Koniec n.p.m-a?

[link widoczny dla zalogowanych]

List ten znalazł się na wielu forach dyskusyjnych. Co powiedzieć? W ostatnich miesiącach zrobił się z niego typowy katalog reklamowy, odejście najlepszych z tego pisma - na czele z red. nacz. Pustelnikiem - oznacza powolne upadanie tego pima.

a więc to o tym mówił Pustelnik, gdy byłem na spotkaniu z nim w czwartek... a ja się zastanawiałem o co chodzi...

nota bene bardzo to sympatyczny facet Smile

Hej!

Zgadzam się w pełni, że odejście Piotra Pustelnika z tej gazety to droga do powolnego wymarcie tegoż pisma. To on była całą duszą gazety i jakoś "przemówienie" na wstępie wydawcy i nowego red. naczelnego mi się nie podoba. Nie będę robił z byłego naczelnego boga lub osoby wspaniałej, gdyż go nie znam, ani nawet tak jak
Pudelek, nie miałem okazji być na spotkaniu z nim. Dla mnie jest on człowiekiem, który zrobił wiele dla Polskiego himalaizmu, a reportaże o jego wyprawach czytałem z wielką chęcią. Ten nowy redaktor naczelny będzie miał nie lada problem - kontynuować robotę po takim człowieku - z pewnego punktu widzenia zaszczyt, ale z drugiego zarówno dla niego jak i dla gazety może to być niedźwiedzia przysługa...

WojtekB napisał:

List ten znalazł się na wielu forach dyskusyjnych. Co powiedzieć? W ostatnich miesiącach zrobił się z niego typowy katalog reklamowy, odejście najlepszych z tego pisma - na czele z red. nacz. Pustelnikiem - oznacza powolne upadanie tego pima.

Z drugiej strony rynek swoje prawa ma. Niestety często artykuły w nmp-mie odbierałem jako chęć pochwalenia się autorów przed znajomymi. Brak jakichkolwiek opisów, wskazówek dla osób chcących zorganizować jakąkolwiek dalsza wyprawę samodzielnie.

Miałem podobne wrażenie co ziolek. I jeszcze jedno polecałbym nowemu red. nacz. ustalenie priorytetów. Bo za kadencji p. Piotra Pustelnika jednym z głównych minusów było IMHO takie mieszanie tematów: Góry Brazylii, Himalaje i zaraz obok Beskidy Pokucko - Bukowińskie. Wiem że była to chęć przypodobania się wszystkim czytelnikom, ale moim zdaniem lepiej w takim wypadku robić numery tematyczne.

ale w przypadku numeru tematycznego fan Tatr nie kupi czegoś o Bieszczadach, a fan Himalajów o Sudetach Razz

Mi osobiście podobała się forma npm za Piotra Pustelnika. Nie widzę takich problemów jak Wojtek, czyli wymieszanie różnych charakterów gór ze sobą. Ja npm'a kupowałem bardziej jako gazetkę o wyprawach zarówno tych mniejszych jak i tych większych, a także dla testów - nigdy nie traktowałem npm'a jako poradnika do włóczenia się. Zgadzam się, że reklam było sporo, ja jednak najbardziej zwracałem uwagę na "Pasaż" - to dla mnie była jedyna reklama, na której warto zawiesić oko. A spora ilość reklam to konsekwencja faktu, iż npm jest czasopismem, na którym Kruszona ma zarabiać, więc nie widzę powodu dla którego mała ilość reklam miałaby z domu wydawniczego zrobić fundację charytatywną...
Zobaczymy jak będzie teraz. Pierwsze dwa numery pod władzą nowego redaktora nie różnią się zbytnio od tych Piotra Pustelnika, ale jednak brakuje mi relacji z jego wypraw...

Polecam najnowszy "n.p.m." - ciekawe artykuły są i nawet zakupiłem, a przyznam, że jeszcze nigdy mi się to nie przytrafiło. Wreszcie nie ma testów odzieży oddychającej i jest np. wywiad z gospodarzem Bacówki nad Wierchomlą, jest o Pieninach, rakietach, okolicach Wisły, odcinku Babia - Pilsko itd. Polecam...

Ja akurat n.p.m. czytam regularnie. Na ogół właśnie ze względu na testy, jakies ciekawostki czy fajne relacje z obcych gór. W sumie to z miesięczników górskich jest tam i tak dużo informacji o polskich niższych górkach czy tych położonych na Słowacji lub w Czechach. Jednak muszę przyznać, że ten numer jest bardzo udany, po odnowionej szacie graficznej, ale z niezłymi bykami, zwłaszcza we wspomnianym artykule Zawoja - Złatna. Człowiek wiele razy zapraszał czytelników w okolice Babiej Góry i już chyba z rutyny redakcja (lub on sam) podpisała widok z Pilska na Babią Górę czymś takim "Widok na Pilsko"... Wink

Mi z tego numeru najbardziej podoba się Galeria n.p.m. i Giewont. A samą Wierchomlę mogliby już sobie darować. Od trzech lat o Wierchomli piszą już drugi lub trzeci raz, a jest przecież jeszcze tyle ciekawych schronisk... (nie umniejszając Wierchomli).

n.p.m. Lipiec 2009 - setny numer. Ja zacząłem czytać n.p.m. juz po zmianach o których czytałem, słyszałem nie wiem jak było kiedyś ale teraz uważam, że forma pisma jest dobra, choć chyba kilka miesięcy temu się zmieniło, na dobre.