Piotrek
Administrator
|
Żeby było jasne-mnie się wcale nie podoba, że lasy są wycinane ale nie będę robił z siebie hipokryty czytają gazetkę bądź przeglądając mapę.
Z resztą logiki w tym nie widzę. Skoro zaatakowane przez kornika drzewostany proponujesz zostawić naturalnemu cyklowi trzeba będzie zdobyć drewno z innego źródła-czytaj-wyciąć inny las. Być może zdrowy ale już w wieku rębnym. No chyba, że się umówimy, że nagle wszyscy ludzie rezygnują z użytkowania produktów z drewna. Wtedy ok. Będę pierwszy który rzuci kamień w pilarza. |
||||||||||||||
|
Molfar
|
Tak jak pisałem-nie jestem za tym aby zupełnie zaprzestać wycinki w lasach i produkcji papieru itp. to jasna sprawa.Rzecz w tym,ze nasza obecna cywilizacja eksploatuje przyrodę ZA BARDZO,tworząc wciąż nowe,bezsensowne potrzeby,po to tylko aby ktoś mógł na tym zarobić.Wycina się mnóstwo lasów po to na przykład aby produkować ogłupiające ulotki czy katalogi reklamowe,idiotyczne pisma itp,po to aby ktoś mógł pławić się w luksusie ,w wielkiej przestronnej willi z potężnymi,drewnianymi meblami (np.szafy,stoły dębowe itp.)zamiast cieszyć się prostotą i skromnością.To właśnie model kulturowy obecnej cywilizacji narzuca ciągłą pogoń za pieniądzem i luksusem,i niestety ale tak naprawdę wiele drzew wycina się bez potrzeby-po to tylko aby zaspokoić egoistyczne ,konsumpcyjne zachcianki ,nie zaś istotne życiowe potrzeby.Wiadomo,że trzeba ileś tam drzew wyciąć aby wydać jakąś wartościową książkę i to jest o.k ale wycięcie tej samej ilości drzew i oklejenie kilku miast podobizną jakiegoś polityka przed wyborami to już dla mnie lekka przesada.A niestety-na takie właśnie pierdoły myślę,że idzie o wiele więcej papieru niż na ciekawe książki i mapy.
A co do zaatakowanych kornikiem drzewostanów w Beskidach-bronię ich dlatego,że są to tereny unikalne,dzikie, ze wspaniałą przyrodą,dużymi drapieżnikami (wilki,rysie,niedźwiedzie)i tereny te zasługują na szczególną ochronę.Wyręby tutaj prowadzone w ŻADNYM razie nie mogą być nazwane zrównoważonymi ,wycinane są drzewa stare ,wiekowe i w ogromnej liczbie co wielce zaburza(nawet jeśli są to świerki sztucznie tutaj wprowadzone)funkcjonowanie ekosystemu.Przebudowa drzewostanów w żadnym wypadku nie powinna być prowadzona w taki,rabunkowy właśnie-sposób.Mądra przebudowa ,to współpraca z naturą a nie jej ograbianie.Ten sam temat dotyczy Puszczy Białowieskiej,dotyczy także lasów Beskidzkich.Przyroda Beskidów jest zbyt cenna aby traktować ją jako fabrykę drewna czy papieru.Myślę,że pozostawienie tych lasów w spokoju przyniosło by o wiele większe korzyści niż zabiegi leśników,którzy pod płaszczykiem ochrony drzewostanów przed "szkodnikami"zniszczyli już niejeden cenny przyrodniczo obszar.Oczywiście to co piszę nie dotyczy WSZYSTKICH leśników ,gdyż jest wśród tej grupy wiele osób mądrych ,myślących i szczerze kochających las i przyrodę,jednak obowiązujące normy w polskim leśnictwie są niestety wciąż przedpotopowe i nijak się mają do współczesnej wiedzy naukowej w tym zakresie. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Molfar dnia Pią 0:25, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
buba
|
swiete slowa.. jakby zaprzestac reklamowania wszystkiego co sie da to zapotrzebowanie na papier by pewnie spadlo o co najmniej polowe.. a potem te ulotki, katalogi i inne syfy wszystkie leza w koszach albo co gorsza fruwaja w powietrzu zasmiecajac kazda okolice.. |
||||||||||||||||
|
skald
|
Tyle że jest to tak realne, jak likwidacja armii we wszystkich krajach świata i przeznaczenie wojskowych budżetów na pomoc głodującym w Afryce. Osobiście wychodzę z założenia, że dyskusje akademickie są czasami fajne przy piwie (lub na forum ), ale walczyć warto o sprawy realne. Np. o "kasację" takich wspaniałych pomysłów, jak niedawny projekt budowy kolejki linowej na Małą Babią Górę w obrębie Babiogórskiego Parku Narodowego. W ogóle uważam, że w Polsce organizacja ochrony przyrody wygląda całkiem nieźle. Jeśli tylko uda się zachować stan obecny, nie pogarszając sytuacji, to będzie ok.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Ładnie to Skald ująłeś.
Jak się chce coś osiągnąć to trzeba walczyć o realne do zdobycia cele a nie mrzonki, że się firmy przestaną reklamować broszurami a ludzie szlachetnie nie kupią "Z życia wzięte". |
||||||||||||||
|
wtak
|
Zgadzam się Co ciekawe, rozmawiałem kiedyś z leśniczym z TANAP`u (słowacki park w Tatrach). On też wyrażał pozytywne opinie o naszym sposobie ochrony Tatr (a był to czas zawieruchy wokół kolejki na Kasprowy). U Słowaków niestety, po wiatrołomach w parku sprzed kilku lat deweloperzy i inni inwestorzy mają pole do popisu... |
||||||||||||||||
|
Henio
|
no nie czarujmy się, reklamy nie zlikwidujemy, ale obawiam się, że plastik który mógłby zastąpić papierowe reklamy jest dla nas dużo gorszy niż skutki wycinki dla papieru. Co do samych wycinek, skoro ma się coś wyciąć to racje mają Ci którzy uważają, że pozostawienie sprzyja bioróżnorodności ale jednak w takiej skali beskidzkiej myślę, że lepiej jest sprzedać to drewno natomiast pieniądze ze sprzedaży zainwestować w zakup sadzonek czy utrzymanie LP które też musi mieć pieniądze na działalność, lepsze to niż wycinka zdrowych drzew. Co do luksusu... drewno jest chyba najzdrowsze i w pełni biodegradowalne i dużo trwalsze niż plastikowe stalowe czy szklane meble które po jakimś czasie lądują na śmietniskach. Można utworzyć Park Narodowy na obszarze całych Beskidów ale czy my na pewno tego chcemy ?
|
||||||||||||||
|
wtak
|
A poza tym , nie liczmy na to, że sztucznie wprowadzony las, niedostosowany do regionalnych warunków poradzi sobie sam... .
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez wtak dnia Pią 14:28, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Molfar
|
Sztucznie wprowadzony las,niedostosowany do regionalnych warunków oczywiście,że sobie nie poradzi i obumrze,natomiast całe martwe drewno ,które pozostanie będzie -jak już pisałem -świetnym surowcem wielce zwiększającym bioróżnorodność (polecam książkę "Drugie życie drzewa" pod redakcją prof.Jerzego Gutowskiego z Białowieży).Jeśli leśnicy wywiozą to drewno to w tym miejscu pozostanie pustynia i nawet jeśli za tę kasę zakupią sadzonki i posadzą nowy las(rzekomo dostosowany siedliskowo) to ten nowy las też będzie lasem sztucznym i podlegał będzie prawom jakie rządzą w lesie gospodarczym(czyli totalna ingerencja ze strony człowieka).Jeśli by leśnikom naprawdę zależało na przebudowie drzewostanów i ochronie przyrody to prowadzili by nasadzenia bez usuwania chorych ,zamierających drzew-ale taka przebudowa pewno by była dla nich nieopłacalna.No cóż-jako przyrodnika jednak, o wiele bardziej interesuje mnie rzeczywista ochrona przyrody niż to czy LP na tym zarobią czy stracą.Jeśli mają zarabiać na niszczeniu przyrody to ja to chramolę.
A co do tego ,że trzeba się skupić na konkretach to pewnie że tak-zgadzam się w stu procentach.Trzeba chronić najcenniejsze miejsca przed takimi pomysłami jak przeróżne kolejki i inne takie(sam kilkanaście lat temu protestowałem przeciwko budowie kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką,i zawsze ze szczerego serca takowe protesty popieram)jednak obrona konkretnego skrawka przyrody nie wyklucza krytyki oraz sprzeciwu wobec niszczeniu przyrody na dużym obszarze ,a to co się dzieje w Beskidach jest właśnie niszczeniem przyrody.I na szczęście nie są to mrzonki-naukowcy coraz częściej głośno mówią o wielkiej potrzebie pozostawiania martwego drewna (także zamierającego masowo w wyniku okresowych gradacji owadów -w tym wypadku kornika) w lasach jako niezbędny warunek powrotu naszych lasów do stanu zbliżonego do naturalnego.I trzeba na ten temat mówić-jest to tak samo ważne jak ochrona konkretnych miejsc i protesty przeciwko kolejkom,wyciągom itp. A co do tego,że ruch ochrony przyrody jest u nas świetnie zorganizowany...No cóż,doprawdy bardzo chciałbym aby tak było.Owszem -są grupki zapaleńców,bardziej lub mniej świadomych jednostek,którym coś tam się czasami udaje,jednak biorąc dla przeciwwagi całe ogólne ,konsumpcyjne szaleństwo,w którym tapla się ogromna większość społeczeństwa,to jest to doprawdy kropelka w oceanie.Ale cóż-dobre i to. |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Mam inne zdanie.
Ochrona przyrody jest u nas dobrze pomyślana i zorganizowana. Problem leży w przestrzeganiu prawa z zakresu ochr. przyrody. Gdyby nasze przepisy były sumiennie przestrzegane bylibyśmy świetnym krajem ochroniarskim. Ale, że jest jak jest, to już inna sprawa. Tu jest pole do popisu-w pilnowaniu by przestrzegano obecne przepisy ochr. przyrody. To w zupełności by wystarczyło. |
||||||||||||||
|
Molfar
|
Ej no ,z jednej strony to jest w tym dużo racji,ale niestety prawo ochrony przyrody jest naginane tak jak się decydentom żywnie podoba.A oni już mają sposoby aby zamydlić oczy no i pokazać ,że czarne to wcale nie jest czarne tylko białe
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
To tu jest pole do popisu, tu można walczyc o ochr przyrody. Jest wieksza szansa, że się coś osiagnie niz elfickie śpiewy o Matce Naturze i nadzeja że ludzie będą żyć ekologicznie.
Albo stworzyć lobby które ekologie uczynia tanczą w życiu codziennym. Bo jak Zenek ze skraju puszczy będzie musiał płacić więcej za wywóz śmieci albo jak mu dowalą opłaty różne ekologiczne do produktów i usług to on sie na to wypnie. I dalej bedzie wywoził do lasu, dalej bedzie kupował nie przyjazne środowisku ale tańsze produkty. Wogóle organizacje ekologiczne mają kiepski pijar. Zamiast do ludzi mówić rzeczowo i prosto to robia z siebie uduchowionych wojowników o kaczkę dziwaczke i przeciętny Polak ich co nawyżej traktuje nie powaznie, "znów oszołomy zabrały nam nowa drogę'. Tak się poparcia nie zdobywa. A bez poparcia większości wiele sie nie zdziała bo władza, czyli ci co decyzję wydają, trzyma z większością-wyborcami. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Sob 7:37, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
katmandu
|
Zgadzam się w 100%. Niestety, często bywa tak, że organizacje ekologiczne nabierają znamion niemalże jakiejś sekty, śpiewającej o Matce Naturze. Tak, jak napisał Piotrek - uduchowione towarzystwo bez konkretnego, rzeczowego "programu". Po drugie, organizacje takie często są zbyt skrajne w poglądach na temat szeroko rozumianej ekologii, by zjednać sobie pokaźny odsetek społeczeństwa. Grupka ludzi jedzących "trawę" i biadoląca nad społeczeństwem, które nagle zapragnęło korzystać z poprawy dobrobytu i sprawić sobie porządniejsze meble niż sklejka z PRL, zjedna sobie zaledwie garstkę osób podobnych sobie. Reszta uzna ich za dziwaków, bo nie sądzę, żeby nagle 90% społeczeństwa (w tym również i ja) zapragnęło do końca życia wyznawać ascezę. Utyskiwanie nad ulotkami wyborczymi czy reklamami supermarketów to wg mnie objaw współczesnego wallenrodyzmu - nikogo nie przekonujących romantycznych gestów, które powinny być skutkiem wcześniejszych poważnych działań, a nie środkiem w osiąganiu poważnego celu. Dlatego zgadzam się z Piotrkiem - nadal brakuje organizacji o dobrym PR, bez tego "namaszczenia" skrajnymi, uduchowionymi hasłami, organizacji, których orężem są konkretne, mierzalne i realne do osiągnięcia cele, które mają rzeczowe poglądy, uwzględniające prawa wolnego rynku, a nie walczące z nimi jak z wiatrakami. |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Sob 10:34, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Bazyliszek76
|
Póki co cieszmy się rozwojem internetu
Dzięki temu sprzedaż niektórych gazet spadła już o nawet 20 % i proces ten cały czas postępuje |
||||||||||||||
|
tomix
|
Bazyliszek76 a oglądałeś film o recyclingu komputerów w Chinach?
dramat Problem jest nie w wycinaniu lasu, ok jest szkodnik - trudno ale dlaczego tak niewiele się sadzi nowego lasu? |
||||||||||||||
|
Wielkie wycinanie w Beskidach |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.