Krzysztof Jaworski
|
Wiesz Paulino, że dzięki Tobie i Twoim fotkom z Ratna stwierdziłem, że nie jestem 98% mańkutem, którego w podstawówce przysposobiono jedynie do trzymania pióra w prawej ręce (bo kredek i ołówków już nie). A tu widzę, że od czasu do czasu potrafiłem wykorzystywać swoją prawą rękę również do czegoś innego
Możliwe, że to był warunek mojej siostry, aby doszło do tej szermierczej potyczki? A tak wogóle to fajnie, że pojawianie się jakichś nowych wątków wyzwala lawinę nowych odkryć wśród starych domowych szpargałów i pamiątek Fajnie, że czarno-biały świat końca lat 60. się Wam podoba. Pamiętam, że tydzień po powrocie z tych wczasów tak wesoło nam już nie było. Pod naszym domem w Świebodzicach, który stoi przy skrzyżowaniu ulic Wolności (prowadzącej ze Świdnicy) i Strzegomskiej (wiodącej z i do Legnicy), stały dziesiątki radzieckich ciężarówek, czołgów i transporterów. Sto metrów od naszego domu - w stronę świebodzickiego Rynku - był rozjazd na Wałbrzych i Jelenią Góre oraz Lubawkę. Kotłowało się, radzieccy żołnierze prosili nas dzieciaków o jabłka i inne owoce, trochę od nas starszych o fajki, jeszcze starszych o piwo i coś mocniejszego. W zamian otrzymywaliśmy czerwone gwiazdki z ich czapek i złote guziki od ich mundurów ("Towariszcz, daj odznaku" - wołaliśmy). I tak dwa tygodnie, codziennie gwiazdki od innych, coraz bardziej młodych krasnoarmiejców, jadących na podbój Czechoslowacji. Fotografii, niestety, nikt nie odważył się robić. A na domiar złego, jeden z czołgów zabił Ciapka, pieska naszej sąsiadki, pani Łączkowej. Urządziliśmy mu prawdziwy wojenny pogrzeb, chowając w grobiku wykopanym koło śmietnika na naszym podwórku. I właśnie wtedy zrozumieliśmy, dlaczego tak często podczas naszych wakacji w Ratnie zadzieraliśmy głowy do góry, aby obejrzeć licznie przelatujące nad nami helikoptery, wtedy jeszcze krążące wyłącznie nad ziemią kłodzką. Zawsze wtedy machaliśmy z siostrą do pilotów. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Krzysztof Jaworski dnia Wto 17:48, 26 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy |
buba
|
Masz jeszcze te gwiazdki?
|
||||||||||||||
|
Krzysztof Jaworski
|
Nie mam, musiałem przehandlować. Może na plastikowe żołnierzyki ?
|
||||||||||||||
|
dakOta
|
Fajnie, Krzysztof, że Ci się chce utrwalać te wspomnienia. Czytam i oglądam z ciepłą nostalgią (ten pojedynek Twój i Twojej Siostry w ogóle wybija się na pierwszy plan - pozdrów Ją od nas ). Jest to świat nie z zewnątrz oglądany, ten stary, tylko taki Twój... i po trosze każdego z nas.
Tak trzymaj. I kontynuuj. |
||||||||||||||
|
Krzysztof Jaworski
|
Paulino, byłem wczoraj znowu w Ratnie.
We wczesnojesiennej (jeszcze)zieloności czułem się w tych ruinach jak w jakiejś Kambodży Niby i ładnie. Ale jednocześnie wielki żal, że to wszystko się wali. Bo przecież jeszcze niedawno Nie wiem, czy celowo, czy też przypadkowo, ktoś akurat na tej stronie otworzył jedną z kolorowych gazet walających się na podłodze jednego z pomieszczeń w zamkowej oficynie Czasy gomułkowsko-gierkowskie przypominała też jedna z flaszek znajdujących się w tym pomieszczeniu. Czy w środku są przeszło trzydziestoletnie resztki piwa z pobliskiego browaru w Radkowie (zlikwidowanego w latach 90.), czy też noworudzkiej oranżady "Cyranki", tego już chyba nikt nie sprawdzi... A tylko ten nic sobie nie robi z upływającego czasu A tak nawiasem mówiąc to błąkałem się po Wzgórzach Ścinawskich w niekoniecznie wyłącznie refleksyjnym celu. Ponieważ dowiedziałem się, że zmieniony został w rejonie Wambierzyc odcinek głównego szlaku sudeckiego, postanowiłem zobaczyć co też znakarze wymyślili. I faktycznie, pomiędzy Ścinawką Średnią i Cierniną a Wambierzycami jest już bardziej widokowo: O zmianie przebiegu szlaku jest więcej tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] Po zwiedzaniu (????) zamku w Ratnie poszedłem sobie jeszcze na kulminację Wzgórz Ścinawskich (534 m n.p.m.). Poszedłem bez szlaku, chociaż chciałem go znaleźć. W jednym ze swoich wątków pisałem o zmianach w przebiegu głównego szlaku sudeckiego w latach 70. Kiedyś szedł od z Ratna do Ścinawski Górnej właśnie przez kulminację Wzgórz Ścinawskich. Ze Ścinawki Górnej wchodził później przez Bieganów na Górę Wszystkich Świętych na Wzgórzach Włodzickich. Chciałem wczoraj zobaczyć, czy na którymś z drzew na Wzgórzach Ścinawskich są jeszcze jakieś resztki tego skasowanego blisko 40 lat temu szlaku. I były: Znalazłem je w dwóch miejscach - być może zachowało się ich jeszcze więcej? A innym optymistycznym akcentem mojej wczorajszej wycieczki jest konkluzja, że Sudety nam rosną. I to w zastraszającym tempie. Na szczycie Ścinawskich Wzgórz, mającym oficjalnie 534 m n.p.m. włączyłem GPS w mojej komórce Samsunga i odczytałem, że szczyt ma już 551 m n.p.m. Drżyjcie Tatry PS. DakOta, bardzo Ci dziękuję za miłe i ciepłe słowa. I przepraszam, że te podziękowania składam tak późno |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Krzysztof Jaworski dnia Nie 14:55, 29 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
Góry Stolowe- zlot sudecki |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.