Schroniska na "nie"!

Pudelek napisał:

w Wyprawach jest relacja z wizyty na Raczy, więc dodaję jeszcze tutaj, aby później opinia nie przepadła

lata mijają, a Wielka Racza nic się nie zmienia - w jadalni piździ jak diabli, człowiek po kilku minutach zaczyna się trząść. Ponieważ brak jest grzejników, do ogrzewania służy kominek, którego działającego tam jeszcze nie widziałem. Posiłki smaczne, ale np. doniesiony mi żurek był ledwie ciepły - też nie powiem, żebym się rozgrzał. Rozumiem ciąć koszta, ale nie kosztem lodówy w jadalni i niepodgrzanych dań...

ogólnie to jak kiedyś powiedziałem, że zimą tam nie będę nocował - to słowa dotrzymam!

Byłem w marcu 2010: pustki, zimno, powyrywane kontakty, podziemia z prysznicami tak odpychające i obskurne (ciemno, zacieki, napisy na ścianach), że bez specjalnych "ulepszeń" mogłyby stanowić scenografię do horroru ("Hostel" się kłania). Coś mi się zdaje, że budynek nadaje się do generalnego remontu, ale nikt nie chce w to inwestować, bo - nie licząc Tatr - zysk ze schronisk jest teraz mizerny... Jedyne czego nie mogę skrytykować to obsługi, no i przyzwoitej kuchni.

ostatnio to ludzie dziela budynki na dwie kategorie Wink

:
- swiezo odpicowane po remoncie
- scenografia horroru

Kilka słów o Opacznem. Byliśmy tam wczoraj z dwójką znajomych. Weszliśmy do środka i siedliśmy na jadalni. "Przesympatyczna" pani "gospodyni" zapytała czy coś zamawiamy. Memezio wziął herbatę bo chciał wszamać kanapkę. Gennaro i ja nic. Chcieliśmy się trochę zagrzać po prostu. Pani stwierdziła, że to tak nie wypada bo - cytuję - "u nas jest tak, że jak ktoś siada na jadalni to musi coś zamówić. A tak to tylko zajmujemy miejsce innym". Czy muszę dodawać, że prócz nas w budzie nie było żywej duszy, więc faktycznie zajmowaliśmy miejsce tym "innym". No cóż popatrzyliśmy na siebie i wyszliśmy na zewnątrz poczekać aż Memezio doszama kromkę.

Krótko mówiąc niech nadal pracują na swoją i tak fatalną reputację, a pies z kulawą nogą tam nie zajrzy. Ja już na pewno się tam nie pojawię.

dziwię się, że Memezio nie dostał ochrzanu, że ośmiela się jeść SWOJĄ kanapkę w ICH schronisku Exclamation

Czy to nie jest to schronisko, co się płaci za samo siedzenie w nim? "Wejście na teren 2 złote" czy coś w tym stylu?

Erzulie napisał:

Czy to nie jest to schronisko, co się płaci za samo siedzenie w nim? "Wejście na teren 2 złote" czy coś w tym stylu?

Tak , tak dokładnie.
Latem musieliśmy zapłacić za to ,że przygotowaliśmy sobie kanapki przed schroniskiem na ławce Rolling Eyes

Też słyszałem, że kasują za pobyt w środku i na zewnątrz. Znaczy to, że mi się trafiło na dobry dzień gospodarzy- byłem z córką, byłem z Kerajem i kasy nie chcieli Smile

Ale zwyczaj dziwny żeby płacić za wejście Rolling Eyes

Wiedziałam, że to to - z jakiegoś powodu omijam to "schronisko" szerokim łukiem.

To jeszcze pytanie do darkheush'a: czy Wy zapłaciliście i i tak musieliście wyjść? Razz

Erzulie napisał:

To jeszcze pytanie do darkheush'a: czy Wy zapłaciliście i i tak musieliście wyjść? Razz

No jakbym dostał "propozycję" uiszczenia opłaty za pobyt, to myślę, że moją wiązankę słychać by było w Zawoi

Erzulie napisał:

Wiedziałam, że to to - z jakiegoś powodu omijam to "schronisko" szerokim łukiem.

To jeszcze pytanie do darkheush'a: czy Wy zapłaciliście i i tak musieliście wyjść? Razz

Trudno tę budę schroniskiem zwać Razz

Jako, że sam nazwa wskazuje na schron, to budynek klimatem i przeznaczeniem powinien służyć turystom, którzy po górach wędrują.

Dobrze, że inne schroniska nie przeszły w ręce prywatne Smile