okolice Srebrnej Góry |
buba
|
Jakos tak wyszlo ze nigdy wczesniej nie bylam na zadnym ze srebrnogorskich fortow. Wiec kiedys warto sie wybrac. Pod fortem Donżon ciasno, tłoczno i mało sympatycznie. Wszystkie parkingi platne a skodusia odmawia pobytu na takowych Zostawiamy wiec ja troche wyżej.
Wystarczylo zejsc ze szlaku a juz pusto, cicho, turystow wymiotło.. Na miejsce noclegowo- imprezowe obieramy sobie fort na Chochole Małym na niektorych mapach oznaczany takze jako fort Kleszczowy. (Kleszcza łapie tylko Ziuta i to dopiero dwa dni pozniej ) Nasz fort siedzi w krzakach, za stroma zarosnieta fosą Sprawdzamy kolejne otwory ktory bedzie najdogodniejszy do spania studnia tu mozna dobrze wódke schłodzic nawet w upalny dzien w jednej z komór spotkalismy cos co wyglada na satanistyczny ołtarz wiec musza byc i ofiary nasze bardzo sympatyczne miejsce noclegowe Wieczorem ognicho, gitara , rozmowy, spiewy, konsumpcje... No i znowu zapominamy upiec ziemniaki! a jezdza z nami juz trzeci weekend W okolicy mozna podziwiac niesamowita symbioze drzew i murów Odwiedzamy tez fort Donżon bedacy obecnie placem budowy, gdzie zalapujemy sie na wycieczke komercyjna trasa oraz duzo sympatyczniejsza wycieczke samodzielna Ze szczytu fortu rozciagaja sie widoki- az by sie chcialo postawic tu namiot... Moze kiedys sie dało? Zaglądam jeszcze do pobliskiego fortu Harcerz (Wysoka Skała) i... z reszty planow rezygnujemy. Fort na Chochole Wielkim, fort Ostrog i wiadukty kolejki sowiogorskiej zostana na nastepny raz. Jest taki upał i duchota ze chec wsadzenia kupra do wody zwycieza Chwila postoju w Srebrnej Gorze i suniemy do żwirowni w Pilcach Witaja nas tam drogi- takie jak lubie najbardziej i PLUM!!!! Znajduje ciekawe rozwiazanie na mocowanie namiotowych odciagów na gliniastym podłozu gdy śledzie wchodzic w ziemie nie chcą Caly wieczor chodza burze po okolicznych gorach. W koncu w nocy i do nas przychodzi straszna zlewa z piorunami. Rano kolejna burza i kolo poludnia nasze miejsce biwakowe zaczyna przypominac jedno wielkie blotniste bagno Grześ z Magda jada ku Górom Sowim i Stołowym na dalsza tygodniowa włóczege a my niestety powoli wracamy... Po drodze do domu jeszcze odwiedzamy Niemczę gdzie pozeramy pyszna pizze popijajac piwem "Opat"- bardzo polecam ta mila knajpke A wokol plynie senne zycie miasteczka Pogoda sie poprawia wiec zwiedzamy jeszcze zamek w Ząbkowicach, młyn w Niemczy i cegielnie w Chwalęcinie. Kolejna burza dopada Ziute i Tomka na PKP we Wrocławiu, gdzie maja okazje podziwiac zalety swiezo wyremontowanego dworca- dach ponoc przemaka jak sito, stojac pod kasami mozna sie spotkac ze sporym wodospadem My o dziwo docieramy bez kropli deszczu do Oławy... wiecej zdjec z wyjazdu: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
tomektr
|
Zazdroszczę Wyprawa musiała być super przygodą. Spanie w takim miejscu? Tego nie przerabiałem
|
||||||||||||||
|
Mlekolak
|
Piękna sprawa, ale właśnie nocleg w takich miejscach musi być ciekawy. Może kiedyś spróbuję.
|
||||||||||||||
|
okolice Srebrnej Góry |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.