Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
|
Wysłany: Sob 18:49, 24 Paź 2009 |
|
|
|
|
|
katmandu napisał: | Może wyjdę na totalnego abnegata społecznego, ale w schronisku liczy się dla mnie przede wszystkim to, aby było drewniano, kominkowo, ciepło i względnie cicho. W zasadzie nie mam większych wymagań.
Muszę powiedzieć, że nie jestem aż tak towarzyska i w zasadzie nie zawieram znajomości w schroniskach (choć cieszy mnie widok fajnej, zgranej i wesołej grupki turystów, ale niekoniecznie dążę do poznawania się). Z tego powodu bardziej niż hałaśliwą pakę trzydziestu osób wolę, gdy stół obok siedzi przy piwie garstka osób, studiujących niegłośno mapę czy prowadzących jakąś normalną konwersację.
Z właścicielami czy też dzierżawcami z tych samych powodów nigdy się jakoś nie zapoznawałam, tym niemniej zdaję sobie sprawę, że przecież to od nich w głównej mierze zależy, czy w jadalni pali się kominek, czy na ścianach wiszą jakieś ciekawe korzenie i rzeźby itp... Z tego – ale tylko z tego – powodu zgodzę się, że właściciel/dzierżawca jest ważną postacią kreującą klimat schroniska.
Miło, gdy jest czysto i gdy jest gdzie się umyć… Uprzedzając ewentualne oskarżenia o wygodnictwo i luksusy – najczęściej podczas moich wycieczek ze znajomymi to ja jestem jedyną osobą która dzień w dzień myje się w całości, choćby i w lodowatym potoku. Ale gdy można to zrobić w bardziej humanitarnych warunkach – na pewno wpływa to dobrze na mój subiektywny odbiór miejsca.
W zasadzie najważniejszym elementem wpływającym na tzw. klimat jest towarzystwo – mam na myśli to, z którym jestem, a nie poznane w schronisku. I tu chyba wszyscy się zgodzimy, że nawet najpaskudniejsze miejsce potrafi pozostawić najpiękniejsze wspomnienia dzięki ludziom, z którymi się tam było.
I jeszcze coś - niektóre miejsca po prostu mają to coś, ten nieuchwytny genius loci, którego nie sposób nawet zidentyfikować, a co dopiero nazwać i opisać... |
Coś ostatnio mamy podobne zdanie w kilku sprawach.
W tej też, mam takie samo podejście i zdanie jak napisałaś powyżej.
|
|