buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
|
Wysłany: Pon 8:41, 27 Lut 2012 |
|
|
|
|
|
grzesiekodm napisał: | A no widzisz! To wyobraź sobie, że w wyższych górach dobry sprzęt jest po prostu niezbędny! Nie przejdziesz szlaku ubezpieczonego czy ferraty o stopniu trudności wyższym od C, jeśli nie posiadasz co najmniej uprzęży i lonży z absorberem energii. Dla bezpieczeństwa warto mieć również kask i stosowne rękawice ferratowe (ostatecznie rowerowe). Nie przejdziesz śnieżnej grani lub pokrytego lodem żlebu jeśli nie masz odpowiednich raków , czekanów i uprzęży , kasku, i ewentualnie szabli śnieżnych lub śrub lodowych. mało tego, nawet jeśli masz to wszystko a nie umiesz się tym posługiwać to i tak nie dasz sobie rady. Nie przetrwasz nocy w namiocie za 200zł z Tesco podczas porywistego wiatru i burzy. Nie wyśpisz się na piargu lub lapiazie na piankowej macie za 19 zł, jeśli nie masz thermarestu. Nie pochodzisz w czasie deszczu w szmacianych spodniach bo przemokną i przez kilka kolejnych dni będziesz miała je mokre. Potrzebujesz lekkich przeciwdeszczowych spodni i kurtki z membraną Gore. Przykłady można mnożyć w nieskończoność!
Myślę buba, że Twoja opinia na ten temat jest taka a nie inna, bo nigdy nie znalazłaś się w warunkach o których ja wspominam, albo nigdy nie miałaś okazji sprawdzić jak sprawdza się techniczny sprzęt. |
Zgodze sie ze na ferratach, skalnych wspinaczkach czy zimowych wedrowkach w trudnym terenie liny, kaski, uprzeze, śruby czy raki sa niezbedne.. Mowiac o gorskiej wedrowce raczej nie mialam na mysli takich sportow wyczynowych.. Acz to co moze i naprawde przydaje sie w Andach (nie sprawdzalam i zapewne sprawdzac nie bede) jak dla mnie nie jest konieczne w Beskidzie Niskim i na Śniezniku.. Wszystko ma swoj czas i miejsce.. Jak ktos lubi to moze isc na Tarnice latem w rakach , z czekanem i w profesjonalnym stroju zabezpieczajacym od stop do glow.. Jak lubi to trudno mu bronic, jego zycie.. Mozna jechac na polgodzinna przejazdzke po parku rowerem w pelnym stroju wyczynowego kolarza.. Naprawde nikomu nie bronie.. Tylko wyrazam swoje ogromne zdumienie ze nastala taka moda..
A kurtki z goretexem przemakaja.. to akurat sprawdzalam, bo dalam sie nabrac na reklame.. i ja i toperz... a folia nie przemaka..
Piotrek napisał: | [q
Wiesz, to trochę błędne koło myślenia.
N.p. czasach przeszłych gdy wymyślono plecaki ze stelażem, albo choćby materac dmuchany to na tamte czasy też były nowości i tak samo nie których mierziły w oczy. Tak samo o używających wtedy takiego sprzętu mówiło się tak samo jak teraz o używających obecnie nowego sprzętu turystycznego.
. |
ale mam wrazenie ze wtedy sporo turystow ubieralo na tylek co mialo, na nogi trampki, gumaki czy sandaly, bo nie kazdy mial pionierki, brali do plecaka co bylo w domu lub w zakladowej wypozyczalni i szli w gory cieszyc sie zyciem, przyroda i wolnoscia.. nie znam tych czasow z wlasnego doswiadczenia a tylko z opowiesci rodzicow, dziadkow, rodziny i starszych znajomych... I chyba nie bylo takich przypadkow jak ostatnio znajomy mi powiedzial "nie jade w tym roku w gory bo musze najpierw odnowic sobie sprzet...
|