa, ciężkie chmury, ale twardo jedziemy do Zuberca. Wychodzimy z samochodu, pada lekka mżawka, czasem mniej, czasem bardziej kojąca. Tuż za rozwidleniem szlaków za Tatliakovą chatą atakuje Nas śnieg, ale skopaliśmy mu tyłek.
Deszcz coraz bardziej zaczyna padać, ale grzecznie wchodzimy na Smutne sedno. Odpoczynek, śniadanie, świeżo zaparzona herbata i ruszamy dalej na Tri Kopy, Hrubą i Banikov. Opady o sinusoidalnym natężeniu czasem dają w kość mocząc skały.
W międzyczasie spotykamy dwie grupy turystów… w tym jedną polską… zgubioną i zabłąkaną. Zatem dzielimy się z kilkoma dziadkami opinią na temat zejścia z grzbietu. Schodzimy na Banikovske sedlo skąd przez Rohacki Wodospad do samochodu.
Niedziela wita nas deszczem, dlatego też nie spieszymy się ze wstawaniem olewając kolejne budziki. W końcu przestaje padać i ponieważ godzina już późnawa, robimy wyścigi kto spakuje się pierwszy. Ruszamy samochodem do Luciek w Demanovskiej Dolinie. Szlakiem Zielonym przez Siroką Dolinę podchodzimy na Krupovą holę. Po krótkiej przerwie foto-śniadaniowo-widokowej ruszamy na Dumbier.
Tu podziwiamy krajobraz na wszelkie strony świata, w tym na trasę dnia poprzedniego (Trzy Kopy, Banikov). Schodzimy w na Krupovą holę, gdzie czai się na nas Kozica. Szybko uciekamy dalej w Kierunku Kralovej holi (która zmogła mnie 1,5 roku temu, gdzieś na forum jest relacja). Mijamy kolejno Prasivę i Puste. Zaraz za przełęczą przedzieramy się przez ścinkę drzew na szlaku. Na samym dole boso przechodzimy przez potok, skąd dalej do samochodu. Ruszamy do Tesco i w Tatry Wysokie…
Rano zza szyb ‘Zielonej Krowy’ budzą nas odgłosy wydawane przez parkingowego w Trzech Studniczkach. Witamy się z Nim, robimy śniadanko, płacimy za parking (4,70 euro ciężko przechodzi przez gardło – ponownie) i ruszamy na Krywań. Zaczynamy odczuwać zmęczenie poprzednich dwóch dni, ale równo idziemy na Mały Krywań. Jakieś 100-200metrów od Szczytu Krywania łapie Nas Burza i Gradobicie, zarządzamy odwrót. Przestaje padać… a po chwili ponownie burza, ale tym razem jakby już nas chciała ominąć. Ale i tak cali mokrzy jesteśmy. Na szczęście wiatr i temperatura robią swoje i do samochodu docieramy całkiem suchutcy. ‘Trzeba tu wrócić’ mówimy, „ale nie prędko”.
Zostawiam Ilonę w Bukowinie – szczęściara jeszcze sobie kilka dni po Tatrach pochodzi i ruszam do Tarnowskich Gór, niestety praca wzywa. Za Krakowem słyszę huk i ledwo utrzymuję ‘Zieloną Krowę” w cuglach. Staję na poboczu autostrady i patrzę jak z mojej opony został tylko główny płaszcz… dętka została jakieś 100metrów wcześniej… Manewrując między jadącymi ciężarówkami zmieniam oponę na najazdówkę i ruszam prędkością 60km/h do TG (przepraszam wszystkich kierowców za hamowanie ruchu na autostradzie, ale nie było wyjścia)… Po dwóch godzinach docieram.
Więcej zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
i wkrótce tutaj [link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez opek dnia Czw 21:28, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Pią 7:05, 17 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Zdjecia mają nie zły klimat!
|
|
PiotrekP
Dołączył: 03 Cze 2009 |
Posty: 76 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Świdnica |
|
 |
Wysłany: Pią 9:24, 17 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Pięknie. Moje gratulacje za wspaniałą wycieczkę. Fotki super.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |