Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
ale wpadłem wyglądało to tak - "przepraszam, czy tym czarnym szlakiem dojdę do Wierchomli?" "uuu, eee, tego... to ja zapytam". i tak kilka pytań - widać, że chyba ktoś tam był pierwszy raz albo w ogóle się nie orientował. po za tym te panienki które widziałem nie bardzo mi pasowały do górskich klimatów - wyglądały raczej na osoby, które znalazły się tam przypadek. jeśli trafiło na Ciebie - no cóż, prawda ponoć leczy nie no, mogliśmy się minąć, bo ja poza posiłkiem to później siedziałem w jadalni dopiero wieczorem i podawanie mi piwa szło obsłudze całkiem sprawnie |
||||||||||||||||
|
Agatka
|
cóż, co do wiedzy merytorycznej... słabo wtedy znałam tamten region, ale nie aż tak, żeby nie wiedzieć jak iść do Wierchomli (w koncu jakoś sama musialam tam wejśc ) czy do Szczawnika. ale w gorach to przez przypadek się nie znalazłam... oj nie...
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
zatem na pewno nie na ciebie wtedy trafiłem
|
||||||||||||||
|
turystykon
|
To dziękuję Aga(tce) za skrupulatne rozwianie moich wątpliwości...
Sadząc po Twojej dyskusji z Pudelkiem mam nadzieję, że już temat Rycerzowej jest zakończony... Agatka, jeśli mogę się wtrącić odnośnie tej potencjalnej Waszej rozmowy na Wierchomli, to każdy kiedyś musiał zdobyć wiedzę na temat szlaków. Ja osobiście takie zapytania turystów uznałbym za motywację do dalszego poznawania terenu. I jeśli mówisz "interesuję się miejscami, gdzie nie jest płasko", to sądzę, że Ciebie poznawanie gór już zaraziło... A więc, miłego włóczenia się...!!! |
||||||||||||||
|
Agatka
|
ale sluchaj... to ze mnie nie było na forach to nie znacyz ze zaczynam dopiero przygodę z górami... oj nie... nie chwale sie, bo nie jest czym ale dla orientacji napiszę, że Żywiecki i Karkonosze znam bardzo dobrze, i przeszłam je niejeden i niedwa razy, poza tym Gorce, Sądecki, Bieszczady, Sowie... no troszke po tych gorkach to się nałaziłam, nie ma co
"ktoś mnie skazał na wieczną wędrówkę, po śladach które sam zostawiłem" |
||||||||||||||
|
turystykon
|
Ja w żaden sposób nie chciałem Cię urazić i powiedzieć, że nie znasz gór. Nie mogę tak powiedzieć, gdyż ja nie znam Ciebie...
(Teraz będzie część czysto hipotetyczna...) Jeśli turysta zapyta osobę za okienkiem, którędy gdzieś dojść, a ta osoba za okienkiem nie wie o co chodzi, wtedy zdarzenie takie powinno być motywacją do poznania tego terenu... (koniec cz. hipotetycznej) Nawiązywałem tylko do tej ewentualnej sytuacji na Wierchomli. Nie nawiązywałem w żaden sposób do innych miejsc w górach. Po prostu stwierdziłem, że jeśli nie wiedziałaś, to gdybym był na Twoim miejscu, wykorzystałbym wolny czas na sprawdzenie tego - poznanie terenu, tak dla samego siebie... A tak na marginesie, to gratuluję sporej ilości zwiedzonych Gór... |
||||||||||||||
|
menelkij
|
plus dla Turbacza za pożyczanie naczyń.
|
||||||||||||||
|
groszek
|
a teraz jazda po sudeckich noclegowniach... niestety.
minus dla 'orla' (posiadającego tak piękną historię, tradycję), w którym odmówiono mi pewnej listopadowej nocy noclegu (nie chciano przekimać nawet na ławie, podłodze). podziękowania dla witka bluesmana, który w 'swojej' izbie nie tylko kawałek podłogi znalazł, ale i materac (!). minus dla 'stogu izerskiego' - j.w. tylko, że noc kwietniową była. plus dla niezastąpionej 'chatki górzystów', w której nie tylko przygarnięto, ale i w izbie sypialnej w piecu napalono i żurem nakarmiono. minus dla 'odrodzenia' - j.w, maj był. i dobrze, że tam nie przyjęto, bo noc i poranek spędzone na ścieżce nad reglami piękne były. a może ja mam na czole wypisane 'wykopcie mnie', bo tego typu incydentów miałam więcej. te najświeższymi są. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
co prawda to sudeckie, ale skoro wspomniałeś, to akurat w Odrodzeniu nic nowego - właścicieli tego schroniska powinni powywieszać! od lat wiadomo, że jest tam źle i wiedzą to wszyscy, tylko nie w PTTK.
Stog Izerski - nie nocowałem, ale wiem że w grudniu bufet był otwarty do 16 i pani ok. 15 już była zniecierpliwona, że nadal jesteśmy, bo ona musi posprzątać w swoim pokoju. Chatka Górzystów - to nic dodać nic ując - będę tam w środę |
||||||||||||||
|
ecowarrior
|
W Odrodzeniu chamstwo jest chyba regułą!! Ilekroć tam przebywałem to zawsze było nieprzyjemnie, nie wspominając o wewnętrznym standardzie schroniska, to ceny zbijają z nóg a dzierżawca rok temu w marcu wydzierał się, że wrzątek zaparza (oczywiście za opłatą) tylko rano i wieczorem, bo w innych porach mu się nie opłaca. Poza tym kuzyn przebierał w jadalni (gdzie na ścianie jest zachęcający napis "nie można spożywać własnych posiłków") przemoczony po wędrówce sweter (byliśmy sami) a dzierżawca się wydzierał "co ty robisz?? To jest kawiarnia!!" W Sudetach bywam bardzo często ale to schronisko staram się unikać szerokim łukiem... |
||||||||||||||||
|
trotyl
|
A ja jako początkujący chciałbym powiedzieć tylko ,że nocując na Lipowskiej,mimo,że czas otwarcia bufetu dawno już minął,na moją prośbę o gorącą wodę , żeby zrobić dziecku mleko na noc ,nie dośc , że bufetowa nie mruczała to i nic nie zapłaciłem.Może to instykt matczyny?? W tym miejscu dziękuję bardzo obsłudze. Trotyl
|
||||||||||||||
|
mat
|
Witam serdecznie!
Wybaczcie, że w pierwszym poście tak beztrosko sobie ponarzekam. Sprawa dotyczy schroniska na Leskowcu. Wybraliśmy to schronisko na miejsce szkolnego rajdu. Liceum jak wszyscy wiedzą rządzi się własnymi prawami- ale dokonaliśmy rzeczy wprost niewyobrażalnej- żaden z uczestników nie posiadał alkoholu. W ten oto sposób ruszyliśmy beztrosko ku schronisku. Na miejscu okazało się, że ludzie poniżej 40 lat, bez grubego portfela nie mają tam czego szukać. Młodzież traktowana była jako wróg publiczny numer 1. Na pytania odnośnie ogniska najpierw zostaliśmy wyśmiani- "kto robi ogniska w zimie" (pytaniem jest kto nie robi), po czym wyjaśniono nam, że w ogóle przy schronisku nie ma takiej opcji. Owszem... człowiek rozumny może zrozumieć nawet abstrakcyjne przepisy przeciwpożarowe parków krajobrazowych, ale ton wypowiedzi starszej pani wskazywał, że ów człowiek rozumny, który nie posiada jeszcze NIPu, nie jest człowiekiem rozumnym. Na pytanie o możliwość posiedzenia na stołówce, uzyskaliśmy odpowiedź(również tym samym tonem), że zamykają przed 21- bo muszą pomyć podłogi i od tego są pokoje. Wrzątek kosztował 50 gr- ale za SZKLANKE! 200ml - 50gr! do termosu pani lała mi wodę odmierzając szklankami. Nie wspomnę nawet, że na spóźniony wschód słońca musieliśmy z kumplem wyskakiwać przez okno. Większość potyczek z obsługą schroniska mogę sobie wytłumaczyć "syndromem bacówkarza", ale wybaczcie... pozdrawiam |
||||||||||||||
|
darkheush
Stary zgred
|
Mat
No to miałeś chłopie szczęście. Ja za kubek (250 ml) wrzątku dałem w styczniu złotówkę (słownie 1 PLN). Odnośnie ognisk przy schr. Leskowiec, to wiem (z opowiadań starszych i to grubo), że nie pozwalają ich tam palić od wielu, wielu lat. Tak, że nie jest to wymysł obecnych dzierżawców, PP. Guzików. Z tego co się orientuję, to sprawa jest związana aż z rokiem 1945, czyli z chwilą kiedy to wycofujący się Niemcy chcieli puścić schronisko z dymem. Temat cen, pominę, bo mam takie same odczucia jak Ty. Komercja. Omijam obiekt szerokim łukiem odkąd stał się celem pielgrzymek. No chyba, że już muszę, lub nie ma na Groniu ludzi to wchodzę do schroniska. Pzdr. |
||||||||||||||
|
mat
|
grupa zorganizowana - obniżyli nam ceny
|
||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
z uwagi, że Leskowiec mam "pod nosem" to przez długi czas nie miałam okazji tam nocować, ale jeden raz mi się zdarzyło - pierwszy i przypuszczam -ostatni
Obsługa rzeczywiście nie jest zbyt przyjaźnie nastawiona do turystów (ton wypowiedzi/odpowiedzi). Uczestniczyłam wtedy w imprezie "Góry po robocie" SKPB Kraków, pozwolono nam siedzieć w jadalni dłużej, ale nakazano być cicho... nie wspominam tego noclegu zbyt dobrze |
||||||||||||||
|
Schroniska na "nie"! |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.