o mapach.

Wysłany: Nie 8:14, 18 Mar 2007

Globalizacja wkroczyła w swiat map Very Happy

;

"Nowa marka w kartografii.
Wydawnictwa Compass, Plan Wrocław oraz Plan Jelenia Góra prezentują mapy wszystkich gór Polski, Jury, Pomorza i innych atrakcyjnych terenów w jednolitej szacie graficznej, pod marką Galileos.
Mapy turystyczne Galileosa obejmują swym zasięgiem najciekawsze tereny:

Beskidy
Tatry i Podtatrze
Pieniny
Sudety
Góry Świętokrzyskie
Jura Krakowsko-Częstochowska
Dolny Śląsk
Pomorze Zachodnie
Czechy

Plany miast:
Małopolska
Dolny Śląsk
Pomorze Zachodnie
Czechy

Przewodniki:
Beskdy
Tatry i Podtatrze
Jura Krakowsko-Częstochowska
Małopolska
Dolny Śląsk
Pomorze Zachodnie
Czechy
Ponadto albumy, mapy i atlasy samochodowe, plansze... "

(ze str. wyd Compass)

Wysłany: Nie 16:33, 18 Mar 2007

dość ogólnie to napisane. np. Beskidy... wiele to wyjaśni Shocked

nota bene szukam dobrej mapy Beskidu Śląsko Morawskiego. może ktoś coś polecić?

Wysłany: Nie 19:04, 18 Mar 2007

Szczerzemówiąc udając się w ten Beskid (w sumie gdziekolwiek za granicę) kupiłbym na miejscu jakąś konkretną mapę. Duży wybór, dokładne opisy, same mapy często sporo tańsze (Czechy, Słowacja). Polskich egemplarzy w dobrych empikach, księgarniach jest wbrew pozorom multum. Nie ryzykowałbym raczej kupowania jakiego syfu na terenie naszego biednego kraju.

Wysłany: Nie 19:23, 18 Mar 2007

Pudelek napisał:

dość ogólnie to napisane. np. Beskidy... wiele to wyjaśni Shocked

Pewnie będą to standardowe wydania pasm beskidzkich, takie jak teraz można dostać z Compassu (bo Plan wydaje Sudety). I pewnie sama treść, skala i.t.p. niewiele się zmieni, może oprócz okładki i może użytych barw. Nie sądze by te wydawnictwa, mając swój gotowy materiał, zaczynały wszystko od początku.

Wysłany: Nie 20:14, 18 Mar 2007

marka Galilleos nie jest już taka nowa... w czerwcu kupiłem w siedzibie Compassu mapę Sądeckiego i od pozostałych map tego wydawnictwa różniła się tylko papierem, na którym teraz drukują... nie jest już taki lśniący ale matowy - przez co jest bardziej "jednorazowy", ale mapa i tak dobra Smile

to samo z mapą Jury Krakowsko-Częstochowskiej jaką mam od niedawna

ciekawą propozycją są mapy na CD cena 5 razy większa od wersji papierowej Very Happy

Wysłany: Nie 20:16, 18 Mar 2007

ammo napisał:

Szczerzemówiąc udając się w ten Beskid (w sumie gdziekolwiek za granicę) kupiłbym na miejscu jakąś konkretną mapę. Duży wybór, dokładne opisy, same mapy często sporo tańsze (Czechy, Słowacja). Polskich egemplarzy w dobrych empikach, księgarniach jest wbrew pozorom multum. Nie ryzykowałbym raczej kupowania jakiego syfu na terenie naszego biednego kraju.

sytuacja wygląda tak, że najpierw wybieram się na rekonesans na jeden dzień. a wieć przyjeżdzam, wchodzę na szlak, wchodzę na szczyt, schodzę, wracam. tak więc nie bardzo będę miał czas kupować na miejscu, tym bardziej, że może to trafić w niedzielę

Wysłany: Nie 20:24, 18 Mar 2007

Makuć napisał:

to samo z mapą Jury Krakowsko-Częstochowskiej jaką mam od niedawna

Czy na tej mapie są kilometraże szlaków? Szukam własnie mapy J K-Cz gdzie będą podane kilometry albo czas przejścia bo na tej co mam, z Compassa, nic takiego nie ma. Z reszta nie ma nawet zaznaczonych granic parków krajobrazowych, trochę bublowate wydanie.

Wysłany: Nie 20:34, 18 Mar 2007

na tej mojej Gallileos z 2006r
też nie ma ani granic parków krajobrazowych, ani kilometrażu (ale to mi zbędne bo mam krzywomierz - przydatna zabawka:D)

Wysłany: Nie 22:25, 18 Mar 2007

u mnie podstawa to szacowany czas przejścia. wiadomo, że nie zawsze odpowiada on rzeczywistości, a właściwie żadko kiedy odpowiada Wink

, ale tak jednak mi najłatwiej zaplanować ewentualną trasę. kilometraż i podejścia też są przydatne, ale nie aż tak

Wysłany: Pon 7:37, 19 Mar 2007

Pudelek napisał:

u mnie podstawa to szacowany czas przejścia. wiadomo, że nie zawsze odpowiada on rzeczywistości, a właściwie żadko kiedy odpowiada Wink

, ale tak jednak mi najłatwiej zaplanować ewentualną trasę. kilometraż i podejścia też są przydatne, ale nie aż tak

Mam takie samo zdanie.
Niestety na mapach czy drogowskazach obszarów nie-górskich używane są kilkometry a nie czasy przejść. A ja nie lubię sie bawić w jakieś przeliczania i.t.p.. Lubię jak pisze ile się idzie. Proste i dla mnie wygodne.
Niestety na mojej mapie J K-Cz nie ma nawet kilkometrów podanych.

Wysłany: Pon 10:52, 19 Mar 2007

pamiętam jak kumpel zjechał jednego gościa w PTTK, że są sto lat za murzynami... "Panie, pan tu jest w ogóle nieauktalny, na mapach nie ma w ogóle czasów przejsc. Po co mi takie mapy w górach???!" Podobno facet nie wiedział gdzie się schwoać Very Happy

Wysłany: Pon 11:11, 19 Mar 2007

Piotrek napisał:

Niestety na mojej mapie J K-Cz nie ma nawet kilkometrów podanych.

i tak ta mapa jest swietna. za taka cene, mapa dwustronna, masakra. bez mapy nie da sie na jurze funkcjonowac. jesli chodzi o czasy, czy kilometry, to na jurze zdecydowanie bym wolal kilometry. jak sie jezdzi na rowerze, to jest to chyba oczywiste.