pająk
|
Ja łażę właśnie zawsze z takim plecakiem.
80+15 (komin)+10 sakwy. Jak sie trzeba wybrać gdzieś daleko i długo to się plecaczek przydaje o dużej pojemności. Miałem kiedyś 60-tkę i był kłopot żeby się spakować do niej na wyjazd w Tatry. |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
No właśnie to miałem na myśli. Podczas 2-3 dniowej wycieczki każdy kilogram robi wyraźną różnicę. Warto sie nad tym zastanowić. Przy podejściu niejednokrotnie odlewałem połowę wody z butelki, żeby niepotrzebnie nie dźwigać dodatkowego litra. Potem wodę uzupełniałem w potoku. W pewnych sytuacjach nie zabieram też kuchenki i gazu godząc się na brak ciepłej herbatki w zamian za lżejszy plecak. Oczywiście wiele zależy tez od warunków, w których się znajdujemy. Co innego chodzić po Beskidach od schroniska do schroniska, gdy w zasadzie nie trzeba nosić ani namiotu, ani śpiwora, ani tez jedzenia, a co innego wędrówki po dzikich i nieprzewidywalnych Bałkanach, gdzie nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie się zejdzie... |
||||||||||||||||
|
buba
|
ja tam zawsze wole miec w plecaku troche wolnego miejsca niz zeby wszystko bylo na wcisk i mi rzeczy wyskakiwaly z plecaka bo sa tak upchane.. fajnie tez miec miejsce ze jak sobie cos czlowiek kupi/dostanie/znajdzie na wyjezdzie nie musial tego niesc w rece
nie lubie za bardzo kompresowac mojego spiworka, bo zauwazylam ze mu to nie sluzy.. jak czlowiek jest zmarzlakiem i optymalna dla zyca temperatura wacha sie pomiedzy 25 a 30 stopni to musi zabierac latem 3 bluzy polarowe, 1 duzy cieply polar, kurtke, szalik, zimowa czapke, grube skarpety.. ja to naprawde wszystko na siebie ubieram w niektore noce w gorach.. nie lubie wracac chora do domu i to jeszcze w polowie wyjazdu...a w dzien nieraz upal wiec trzeba wszystko niesc.. ja mam zupelnie inne podejscie- wole miec 2kg wiecej w plecaku a miec butle na zapas, wiecej wody czy zelazna porcje zarcia na czarna godzine.. zycie pokazalo ze taka moze glupia zapobiegliwosc nieraz okazala sie skuteczna.. bo jedna butla nam sie tak uszkodzila ze strach ja bylo wlaczac (wiec byla do niczego, a druga jak znalazl), bo potoczek w ktorym chcielismy nabrac wody okazal sie bagnem, albo miejscem tak obsranym przez krowy ze nikt nie chcial stamtad pic.. a zarcie sie przydalo bo trasa zamiast 5 dni wyniosla 8 bo przeczekiwalismy deszcze w bacowce.. ja wiem ze mozna nie wypic cieplej herbaty, nie jesc, nie pic lub leciec w deszczu do sklepu oddalonego o 3 dni drogi ale mnie to nie bawi poza tym moj plecak jest zawsze duzy ale bardzo ciezki to nie jest... na krotsze wyjazdy kolo 10-15kg, a na dluzsze kolo 20kg.. fakt nie nosze namiotu, mam do tego szerpa wole przejsc krotsza trase z ciezszym plecakiem a miec wszystko co mi potrzebne... zazdroszcze ludziom ktorzy nie marzna lub potrafia przezyc caly dzien o jednej zupce lub jednej kaszce... |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Sob 15:25, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy |
keraj
Administrator
|
Ja nie zazdroszczę... Ja się dziwię |
||||||||||||||||
|
ammo
|
Na dłuższe trasy, gdzie trza mieć namiot, śpiwór, dobrą matę, kilka litrów wody, innych płynów(!), żarcie, ubiór, kuchenkę i inne drobiazgi imho odpowiedni (optymalny) jest plecak o litrażu 70l. Jest to sprawa subiektywna, bo każdy ma inne wymagania. Jeden będzie ciągnął na przysłowiowej wodzie i chlebie, inny woli sobie dogadzać - co zajmuje miejsce i niestety waży. Ważną sprawą jest też, czy idąc w daną trasę człowiek musi być samowystarczalnym czy może będzie istniała możliwość dokupienia czegoś w trakcie wypadu.
Wiadomo - w taką wyprawę spakował bym się nawet do 50-tki! tylko po co!? nie lubię, gdy śpiwór, namiot czy mata dyndają mi po bokach czy u dołu (bo przecież wszystko nie weszło by do komory głównej). Zewnętrzny balast utrudnia koordynację ruchu, nie mówiąc już o pokonywaniu chaszczy, gdzie trzeba się ciągle przeciskać i opływowość jest wtedy na wagę złota. W 70-tce wszystko staram się lokować w komorze głównej. Ledwo mi to co prawda wchodzi, ale przynajmniej wszystko jest zapakowane tak jak trzeba - ew. butelka wody może sobie przebywać pod ręką - w bocznej siatce. No ale...każdemu wg upodobań |
||||||||||||||
|
Do-misiek
|
Faktycznie ilość bagażu w znacznym stopniu zależy od warunków... Ale jest to też kwestia tego jaki się ma sprzęt, np. ja robiąc zakupy zawsze staram się wybierać ten najlżejszy, o najlepszych właściwościach. W moim wypadku różnica w ilości sprzętu na 3dni i na dni 9 jest praktycznie żadna - zwiększa się tylko ilość jedzonka
Pająk, co Ty ze sobą bierzesz, że masz taki byczy plecak? Podziwiam Cię za tachanie plecaka olbrzyma PS. Przed zeszłorocznym ponad tygodniowym wyjazdem w Biesy dostałam razem z Bratem lekkiej psychozy Stwierdziliśmy, że bierzemy ze sobą max. 15 kg do plecaków - okazało się, że byliśmy spakowani naprawdę dobrze i przygotowani na każde warunki (pogoda zaserwowała nam wszystko prócz śniegu). Nie zabraliśmy ze sobą konserw w metalowych puszkach, ponieważ wg nas były za ciężkie , ale mieliśmy cały zestaw pasztetów, konserw i paprykarzy w takich plastikowcyh opakowankach. No i oszczędzaliśmy na chlebie, gdyż ustaliliśmy, że każdy zje dziennie max 4 kromki (z tymże na jedna taka kanapkę szły po dwa takie "trójkąciki" sera topionego). Ponadto dobrze sprawdzały się wszelkie kaszki, zupki, kisiele. Nie mieliśmy ze sobą namiotu, bo ... po prostu nie mieliśmy żadnego nadającego się w domu. Generalnie to szliśmy od schroniska do schroniska - raz tylko zanocowaliśmy pod wiatą. |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Ja na przestrzeni lat wyewoluowałem u siebie bardzo efektywny sposób chodzenia po górach - nosze mało i lekko w wyniku czego mogę przejść więcej i szybciej przy mniejszym wysiłku.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Na dłuższe wyjazdy wszystko mi się mieści w 65L, zawsze też zostaje trochę wolnych zakamarków by coś ewentualnie po drodze wrzucić. I zawsze jakoś wszystko co trzeba mam. Mam zestaw rzeczy które zabieram i nie ma bata by się nie zmieściły.
Na wycieczki jednodniowe używał małego plecaczka, takiego jak uczniowie noszą do szkoły i jest w nim wszystko co trzeba. Trochę inaczej to wygląda jak wyjeżdzam z dzieckiem. Ja z żoną mamy dwa niezaduże plecaki a córka resztę auta No, ale młodość ma swoje prawa |
||||||||||||||
|
mateusz_j
|
Chyba zdecyduję się na Wisport Reindeer'a 75L (realnie jednak ma 70 podobno) - [link widoczny dla zalogowanych]
Problem może być tylko przy walce w spoconej dżungli, tfu... przy przeciskaniu się z kieszeniami bocznymi w pociągach. Pytanie do Buby w sumie, bo ma plecak o podobnym profilu - da się z tymi bokami przecisnąć w ciasnym PKP? |
||||||||||||||
|
buba
|
tak, da sie przejsc pustym korytarzem bez problemu, ale jak ktos stoi w korytarzu to juz nie ma szans go minac.. musi wlezc do przedzialu albo trzeba zdjec plecak i przeniesc go bokiem(tzn jedna kieszenia do przodu , druga do tylu) ale jak na razie to problemow nie bylo- jak ludziska widza dwie osoby z takimi plecakami ktore sobie jeszcze toruja droge kijami to sami nawiewaja do przedzialow
|
||||||||||||||
|
mateusz_j
|
Jeszcze się zastanawiam nad Wisport Mosquito - [link widoczny dla zalogowanych]
Miał ktoś jeszcze styczność z tymi produktami Wisportu? |
||||||||||||||
|
buba
|
do skrzelowych kieszeni malo wlazi... no i jakos ten wyglada na mocno delikatniejsza konstrukcje..
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pon 19:51, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Plecak ~80 litrów |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.