I jeszcze raz o Markowych Szczawinach...

Bo miejsca mniej popularne nie moga sobie na to pozwolic. Z prostej przyczyny - wtedy nikt by tam nie przychodzil. Markowe beda mialy pewne oblozenie, takze moge sobie ustalac ceny jakie tylko chca.

Kolonie, wycieczki zakladowe dla schronisk to duzy zastrzyk pieniedzy. To jest biznes, ktos tam pracuje na chleb, trzeba o tym pamietac. Zdecydowanie wole miec gdzie spac, chocby mial byc to maloklimatyczny moloch, niz nie miec gdzie spac bo schronisko splajtuje z braku chetnych.

Co definicji przecietnego turysty. Chyba jednak nim nie jestem bo Skrzyczne milo wspominam, a i Turbacz nienajgorzej. Na pewno nie byly to jakies najlepsze schroniska w karierze, ale bywaly tez gorsze. Cieszmy sie naprawde z tego co mamy, bo za granica wiekszosc schronisk to zwykle restauracje.

Co do klimatu i oceny schronisk - to wszystko jest jednak bardzo subiektywne. Ja musialbym totalnie zjechac i nigdy juz nie przyjsc na Lubon Wielki (po 'milej' atmosferze jaka nam zgotowal notabene Wasz forumowy kolega - podobno). Tylko czy bedzie to sprawiedliwa ocena? Na pewno nie.

No dobra.
Może, jak ktoś pamięta, to poda ceny jakie były w starym schr.
Pokój/cena.

AvantaR napisał:

Co definicji przecietnego turysty. Chyba jednak nim nie jestem bo Skrzyczne milo wspominam, a i Turbacz nienajgorzej.

Ja jak widać też - ale jakoś mało się tym przejmuję Smile

To wszystko przez to, że nie wiem, co to ten tajemniczy "klimat", który pojawia się tu w co drugim wpisie Wink

niektóre schroniska mają małe obłożenie nie z powodu wysokich cen (inaczej mało kto jeździłby w Tatry) ale z powodu oddalenia od "standardowych" miejsc - w najbliższych tutaj Beskidach to na pewno na do takich miejsc się zalicza Babia, Pilsko i Skrzyczne. Gdyby tam podnieśli ceny - ruch raczej by nie zmalał, gdyby obniżyli do 10 zł dajmy na to na Wielkiej Raczy to nie spowodowałoby nagłych tłumów (choć i tak czasem bywa tam tłoczno).

Odchodzimy nieco od głównej tematyki - tanio na Markowych nie jest, ale szczyty drożyzny również. A jak to wygląda w praktyce to przekona się człowiek, który tam się prześpi i porówna do starego (a ja, w przeciwieństwie do sporej grupy forumowiczów) ze starego ma miłe wspomnienia.

Co definicji przecietnego turysty. Chyba jednak nim nie jestem bo Skrzyczne milo wspominam,

może rzeczywiście odmawianie zniżek PTTK i chamska obsługa dotyczy tylko takich przeciętnych turystów jak mnie

Przeciętny turysta może zarabiać (lub jego rodzice) najniższą krajową a może też trzy średnie krajowe.
Dla pierwszego dwie dychy będzie dużo dla drugiego 35zł nie.
Ot cała tajemnica problemu prawdziwego turysty i cen za nocleg.

mając na myśli przeciętnego (a nie PRAWDZIWEGO) turystę to brałem też pod uwagę przeciętne zarobki, a te, z definicji, nie są na poziomie trzech średnich krajowych.

Ani najniższej krajowej.
Z resztą nie ważne.

Mnie zastanawia co by było, gdyby schronisko zbudowano idealnie na wzór poprzedniego.
Od podstaw nowe ale z takim samym wystrojem, pokojami itd. Nowiutka kopia.

Czy wtedy te ceny równiez robiły by tyle kontrowersji?

skald napisał:

J

Nawiasem mówiąc - pewnych względów wiele bym dał, by ceny w hotelach rzeczywiście były takie niskie...

ja zwykle jak nocuje w hotelach to w takich za 30-40zl( za pokoj 2-4 osobowy).. i sie da , tylko poszukac trzeba..

no moze nie w warszawie czy krakowie ale w miastach powiatowych mozna takie znalezc

wiec podobne ceny w schroniskach mnie rozwalaja.. i to nie dlatego ze mnie na to nie stac ale mam zwykle duzo lepszych pomyslow na co wydawac pieniadze...

skald napisał:

wiele bym dał, by ceny w hotelach rzeczywiście były takie niskie...

Centrum Krościenka, dwójka z TV, prysznicem itd. 50 zł od osoby.

buba napisał:

no moze nie w warszawie czy krakowie

No właśnie. Ale jako że nie uściśliłem o jakie miasta mi chodzi, więc mea culpa. Choć wiele to nie zmienia, bo zakladając, że tak jest:

Przemek napisał:

Centrum Krościenka, dwójka z TV, prysznicem itd. 50 zł od osoby.

to czym się tak naprawdę rożni taki nocleg w dwójce z prysznicem w Krościenku od dwójki z prysznicem w schronisku? Chyba tym, że nie ma tv (choć akurat np. w "Orlicy" w Szczawnicy - jest, sam niedawno miałem okazję spać w takim pokoju), no ale jednak nawet "straszne" 40 zł to mniej niż 50. Więc dlaczego ma być taniej? Pewnie dlatego, bo tego wymaga moje ulubione tutejsze słowo - "klimat" Cool

jezeli schronisko rzeczywiscie niczym sie juz nie rozni od hotelu- jezeli schronisko to pokoje dwojki z prysznicem i tv, to faktycznie porazka i ta cala rozmowa nie ma sensu...

poza tym widze ze wielu ludzi nie tylko nie rozumie slowa "klimat" ale rowniez slowa "schronisko".. skoro uwaza ze wszystko jest ok i tak powinno byc...

AvantaR napisał:

Co do klimatu i oceny schronisk - to wszystko jest jednak bardzo subiektywne. Ja musialbym totalnie zjechac i nigdy juz nie przyjsc na Lubon Wielki (po 'milej' atmosferze jaka nam zgotowal notabene Wasz forumowy kolega - podobno). Tylko czy bedzie to sprawiedliwa ocena? Na pewno nie.

a co, wyrzucil cie w nocy za drzwi, nie dal jesc czy policzyl 50 zl za nocleg mimo braku hotelowych wygod w pokoju? Wink

bo takie niedomowienia bywaja najgorsze..

Możemy się umówić, że w ogóle nic nie rozumiem, nie ma sprawy. Ale mimo wszystko pociągnę dalej dyskusję, bo nie lubię niedomówień. Nie dyskutujemy w tym wątku o tym, czy w schronisku powinny być dwójki z prysznicem, choć to - swoją drogą - bardzo ciekawy temat na dyskusję. Rzeczywistość jest taka, że w wielu schroniskach (możesz je nazwać jak chcesz, ale póki co oficjalnie takich nazw się powszechnie używa, więc przy niej pozostanę) obecnie są. A skoro są, oferują podobne warunki jak w tanich hotelach, to i mają swoje ceny. Te ceny, jak na taki standard i takie miejsce, wg mnie nie są wysokie - są po prostu standardowe. Zresztą zgadzam się tu zresztą z - przecież w pełni "klimatycznym" - Pudelkiem i jego słowami: "tanio na Markowych nie jest, ale szczyty drożyzny również", a cała dyskusja wzięla się z tego, że można było odnieść wrażenie, iż z Markowych nagle zrobiły się ceny rodem ze Sheratona, podczas gdy nic takiego nie ma miejsca. I tylko tyle.

A to, iluosobowe powinny być pokoje w schroniskach i o jakim standardzie, to temat osobny. Interesujący - ale osobny, nie dotyczący beszpośrednio tego, o co wywiązał się tutaj spór.

buba napisał:

AvantaR napisał:

Co do klimatu i oceny schronisk - to wszystko jest jednak bardzo subiektywne. Ja musialbym totalnie zjechac i nigdy juz nie przyjsc na Lubon Wielki (po 'milej' atmosferze jaka nam zgotowal notabene Wasz forumowy kolega - podobno). Tylko czy bedzie to sprawiedliwa ocena? Na pewno nie.

a co, wyrzucil cie w nocy za drzwi, nie dal jesc czy policzyl 50 zl za nocleg mimo braku hotelowych wygod w pokoju? Wink

bo takie niedomowienia bywaja najgorsze..

Kurcze dopiero teraz to zauważyłem. AvantaR, kiedy to było??? Bo jakoś, znając "naszego forumowego kolegę", to nie za bardzo chce mi się wierzyć, że mogło Cię tam spotkać "coś niemiłego".

Tak więc moja prośba - napisz konkretnie - kiedy to było i o co poszło.

Co do wypowiedzi skalda, zgodzę się. Sam szukam na nocleg raczej "klimatycznych" miejsc, wybierając choćby słynną stodołę w Ustrzykach Górnych (gdzie panują warunki raczej spartańskie), ze względu na, powiedzmy sobie szczerze, niezbyt gruby portfel. Ale jeśli sytuacja zmusiłaby mnie do noclegu w pokoju z łazienką za 30-40 zł, raczej bym się nad sobą (a właściwe moim portfelem) nie użalał. To tyle Wink

buba napisał:

poza tym widze ze wielu ludzi nie tylko nie rozumie slowa "klimat" ale rowniez slowa "schronisko".. skoro uwaza ze wszystko jest ok i tak powinno byc...

Ale że co, że jak cena wzrosła o 5 zł to już złe schronisko?

Jak wcześniej pisałem-co by było gdyby zbudowali to schr identyczne jak poprzednie a ceny były obecne. Byłoby ok czy nie???

skald napisał:

Możemy się umówić, że w ogóle nic nie rozumiem, nie ma sprawy.

slowa te nie byly kierowane do ciebie.. raczej ogolnie do tych ktorzy robia ze schronisk hotele (i pod wzgledem cen i warunkow) oraz tych ktorzy ten proces akceptuja i popieraja...

skald napisał:

"tanio na Markowych nie jest, ale szczyty drożyzny również", a cała dyskusja wzięla się z tego, że można było odnieść wrażenie, iż z Markowych nagle zrobiły się ceny rodem ze Sheratona, podczas gdy nic takiego nie ma miejsca. I tylko tyle.
.

ja bym powiedziala ze wiekszosc schronisk robila sie paskudnie droga i malo schroniskowo-turystyczna a markowe na tym tle nie wyrozniaja sie w zadna strone...