SPRZĘT - nowoczesność czy tradycjonlizm? |
ammo
|
Tak, dziś na szlakach, stokach spotyka się ludzi którzy posiadają własne wizje na temat używania osprzętu - do turystyki, kolarstwa górskiego, jazdy na nartach czy snowboardzie (...). Zatem wstępuję z zapytaniem o wasz stosunek do ubrań, obuwia, sprzętu outdoor...
Tzn. Buty: Trekingowe ze skóry\cordury, z vibramem, membraną... czy Trapery, adidasy - w zależności od pory roku Spodnie, kurtki: wodoodporne, membranowe, polarowe czy bojówki, dresy, jeansy; kurtki - puchowe, wiatrowe Bluzy: polarowe czy np. legendarne koszule flan. Koszulki: termoaktywne czy bawełniane itd. Sam do nie tak dawna byłem amatorem chodzenia w rzeczach 'dobrych i tanich'. Byle były wygodne, ciepłe, w miarę możliwości odporne na deszcz (folia ) szmatki...zimą puchowa kurtka i tym podobne sprawy. Dziś jestem posiadaczem butów trekingowych (2 lata), wodoodpo. kurtki (ponad 1 rok), i transportowego plecaka (3 lata). Nie ukrywam - są to rzeczy firmowe, na gwarancji, próbowane we wszystkich możliwych warunkach. Doszedłem do wniosku, że lepiej nazbierać o 100 czy 200 zł więcej a kupić produkt spełniający oczekiwania na kilka ładnych lat. Jest to oszczędność zdrowia (nie przemoknę zbytnio, nie obetrę stóp, nie będzie mi zimno), nerwów (rozw. sznurowadeł, przecięcia, rozprucia, odklejanie się materiału lub podeszwy w obuwiu...) a po części nawet i pieniędzy - po kilkuletnich kalkulacjach. Chyba, że ktoś wyposarzy się w trepy Meindla... w tym wypadku musiałyby służyć ponad 10 lat, żeby mogły się 'zwrócić'... Z górami mam styczność średnio 1 w tygodniu, czyli często. Idę\jadę bez względu na pogodę. Siłą rzeczy nie jestem w stanie uprawiać sportów w rzeczach do tego nie przystosowanych, nie radzących sobie zbyt dobrze w terenie, bez względu na panującą aurę. Co innego, gdybym w góry jeździł raz na pół roku. Wtedy nie byłoby sensu kupować tych wszystkich bajerów. Szybciej zostałyby pożarte przez mole niż uszkodzone w górach. Dla mnie podstawą są dobre obuwie, całoroczna kurtka, ewentualnie jakieś lepsze spodnie, i tyle. Koszulki termoakt. i polary uważam za dodatkowy, absolutnie nie obowiązkowy szpas. Co Wy na ten temat? |
||||||||||||||
|
ziolek
|
Trzeba wypośrodkować. Ja idąc w góry zakładam buty z Gore, ale chodząc na długie dystanse po lesie w mojej okolicy zakładam jakieś produkty niszowe typu Lidl czy ostatecznie Desanty jeżeli zapowiada się kiepska pogoda. Wszystko zależy od tego czego się mogę spodziewać.
Co do chodzenie zimą to tu nie warto oszczędzać. Co do innych pór roku to zakładam np. oryginalny polar z Tuszyna (z wypalonymi dziurami), starą flanelę, itp. Aha plecak mam 12 letni z zewnętrznym stelażem. To jest szpan. Już mało kto w takim chodzi . Każdy dodatkowy szew ma swoją historię. Co do kupowania windstopera na jednorazowy wypad w góry. Hmm jeżeli ktoś tylko ma kasę to dlaczego mu nie pozwolić? |
||||||||||||||
|
ammo
|
Wiadomo, że nie zakłada się szpeju na wyjście np. na grzyby . To aż nie przystoji.
Tak, nie da się oglądać widoków gdy w butach chlupie lub mrozi a ciało zalewa zimna krew
Gdy polar i koszula nasiąkną wodą to w sumie mogą ważyć nawet kilkanaście kg Dlatego też do tego zestawu trzeba mieć ze sobą płaszcz przeciwdeszcz.
Kolega ma jeszcze taki po ojcu... Jak 2 lata temu wybraliśmy się pod namiot w pasmo Babiej G. i Pilska to po wyjściu z autobusu w Lajkoniku myślał, że go zrówna z ziemią. Jako, że asfalt się topił, w miejscu tym pozostały jego odciski podeszwy . A tak serio to taki ok. 70l plecak ze stelażem przy ciężarze 20-27kg potrafi zniechęcić. Brak wygody i pasów biodrowego i piersiowego daje się we znaki. |
||||||||||||||||||||||
|
Re: SPRZĘT - nowoczesność czy tradycjonlizm? |
WojtekB
|
Buty:
Tanie, słowackie bądź czeskie (ostatnio Kasny), typowo turystyczne. Są dość wytrzymałe a przy tym spełniają swoje funkcje tak w Tatrach jak i Beskidach Spodnie, kurtki: Spodnie - zwykle szorty, wyżej bojówki bądź dresowe. Kurtki - często bluzy dresowe Bluzy Tak jak wyżej wspomniałem dresowe, rzadziej polar Koszulki: Byleby nie były w 100 % z włókien sztucznych (np. popularne ostatnio piłkarskie) |
||||||||||||||
|
ZBYSZEKJ
|
W związku z tym że chodzenie po górach to część mojej pracy stawiam ekwipunkowi dosyć wysokie wymagania. Buty musza być dobre i lekkie, z wkładką z goretxu, do tego dobra skarpeta to też ważne. Spodnie jezeli jest dobra pogoda to noszę spodnie za kolana, z materiałow które szybko schna, natomiast na deszcz to spodnie z membrana nie koniecznie z goretexu, koszulki dobre z nitka np. colmaxu, i polary są niezastapione, kurtka przeciwdeszczowa, nieprzemakalna i oddychajaca. Co do plecaków to zaopatruję się w Czechach maja tańsze a jakość bardzo dobra. Jednak ten sprzęt sporo kosztuje: Buty Trezeta GTX 450 zł, skarpety około 20 zl, spodnie 180 zł, kurtka okolo 500 zł, polary szyję sam wiec koszt materiału to okolo 200 zł do tego kije trekingowe, plecak mozna dobry 80 litrów kupić za 180 zl. Sporo sie tego nazbieralo ale to juz komfort w chodzeniu po górach. Mozna oczywiscie chodzić w tym co się ma ale to juz nie to co w dobrej odzieży i dobrych butach. I nie mówię tu o typowej markowym sprzęcie tylko o dobrych materiałach, bo do markowego sprzetu trzeba by jeszcze dołożyć.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Z "nowoczesnych" rzeczy mam plecak, buty i zimową kurtkę. Wszystkie te rzeczy kupiłem już dość dawno i po części dlatego że trafiłem na wyprzedaż/zmianę kolekji więc zapłaciłem sporo mniej. Specjalnych koszulek, spodni, bielizny, kijków, kubków i.t.p. nie zamierzam kupować bo jakoś nie mam problemu z kożystaniem z tradycyjnych ubrań, sprzętów - jest mi w nich wygodnie.
Tak na marginesie-przedwczoraj byłem z tatą na grzybach. Ja w moich butach z membramą on w starych butach roboczych (takich jakie dostaje się n.p.w fabrykach). Po półgodzinnym chodzeniu po zroszonym lesie chlupało mi w butach jak w studni a tata mówi, że u niego suchutko. |
||||||||||||||
|
ammo
|
Mokre trawy są zabójstwem dla materiału typu membrana. Chodzenie po mokrych chaszczach są dla takiego buta bardziej 'nie zdrowe' jak chodzenie chociażby w ulewie. Przemoknięcie skóry to kwestia kilku minut, membrany podobnie. Pomóc może podwójna impregnacja (na bardziej extremalne wypady terenowe lecz nie do lasu na grzyby ). Tam jedynie gumowce bądź jakieś poniemieckie niezniszczalne trepy...
|
||||||||||||||
|
ZBYSZEKJ
|
Ja nie wiem czy wiesz jak zbudowany jest but z mebraną, na zewnatrz buta jest nubuk , skora lub, kordura, są to materiały które wymagają impregnacji, trzeba pom prostu dbać o buty, a w środku jest też odpowiednia tkanina, membrana jest w środku pomiędzy jedną a druga warstwą buta.
Ja nie mam problemów z przemakaniem butów, idąc górami po trawie mam buty suche, jezeli sie dba o sprzęt nie tylko dobrych marek to przynosi korzyści, w postaci suchych stóp. Uważam ze trzeba korzystać z rzeczy które nam pomagają w wędrówce. |
||||||||||||||
|
buba
|
buty:
takie asolo z gore, za ktore 2 lata temu dalam 700zl, w tym roku (ale impregnowane po kazdym powrocie do domu) odmowily wodoodpornosci. Obecnie posmarowane pokostem i w miare nieprzemakalne (w plecaku zestaw workow na wszelki wypadek) ale przez dwa lata mozna bylo np.podchodzic w gore potokiem i byly suche! bluzy zwykle latem wieczorami w szalasie czy nawet przy ognisku jest mi bardzo zimno wiec zawsze zabieram -1 polar firmowy z przyszytym slonikiem na szczescie (slonik z historia) -2 polarkowe bluzy z ciucholandu - kamizelka pseudopuchowa z ciucholandu (nie rozpruwalam wiec nie wiem co jest w srodku) -koszulka flanelowa albo bluza woskowa kurtka kupilam kiedys kurtke firmy bergson za 600zl- ale przemokla jak szlam wyrzucic smieci na osiedlu.. wiec obecnie woze kurtke firmy salewa z ciuchow za 18zl (dobrze chroni przed wiatrem + dwa plaszczyki z folio-texu, ta membrana jedna mnie nigdy nie zawiodla! (dwa jakby jeden sie podarl co sie nieraz zdarza) spodnie takie ulubione zielone pseudowojskowe(bo maja odpinane nogawki i zawsze wygladaja czysto nawet po wytarzaniu w blocie albo ktores z licznych spodni w kratke z kwiatkiem z ktorymi czuje sie bardzo zżyta koszulki bawelniane, koniecznie z historia- z jakiegos miejsca w ktorym bylam, imprezy, ktorymi wymienilam sie w jakiejs chatce z nowopoznanym znajomym, lub wlasnej roboty (barwione, odbarwiane, malowane) plecak 9 letni alpinus z duzymi bocznymi przypinanymi kieszeniami za ktore przeklinaja mnie we wszystkich pociagach a w gestych zaroslach zawsze wysylaja przodem do torowania drogi skarpetki takie co sprzedaja za 7-10zl z mieciutka podeszwa i z koniecznie firmowych i bardzo dobrych rzeczy- spiworek puchowy i nieprzemokliwy (acz lekko zagrzybiony) namiocik |
||||||||||||||
|
ammo
|
Jeszcze nie tak dawno szedłem grzbietem granicznym PL\SK od Krawcowego Wierchu przez Przysłop po Rycerzową...i dalej. Do Rycerzowej padał deszcz, a szlak w większości prowadził po metrowych trawach, borowinach i błocie. Przypuszczam, że odwiedzałeś już tamte tereny nie raz i wiesz jak ta trasa wygląda . Jestem święcie przekonany, że po 4\5g wędrówki w takich warunkach żaden, ale to żaden but, po jakiejkolwiek impregnacji byłby przemoczony do suchej nitki. W schronisku co prawda nie wylewałem wody z cholewki ale po skórze (2,4mm) i membranie gore nie pozostało nic suchego. Dodam, że dokładnie tydzień wcześniej trepy były myte a następnie 'smarowane' woskiem nikwax . Kolega miał wówczas asolo - skóra ponad 2mm, nikłe szycia, vibram (na półautomaty), gore - cena (mam nadzieję, że się nie obrazi) z tego co pamiętam jakieś 400 z kawałkiem (na wyprzedaży, 2 lata gwarancji). I efekt podobny. |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Wto 22:29, 12 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy |
ziolek
|
Podobnie jak ZbyszekJ mam buty z membraną i nie mam problemów z chodzeniem po mokrych trawach (ostatnio 6 godzin po mokrej trawie w deszczu). |
||||||||||||||||
|
ammo
|
Możemy się kiedyś umuwić na jesienną kisiawicę. Zobaczymy czy po kilkugodzinnej wędrówce w trawach skarpety będziesz miał 'suche'
|
||||||||||||||
|
ziolek
|
Wiedziony swoimi doświadczeniami powiem OK |
||||||||||||||||
|
ammo
|
OK. Ale nigdy nie przekonasz mnie w kwestii, że istnieją wodoodporne obuwie trekkingowe, podobnie jak Zbyszek.. Jestem uparty jak wół. Miałem już trochę styczności z tego typu butami, zanim zdecydowałem się na zakup swoich. Mieszkam w górach, także próbowałem je w dosłownie w każdych warunach i doskonale znam ich możliwości: W czasie deszczu dopiero po 3-4g robią się wilgotne od wewnątrz, zimą zależy od śniegu. Jak są roztopy to sytuacja jest podobna. Podczas chodzenia po rosie przemakają możnaby powiedzieć doszczętnie (do 1-2g). Nie jestem zaślepiony swoim 2 letnim modelem, znajomi też mają dobre buty znanych firm/ LaSportiva, Raichle czy wspomniane Asolo. Mogę powiedzieć z autopsji, że mają porównywalne osiągi jeśli chodzi o nieprzepuszczalność. A o buty dbają, aby przedłużyć ich żywotność. Wracając do meritum, dobrze, że jesteś posiadaczem obuwia które znakomicie pełni swoją rolę, do którego masz zaufanie i z którego jesteś po prostu szczęśliwy.
|
||||||||||||||
|
SPRZĘT - nowoczesność czy tradycjonlizm? |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.