Przetarg na prowadzenie Bacówki PTTK Nad Wierchomlą

też zamierzam się tam wybrać, a czynsze pttk to naprawde chora rzecz... czynsz na Turbaczu to 14.000 zł miesięcznie ;D

No więc nie ma się co dziwić paskarskim w naszym mniemaniu cenom. Oprócz czynszu dobrze by było coby dzierżawca zarobił jakiś zysk.

PTTK to instytucja do której mam dystans... na Wierchomli jak Artur organizował 30lecie bacówki to mimo zaproszeń, żadna osoba z Pttk nawet się nie pokwapiła podobno zadzwonić, a co dopiero zajrzeć tam na chwile.

to fakt, na jubileusz nikogo nie było i przemówienia musiał wygłaszać jeden z naszych forumowiczów Very Happy

Nie wracajmy do tej kompromitującej chwili... Razz

PTTK od dawna przestało być organizacją turystyczną. Teraz jest czymś pomiędzy TWA betonowych dziadków (analogie z PZPN jak najbardziej wskazane) a promotorem ściśle określonego, masowego, a także szkodliwego modelu turystyki.

aż się dziwię, że jeszcze część schronisk funkcjonuje w taki sposób, patrząc na same PTTK. nie mniej większość obiektów pod tym szyldem jest bardziej przyjazna (i tańsza) i bardziej klimatyczna niż analogiczne w Czechach i na Słowacji (tam z kolei mają wyższy standard)

I trudno powiedzieć co lepsze. "Sieciowe" schroniska PTTK czy prywatne niby schroniska Czechów i Słowaków.

Te PTTKowskie mimo wszystko trzymają sie pewnych zasad. Są incydenty ale generalnie są tez określone zasady na co można liczyć i o co ewentualnie sie wykłócić można.
W zupełnie prywatnym układzie jest wolna amerykanka, ciężko przewidzieć co będzie jak sie zajdzie znienacka wieczorem.

u Czechów i Słowaków też są sieciowe, ale tam nigdy tak naprawdę nie ma gwarancji co będzie... w sumie jak w Polsce - wszystko zależy od właściciela

ok. ktoś coś wie?

UWAGA UWAGA mówi się!

dzwoniłam do nowego już szefa Wierchomli.
człowiek przesympatyczny, z wizją schroniska dla wędrowców, myślący logicznie o turystach.
ma jeden najlepszy plan: chce się wybrać do Artura po radę.
myslę, ze warto się tam ruszyć. ja uderzam po 15 listopada.

to dobra wiadomość, ale takich ludzi, którzy na początku mieli "wizję" a potem zeszli na psy było już wielu... trzeba tam się będzie rzeczywiscie wybrać i zobaczyć jak to wygląda w praktyce Smile

ok. mówię.

byłam.
to co trzeba przyznać poprzedniemu właścicielowi - Pawłowi - to że mocno odnowił chatę.

natomiast teraz.
schronisko formalnie ma Małgośka. natomiast gazduje tam z Marcinem. są bardzo sympatyczni dla ludzi, szczerzy, uczynni. pokoj 4osobowy 25 zł. z żarcia nie korzystałam bo mialam swoje, ale inni chwalili.
narazie gazdowie są jeszcze troszke w szoku, ale zapowiada się fajnie.
także liczę na Was że ich wspomożecie w trudzie Smile