Wielka Sowa

Dziś odbyła się całkiem spontaniczny a przede wszystkim udany wyjazd w Góry Sowie. Ponieważ długo już w górach nie byłem , czułem już ich głód. A że niektórych nie trzeba długo namawiać w piątek [wczoraj] było już wszystko zaplanowane. Na szczęście istnieją ludzie dobrej woli [Krzysiek, to o Tobie], więc dojazd samochodowy w jedną stronę był zapewniony, więc nie trzeba było wstawać o 5 rano... ufff.

Rozpoczęliśmy w Walimiu, gdzie mile zaskoczyła nas sceneria z serialu "Tajemnica Twierdza Szyfrów". Niestety tak wiało, że czym prędzej pospieszyliśmy w górę. Pogoda w sumie się udało - Słońce przebijało się przez chmury i drzewa, wiatr natomiast był taki że niejeden płot by się przewrócił. Szybkim tempem zdobyliśmy Małą a następnie Wielką Sowę.

Widok odrestaurowanej wieży mile nas zaskoczył na szczycie. Niestety zimą można tylko wejść na 1/4 wysokości obejściem dookoła. Wiatr jednak sprawiał, że szybko powędrowaliśmy w dół.

Na Przełęczy Jogowskiej, tylko na chwilę weszliśmy do Zygmuntówki, a następnie dalej Głównym Szlakiem Sudeckim na Kalenicę. Tu na szczęście na wieżę można wejść swobodnie - no chyba że kogoś przerażają zaśnieżone stopnie i silny wiatr.

Do Bielawy - naszego kresu podróży - schodziliśmy żółtym szlakiem z Zimnej Polanki. Przy przemarszu przez miasto stwierdziłem, że są jaszcze miejsca trzymające charakter sprzed kilkudziesięciu lat.

Więcej zdjęć na:
http://picasaweb.google.pl/pawelkijak/GRySowieIBielawaStycze2008
[link widoczny dla zalogowanych]

ciekawa wycieczka... Smile

jeszcze nie miałam okazji być w Górach Sowich...
interesujące zestawienie zimowych, górskich krajobrazów z miejską rutyną

Pogoda to Wam dopisała. Extra.

Niestety Widoki nie były aż tak ciekawe, mimo dobrej pogody nie było widać na dalekie odległości. Wszędzie smog... Byłem w Sowich pierwszy raz i ważniejszą część przeszedłem - jeszcze tylko fragmencik i będzie jak znalazł. Smile

Ta wieża na Wielkiej Sowie się robi coraz bardziej popularna. A ta wieża po prawej stronie w drugim rzędzie od góry to jakaś widokowa ? Bo bardzo przypomina mi tą na Baraniej Górze. Smile

przniosłem do tego działu

opek napisał:

. Przy przemarszu przez miasto stwierdziłem, że są jaszcze miejsca trzymające charakter sprzed kilkudziesięciu lat.

wlasnie dzieki temu sudety podobaja mi sie coraz bardziej... Very Happy

Pudelek napisał:

przniosłem do tego działu

No tak, nie to miejsce.

buba napisał:

wlasnie dzieki temu sudety podobaja mi sie coraz bardziej... Very Happy

Może nie tyle całe Sudety, ale Kotlina Kłodzka. Tu jest wiele malowniczych wiosek, gdzie czas się zatrzymał, a niektóre ruiny stoją puste od czasów kiedy to Niemcy się wyprowadzili.

Pete napisał:

Ta wieża na Wielkiej Sowie się robi coraz bardziej popularna. A ta wieża po prawej stronie w drugim rzędzie od góry to jakaś widokowa ? Bo bardzo przypomina mi tą na Baraniej Górze. Smile

To właśnie wieża widokowa na Kalenicy - stalowa dwupoziomowa konstrukcja

opek napisał:

buba napisał:

wlasnie dzieki temu sudety podobaja mi sie coraz bardziej... Very Happy

Może nie tyle całe Sudety, ale Kotlina Kłodzka. Tu jest wiele malowniczych wiosek, gdzie czas się zatrzymał, a niektóre ruiny stoją puste od czasów kiedy to Niemcy się wyprowadzili.

powiedziałbym nawet, że Ziemia Kłodzka Smile

cały ten rejon to świetne miejsce do "polowania"

jak dobrze poszukac to takie wioski mozna znalezc nawet 30km od wroclawia Very Happy

acz wtedy to juz loteria czy trafi sie do wpolopuszczonej poniemieckiej wsi czy na swiezo wybudowane getto dla nowowbogackich Wink

buba napisał:

jak dobrze poszukac to takie wioski mozna znalezc nawet 30km od wroclawia Very Happy

acz wtedy to juz loteria czy trafi sie do wpolopuszczonej poniemieckiej wsi czy na swiezo wybudowane getto dla nowowbogackich Wink

Ostatnio chyba najbardziej to drugie - teren wokół Wrocławia to teraz teren nie wiejski, a raczej zaplecze mieszkaniowe.

no niestety tereny blisko wroclawia czesto przypominaja jeden wielki plac budowy Sad

choc nie dalej jak 30 km sa takie wioski jak np. olbrachtowice (przy dawnej kolei do sobotki) czy wilkostow na trasie na brzeg dolny gdzie tylko kury przechadzaja sie wsrod ruin poniemieckich folwarkow Very Happy

ciekawa jest tez trasa z wroclawia do olesnicy przez katna i do olawy przez gesice, polwice- czasem wystarczy kawalek zjechac z glownej drogi i juz jest fajnie!

jesli ktos lubi takie klimaty to bardzo polecam Smile

a ziemia klodzka to juz calkowity rarytas dla poszukiwaczy wyludnionych wiosek, zapomnianych dworkow, zruinowanych kapliczek oraz melancholijnej atmosfery zapomnienia, opuszczenia i przemijania Wink

buba napisał:

no niestety tereny blisko wroclawia czesto przypominaja jeden wielki plac budowy Sad

choc nie dalej jak 30 km sa takie wioski jak np. olbrachtowice (przy dawnej kolei do sobotki) czy wilkostow na trasie na brzeg dolny gdzie tylko kury przechadzaja sie wsrod ruin poniemieckich folwarkow Very Happy

ciekawa jest tez trasa z wroclawia do olesnicy przez katna i do olawy przez gesice, polwice- czasem wystarczy kawalek zjechac z glownej drogi i juz jest fajnie!

jesli ktos lubi takie klimaty to bardzo polecam Smile

a ziemia klodzka to juz calkowity rarytas dla poszukiwaczy wyludnionych wiosek, zapomnianych dworkow, zruinowanych kapliczek oraz melancholijnej atmosfery zapomnienia, opuszczenia i przemijania Wink

Tylko trzeba znać te miejsca. Bo jak człowiek np. dużo słyszy o Kudowie to jak pojedzie pierwszy raz na Ziemię Kłodzką to wybierze właśnie Kudową czy jakieś inne Duszniki. Jeśli chodzi o góry to na pierwszym miejscu Błędne Skały czy Szczeliniec. Nie słyszy się o Skalnych Grzybach...