andre
|
hej, hej Akurat to pisze od dawna swego czasu nawet doszło do ostrej wymiany zdań w tym temacie z jednym z forumowiczów na T........,..... No to jest nas trzech |
||||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Sorry, faktycznie
|
||||||||||||||
|
HARNAŚ
|
no to jest nas trzech panowie
|
||||||||||||||
|
Molfar
|
Kolego Harnaś-to,że faktycznie leśnicy usuwają martwe i zamierające drzewa z lasu (w tym te z kornikami)lecz to nie znaczy ,że tak być powinno.Naukowcy już dawno ten stan rzeczy zanegowali.Polecam książkę "Drugie życie drzewa"jest tam mnóstwo informacji na temat potrzeby pozostawiania w lasach martwego drewna jako warunku niezbędnego dla życia wielu zagrożonych gatunków. A kornik też jest elementem natury-nie zapominajmy o tym jakkolwiek śmieszne to się może komuś wydawać.Robi swoje a wtedy mogą wejść inne gatunki,rzadkie ,cenne,które w innych okolicznościach nie miały by szans na rozwój.Życie karmi się śmiercią-tak było,jest i będzie.Śmierć,zamieranie,usychanie,gradacje owadów,rozpad są niezbędne dla życia,wzrastania,rozwoju i biologicznej różnorodności.
Zostawmy wreszcie te nasze góry w spokoju,one świetnie sobie poradzą,bez naszej ingerencji i niezdrowej troski |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Molfar dnia Nie 22:21, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
andre
|
Przypominasz mi jednego z moich znajomych, on też często powołuje się na publikacje, które są w mniejszości i dla niego są święte, bo mu tak pasuje. Powołujesz się na naukowców, druga strona robi dokładnie to samo Przeczytałem teksty, do których podałeś linki. Próbowałem podejść do sprawy bezstronnie, ale zbyt tendencyjnie jest to napisane aby mnie przekonać. Moje zdanie jest takie, wycinka mniejszym złem, a zalesianie po niej zdecydowanie przyspieszy proces, który natura zrobiłaby sama. Tyle, że w tym przypadku mam szanse jeszcze zobaczyć za swojego życia nowy las. Uważam, że wiedza jaką posiadają dzisiaj ludzie związani z lasami, jest na tyle duża, aby nie popełnić błędów z przed wieków. Bo i cel jest inny, wtedy zalesiano z powodów czysto produkcyjnych, dziś cel jest związany z odbudową lasów rodzimych |
||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Molfar, ale co chcesz chronić w tych Beskidach?
Słabe, chorujące, sztucznie wprowadzone monokultury? W dodatku nie naturalnie zlokalizowane bo chyba nie muszę Ci tłumaczyć jakie gatunki powinny dominować w reglu dolnym a jaki tam udział świerka być powinien. Gdyby te lasy miały choć trochę cech naturalnych drzewostanów to ten kornik (zgadzam sie, że określenie szkodnik jest nietrafne) nic by im specjalnego nie zrobił a już napewno nie doprowadził do takiego stanu. Przyroda owszem, poradzi sobie, ale jako zdrowy-przynajmniej w części- organizm a nie sztuczny dziwoląg. Może trochę zaczepnie ale zapytam retorycznie-książka którą przytaczasz wydrukowana jest na papierze? Z reszta, pomijając kwestie przyrodnicze, skąd chcesz brać drewno? Ze zdrowych lasów? Gdzieś go jednak trzeba naciąć, nie tu to gdzie indziej. Na to też trzeba zwrócić uwagę. A niestety marzenie, że ludzkość nagle zacznie żyć recyklingim i jedną gazetę będzie sie przerabiało po 10 razy pozostanie jeszcze długo marzeniem. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Nie 22:58, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
HARNAŚ
|
. A kornik też jest elementem natury-nie zapominajmy o tym jakkolwiek śmieszne to się może komuś wydawać.Robi swoje Robi swoje jeżeli jest w odpowiedniej ilości a nie jeżeli jest go plaga bo jak wiadomo z każdym jednym zwierzęciem tak jest.Jak na przykład dopuścimy do nadmiernej ilości wilków to zniszczymy populacje zwierząt kopytnych a jak dopuścimy do nadmiernej rozrodczości kopytnych to zaczną nam włazić do domów i obór bo u mnie juz w tej chwili taka sytuacja istnieje.A więc środowisko środowiskiem ale jakaś ingerencja ze strony człowieka musi być.Bo od setek lat nasi dziadowie wycinali drewno i polowali, może nie w takich ilościach jak dziś ale jednak zawsze ingerencja człowieka w przyrodę istniała.Osobiście moje zdanie jest takie jak Piotrka że lasy są wycinane ale nie czysto produkcyjnie tylko właśnie w celu odbudowy dawnego stanu rzeczy i choćby ekolodzy rozpukli się ze złości to niestety świerk za jakiś tam czas opuści Beskidy które gościły go tyle lat a wrócą starzy mieszkańcy gór o czym już pisałem ,i będzie to tylko z pożytkiem dla nas nie stratą.Może nie całkowicie zginie z naszego krajobrazu las świerkowy ponieważ badania wykazały że świerk którego potocznie zwiemy samosiejką wykazuje większa odporność na szkodniki i grzyby i może następne pokolenie zaadaptuje się wreszcie w nasz surowy górski klimat.Co do zdania szanownego kolegi Molfara to zgodzę się z jednym.Że drzewa pozostawione same sobie łamią się padają i tworzą idealny ekosystem dla rozwoju innych rzadkich gatunków roślin i zwierząt ,ale żeby tak było to należało by w Beskidach utworzyć park narodowy a wydaje mi się że narazie to tylko odległe marzenia poza tym nie wiem czy w parku narodowym mogą mieszkać ludzie a jak wiadomo całe Beskidy są usiane górskimi przysiółkami a my wcale nie mamy zamiaru opuszczać naszych rodzinnych stron z powodu parku,bo gdyby tak miało kiedykolwiek się stać to walka była by na śmierć i życie Więc jak narazie parku narodowego niema i prawdopodobnie nie będzie więc zostawmy Beskidy na głowie leśników i myślę że nic złego się nie stanie ,bo z moich obserwacji wynika że raczej ku dobremu to idzie nie ku złemu o czym już zreszta pisałem ...Pozdrawiam
|
||||||||||||||
|
Molfar
|
Nie zapominajcie,że publikacje które są w mniejszości w jakimś tam czasie często mają rację.Rację tę przyznaje im się niestety dopiero po latach...A tak na poważnie to jeżeli szanowni koledzy tak bardzo ufacie specjalistom leśnym i ich wiedzy,zapewniam ,że nie mam nic przeciwko temu abyście zostawiali lasy na ich głowach.Tyle tylko,że ja się do tego nie mam zamiaru przykładać.
Pytasz się Piotrek co ja chcę chronić w Beskidach?Ano chcę chronić wilki,głuszce,sóweczki,dzięcioły i całą masę rzadkich i zagrożonych gatunków,które cierpią ogromnie poprzez te wycinki.Lasy świerkowe owszem-zostały tam sztucznie wprowadzone,ale wyręby i nasadzenia na taką skalę są tak samo sztuczne i nienaturalne.Należy prowadzić nasadzenia zgodne z siedliskiem ale też przy pozostawieniu przynajmniej połowy posuszu świerkowego (ja bym pozostawił więcej ale niech tam...)Wtedy te procesy przebudowy drzewostanów będą miały faktycznie naturalny charakter-będzie rósł nowy,zgodny z siedliskiem drzewostan,ale też nie będzie takiego pobojowiska które przepędzi stąd każde zwierze i ptaka no i będzie cała masa martwego i zamierającego drewna które jest bardzo ważnym składnikiem ekosystemu(jako magazyn próchnicy ,siedlisko życia i rozwoju wielu gatunków roślin ,zwierząt,wijów,skąposzczetów ,pajęczaków,grzybów ,glonów ,porostów,płazów,owadów,ssaków,ptaków itp.często bardzo rzadkich,jako magazyn wody,schronienie dla zwierząt itp.itd.Dla lasu jest bardzo ważne aby było w nim ok.30 % martwego drewna i to w różnym stopniu rozkładu np.powinny być zarówno stojące kikuty jak też i drzewa zwalone,strzaskane itp.).Wtedy wszystko będzie następowało powoli,naturalnie i zgodnie z prawidłami jakie rządzą przyrodą.A to co robią tam leśnicy niestety ale przypomina operację na żywym organizmie i jest dla tych lasów bardzo niebezpieczne,cokolwiek mówią na ten temat wytyczne różnych operatów i planów leśnych. A co do tego,że -jak to Harnaś mówisz-jakiś gatunek może stać się plagą-nie nam to osądzać ,natura wie co robi.Okresowe gradacje i tzw"plagi"zdarzały się zawsze i zdarzać się będą.Po prostu natura jest czymś dynamicznym i karmi się zmianą.Zmianą która nigdy nie jest przypadkowa i ma na celu jeszcze bujniejszy rozwój i rozkwit.Ale my ludzie,od czasów kiedy przestaliśmy rozumieć naturę,od kiedy przestaliśmy stanowić z nią jedność (proces ten zaszedł w umysłach ,gdyż nadal tak naprawdę jesteśmy częścią natury)wmówiliśmy sobie,że wiemy więcej,że jesteśmy ponad,że możemy poprawiać ,regulować,ulepszać,że to my wiemy lepiej niż przyroda.Niestety ale to gówno prawda(za przeproszeniem)natura i tak zrobi swoje a nasze nieudolne próby regulacji zawsze obracają się przeciwko nam .Owszem -nasi przodkowie polowali,wycinali lasy itp.ale nie robili tego w tak bezmyślny i tępy sposób jak my.I mimo,że nie mieli tych całych mądrych operatów ,planów urządzania lasu i różnych takich,to mieli to czego my już niestety nie mamy-głęboką mądrość(zaznaczam-MĄDROŚĆ a nie WIEDZĘ współczesnych leśników)która pozwalała na kontakt z siłami Matki Ziemi i dopasowanie się do jej rytmów.I tak to. A co do świerka to pewnie,że Beskidy on opuści i bardzo dobrze i nikt tu się ze złości nie będzie rozpukał ,tylko,że pozwólmy aby to zrobiła natura, w sposób taki jak ona uzna za słuszny(myślę ,że zmasowany atak kornika jest właśnie jednym z elementów tej naturalnej przebudowy). A i jeszcze jedno-Harnaś-oczywiście ,że w Parku Narodowym mogą mieszkać ludzie,kto Ci powiedział ,że nie? |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Molfar dnia Pon 10:10, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Piotrek
Administrator
|
Ok.
Jeszcze prosiłbym o odpowiedź na to pytanie
|
||||||||||||||||
|
HARNAŚ
|
No to kolego Molfar ja jestem za tym żeby Beskidy weszły w szeregi polskich parków narodowych tylko ciekawe czy wtedy pozwoli mi ktoś uprawiać moją ziemie wybudować na mojej powtarzam MOJEJ ziemi dom.Bo mi się wydaje że nie!! Bo w tej chwili miejsce w którym mieszkam należy do Żywieckiego Parku Krajobrazowego i już zostały wprowadzone sankcje wobec mieszkańców bo nie wolno nam przeprowadzić działki na budowlaną ,chociaż jest to nasza ziemia przekazywana nam przez pradziadów przez setki lat a jak by zrobili Park Narodowy to za przeproszeniem odlać by się nie było wolno!! Szkoda że w naszej Polsce nawet w tak szczytnym celu jak ratowanie przyrody występują chore prawa które stawia się przeciwko ludziom a wiadomo że jak robi się coś przeciwko ludziom to ludzie się przed tym bronią czyli tak zwany instynkt samozachowawczy...Przejdźmy teraz do przyrody i do tego nieszczęsnego świerka.Jak wiadomo pożywieniem kornika jest miąsz który znajduje się pod korą świerka a że świerka w Beskidach było multum to i kornika sie namnożyło od cholery i tak żarł i żarł że wszystko zeżarł i gdyby leśnicy cały ten posusz pozostawili samopas to teraz Beskidy wyglądały by jak jedna wielka plątanina krzaków pni i sterczących kikutów .Nawet by człowiek na grzyby nie zaszedł bo by się zabił w tym lesie na tych kłodach....Ja osobiście kilkanaście lat temu pamiętam takie czasy że w lesie nie dało się znaleźć nawet patyczka ponieważ leśnicy pozwalali ludziom szykować chrust i gałęzie i nie było za to zadnej opłaty.W tym czasie las był dosłownie wygrabiony a teraz do niektórych młodników ciezko jest wejść.Jaki z tego wniosek?? Palone i sprzątane gałęzie nie stanowiły dodatkowego pożywienia dla kornika i w gruncie rzeczy było go mało i świerki nie chorowały tak czesto.Potem leśnicy wymyślili że cały odpad świerkowy nie będzie palony tylko przerabiany na biomasę.I w biomasie zaczął żerować kornik i powoli świerka zniszczył .Taka jest prawda i nikt mnie nie przegada bo mieszkam w tych lasach od dziecka i chcąc nie chcąc to wszystko obserwuje. Teraz coś o zwierzynie:) Z moich obserwacji wynika że przyroda w Beskidach sie odradza nie ginie.Wików sie namnożyło od groma bo i pożywienia mają masę , w tym roku pierwszy raz od dawien dawna wróciły do nas głuszce,rysie , i wiele innych gatunków które kiedyś były rzadkością .Więc wydaje mi się że nie jest tak źle z tym wszystkim jak to niektórzy wyolbrzymiają ...Pozdrawiam
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Harnaś, nie ma bata żeby z Żywieckiego PK zrobili PN więc szkoda nawet teoretyzować na ten temat.
Ale ludzie w PNach żyją i mają się dobrze. Trzepią kasę na noclegach, budkach z badziewiaszczymi pamiątkami, hot-dogami i.t.d.. Więc PN znów taką krzywdą nie jest. No chyba jedynie dla byznesmenów którym sie marzą ośrodki i wyciągi. Dzięki PNom w wielu zabitych dziurach ludzie mogli w końcu coś zarobić. A co do tego pozostawianego posuszu to jestem pewnien, że tu na forum słyszałem głosy o tym jaki to bałagan w lesie leśnicy zostawiają. Szukał nie będe bo nie ma po co ale nasuwa sie myśl, że nigdy nikomu sie nie dogodzi |
||||||||||||||
|
Molfar
|
Na wartościowe książki papier zawsze się znajdzie ,bez potrzeby prowadzenia RABUNKOWEJ gospodarki leśnej.Gorzej jeśli marnuje się go tony na różne pierdoły,wtedy faktycznie może zabraknąć.Co do drewna-o ile sobie przypominam nigdy nie wypowiadałem się za tym aby drewna nie pozyskiwać.Wypowiadałem,i wypowiadam się tylko zdecydowanie przeciw grabieniu przyrody i gospodarce RABUNKOWEJ a taka ma miejsce w Beskidach.To jest rzeźnia i nie zdziwię się jeśli za rok albo dwa ,po obfitych opadach doliny beskidzkie,wioski i miasteczka utoną pod wodami kolejnej powodzi.Wtedy dopiero może co poniektórzy przejrzą na oczy.Panowie-w ten sposób nie prowadzi się gospodarki leśnej ani przebudowy drzewostanów-zwłaszcza w górach.To jest totalna ignorancja i z wiedzą na temat ochrony przyrody ma wspólnego tyle co 9 symfonia z chórem pawianów.
A kornik-poczytaj sobie Harnaś na ten temat-mnoży się tak samo,a nawet jeszcze bardziej,w drzewach stojących ,jeszcze żywych a nie tych padłych,gałęziach itp.Np.kochani i wszechwiedzący leśnicy,od lat rżną potężne starodrzewy świerkowe w Puszczy Białowieskiej,także zarażone kornikiem(a przy okazji i te zdrowe-tak samo jak i w Beskidach)niszcząc w ten sposób ostatni naturalny las nizinny w Europie.A co do zwierzyny to faktycznie -Beskid Śląski i Żywiecki stanowią ostoję głuszca ,który jest gatunkiem skrajnie ginącym,tylko,że kiedyś niestety-było go o wiele więcej.On tam się nie pojawił,szanowny kolego,on tam był zawsze,a teraz zostało ich jeszcze trochę ,tych co nie wyzdychały,ale jak leśnicy tak prężnie będą działać to niebawem tak się stanie.Słyszałem ,że i na rezerwat na Romance też mają zakusy ,chociaż akurat nie wiem do końca czy to prawda. A to,że ktoś pisze na forum,że leśnicy w lesie bałagan pozostawiają-no cóż-w ochronie przyrody nie chodzi o to aby komuś "dogadzać". |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
No wiesz, to jest dość subiektywna ocena bo dla wielu ludzi wartościowe jest "Twoje Imperium" lub "Z Życia Wzięte". Nadal nie pokazałes skąd brać drewno. A skoro, jak twierdzisz gospodarka jest rabunkowa to jest zbyt. Jak więc pozyskiwać by go zaspokoić? Co do powodzi to cóż, marwe kikuty to specjalnie wody nie zatrzymuję. Myślę, że nowe nasadzenia odgrywają tu większa rolę. No popatrz, jednak istnieją Organizacje Ekologiczne które nie dość, że współpracują z LP to jeszcze ich cenią:
Mało tego, z pół roku temu czytałem w Dzienniku Zachodnik, że OE przyłaczają się do leśników w ratowaniu beskidzkich lasów (czyli popierają ich sposób). Jakie organizacje nie pamiętam ale jak sie komuś chce dowiedzieć to artykuł pewno sie znajdzie w necie lub w siedzibie DZ. |
|||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pon 12:59, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy |
HARNAŚ
|
Przecież wiadomo jest wszem i wobec że młodzi kreatywni leśnicy interesują i zajmują się ochroną środowiska i dbaniem o przyrodę. A co się tyczy głuszców to powiem ci drogi kolego Molfar że dopiero od dwóch lat obserwuje na naszym terenie dwie pary tych ptaków .Dawniej nie spotykało się ich tak nisko .Były w rezerwacie Romanka ale niżej ich nie było.W tym roku dopiero zaobserwowałem kreśliska i pierwsze ślady gniazdowanie ...Tak że mozna powiedzieć że kiedyś może głuszce były ale potem była długa długa przerwa i dopiero teraz się pojawiły...
|
||||||||||||||
|
Molfar
|
Piotrek-wycinane są nie tylko martwe drzewa,także i żywe,a nie wiem czy wiesz ale właśnie martwe drewno jest wspaniałym magazynem wody ,wchłania ją jak gąbka i doskonale chroni przed powodzią.Zanim te nowe nasadzenia urosną ,przy dzisiejszych anomaliach pogodowych ,przejdzie już kilkadziesiąt powodzi,tak więc zupełnie się tutaj z Tobą nie zgodzę.Co do tych brukowych pisemek co pytasz się skąd papier to może będę stronniczy ale odpowiem ,że szczerze mnie to grzeje skąd wezmą na to papier (ale od lasów wara).To jest po prostu masówka ,tandeta i badziewie powtarzane w 1000 -cach wersji i według mnie to w ogóle nie ma potrzeby drukować tyle tego śmiecia.Piotrek-spójrz realnie-bez znaczących ograniczeń konsumpcji w ogóle nie da się uratować przyrody.Zresztą zobacz-przecież wystarczy wziąć do ręki takie pisemko,jedno i drugie i widzi się,że w każdym jest praktycznie to samo.To tak samo jak z tasiemcami typu osławiona "Moda na sukces"-obejrzysz odcinek 100,potem 200,300,1000 i wiesz o co chodzi bo wkoło Macieju pieprzą o tym samym.Ale ludzie oglądają,bo jest lekkostrawne,nie wymagające myślenia,pokazuje życie bogatsze ,bardziej pożądane.I tak właśnie działa kultura masowa:ogłupić,uzależnić,odmóżdżyć a przez to najzwyczajniej ZNIEWOLIĆ.To tak samo jak z narkotykami.Jeśli zależy nam naprawdę na ochronie przyrody (a wierzę naprawdę głęboko,że Ci na tym zależy,chociaż uważam,że jesteś w błędzie odnośnie tego tematu o którym dyskutujemy-ale cóż-błądzić rzecz ludzka,ja również monopolu na prawdę nie posiadam)to właśnie takie konsumpcyjne podejście musimy piętnować,bo ono -czy to nam się podoba czy nie-w największym stopniu odpowiada za niszczenie przyrody.Musimy być świadomi tego co od przyrody bierzemy a co dajemy,i za każdym razem zastanowić się,czy nasze działanie sprzyja jej ochronie czy też wręcz przeciwnie.I tak np.kupując książkę,jakąś wartościową książkę,dzięki której staniesz się mądrzejszym ,dojrzalszym człowiekiem ,człowiekiem bardziej świadomym życia,świata to wtedy dzięki tej książce,temu papierowi właśnie- możesz zyskać mądrość która pomoże Ci zrobić o wiele więcej dobrego dla ludzi ,przyrody,świata niż z tego świata zabrałeś .A jak trwonisz tony papieru na Twoje konsumpcyjne zachcianki to wtedy zaczyna się problem.Branie i dawanie to jedno-musi być tylko zachowana równowaga.
A co do "Klubu Gaja"-no cóż ,bardzo cenię tę organizację za ich działania na rzecz ratowania koni przeznaczonych na rzeź,na rzecz Wisły (pamiętasz akcję Klubu Gaja "Kaskado Spływaj"?) i sam w tych działaniach uczestniczyłem (np.przeciwko transportom koni na rzeź)jednak akurat ta współpraca z leśnikami-bez krytyki tego co leśnicy wyprawiają-nie bardzo mi się podoba.Po prostu ja mam zupełnie inne stanowisko w tej sprawie.Może i Klub Gaja chce dobrze ale ,według mnie taka współpraca utwierdza tylko leśników ,że to co robią jest słuszne(a niestety-kuźwa-nie jest i tyle).Dlatego ja się pod tym- jako ekolog -nie podpisuję.Znacznie bardziej według mnie słuszne jest stanowisko innej organizacji z terenu Beskidów-mianowicie Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. A co do głuszców to pewnie pojawiły się tam gdzie ich nie było bo zostały wygnane stamtąd gdzie cięli młodzi i kreatywni leśnicy |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Molfar dnia Pon 19:51, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy |
Wielkie wycinanie w Beskidach |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.