|
| Z Krakowa do Zakopanego w pół godziny? Małopolskie marzenia. | |
menelkij
Dołączył: 19 Lis 2006 |
Posty: 937 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Glisne, hej! |
|
|
Wysłany: Nie 18:15, 12 Cze 2011 |
|
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Napowietrzna kolejka z Krakowa pod Tatry w pół godziny
W pół godziny z Krakowa do Zakopanego. Niemożliwe? A jednak, i to już za pięć lat. Amerykańska firma Eagle Rail chce wzdłuż wiecznie zakorkowanej "zakopianki" wybudować kolej napowietrzną, która będzie pędzić pod Tatry z prędkością 200 km/h. Co najważniejsze, to nie tylko mrzonki i pobożne życzenia - inwestor ma fundusze i chętnie je wyda. Czeka tylko na zielone światło od władz - czytamy w dzisiejszym Dzienniku Polskim.
To ma być prawdziwa rewolucja. Teraz, przy sprzyjających okolicznościach, a więc poza sezonem, z Krakowa do Zakopanego dojechać można najszybciej w półtorej godziny. W sezonie - nawet w cztery. Na pociąg nie ma co liczyć - jedzie kilka godzin. Dzięki propozycji firmy Eagle Rail, te sto kilometrów pokonamy w 30 minut. Z podobnych udogodnień cieszą się już Japończycy, Niemcy i Amerykanie, niebawem zaczną z nich korzystać Brazylijczycy.
- Ten transport jest w użyciu od siedemdziesięciu lat i ani raz nie doszło do wypadku. Jest szybki, cichy i niezwykle punktualny. W Polsce chcemy wybudować najnowszą generację kolei, która w ciągu trzech dni może przewieźć 100 tysięcy osób w jedną stronę. Wpłynie to na rozwój regionu, rozwinie się turystyka, młodzi ludzie nie będą opuszczać Podhala - zachwala Romuald Mysłowski, koordynator projektu na Polskę.
REKLAMA
Inwestor chciałby, by pierwsza tego typu trasa w kraju, prowadziła od lotniska w Balicach, przez Rabkę, Nowy Targ do Zakopanego, mniej więcej wzdłuż "zakopianki". Dodatkowo dwie odnogi trasy przebiegałyby przez Czarny Dunajec i Bukowinę Tatrzańską. Wokół Zakopanego kolej tworzyłaby pętlę, łącząc przystanki ulokowane w okolicznych miejscowościach lub u wlotu do dolin w Tatrzańskim Parku Narodowym.
- By poprowadzić linię, nie potrzebujemy wiele miejsca, zaledwie co 120 metrów około 2 metrów kwadratowych powierzchni ziemi pod podpory. Zatem trasa kolei mogłaby przebiegać na przykład pomiędzy dwoma pasami drogi - wyjaśnia Mysłowski.
Kolejka nie tylko znacznie skróci podróż do Zakopanego, ale da zatrudnienie około 20 tysiącom osób. - Mimo że same wagony są w pełni zautomatyzowane i bezobsługowe, to jednak wiele osób znajdzie zatrudnienie przy stacjach wzdłuż całej trasy - zaznacza przedstawiciel Eagle Rail Romuald Mysłowski.
Ile takie cudo kosztuje? To zależy od długości trasy. Inwestor zarezerwował na budowę 2 miliardy dolarów. Jednak, jak zaznacza, nie wszystko będzie trzeba wydać. - Kolej jest w pełni ekologiczna. Napędzana jest prądem, ale dzięki turbinom rozstawionym na całej długości trasy sama generuje energię. A ta ekologiczność otwiera drogę do potężnych funduszy unijnych, które pokryją nawet 60 procent kosztów budowy - zapewnia Romuald Mysłowski.
Oszczędność energii wpływa również na obniżenie kosztów eksploatacji, a to - według przedstawicieli firmy - może oznaczać, że bilety będą tańsze od autobusowych nawet do 30 procent.
Piękna wizja nowatorskiego pociągu została zaprezentowana samorządowcom z powiatów tatrzańskiego i nowotarskiego oraz przedstawicielom miejscowych środowisk. Pomysł się spodobał, nie brakowało jednak wątpliwości. - Różnica temperatur na przykład między Poroninem a Kuźnicami dochodzi nawet do piętnastu stopni. Jak w takich warunkach kolej działa? - dopytywał się Andrzej Laszczyk, prezes Polskich Kolei Linowych.
Jak się okazuje, pociąg jest przygotowany na wszystko. - Instalacje są podgrzewane, tak że mróz nie wpływa na jego funkcjonowanie. Kolej jest odporna również na wiatr halny. Śnieg nie stanowi problemu, nie trzeba go odgarniać - wylicza Michael Meisser, szef firmy Eagle Rail.
Zadowolenia z tego, że inwestor właśnie na Podtatrzu chce wdrożyć w życie najnowocześniejszą technologię, nie ukrywa Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański. I już widzi dla kolei dodatkowe zastosowanie. - Można by ją wykorzystać nie tylko jako transport, ale również jako kolej widokową, na przykład z Bukowiny Tatrzańskiej do Witowa wzdłuż Tatr. To też pomysł, który pasuje do naszej idei stworzenia pod Tatrami kurortu. Co prawda decyzja o powstaniu kolei leży po stronie rządu, jednak samorząd powiatu tatrzańskiego na pewno będzie te plany wspierał - zapewnia.
Przedstawiciele firmy Eagle Rail, z jej prezydentem Michaelem Meisserem na czele, są po rozmowach w Ministerstwie Infrastruktury. Jak zaznaczają, tam dostali zielone światło. Teraz czeka ich kolejna runda rozmów, tym razem w Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie, z PKP oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, gdyż m.in. po ich terenach prowadziłaby najdogodniejsza trasa dla nowatorskiej kolei. Instytucje te mogłyby wejść w skład spółki tworzącej nową trasę.
Koncepcji na rozwiązanie problemu transportowego na Podhalu było wiele. W tym przypadku jedno jednak jest nowością - pomysł kolei napowietrznej nie ma wrogów. Sprzyjają mu bowiem nawet członkowie Federacji Obrony Podhala, których sprzeciw przyczynił się do zablokowania w zeszłym roku przebudowy "zakopianki".
"Dziennik Polski", Łukasz Razowski
(SG)
Więcej o kolei napowietrznej przeczysz w dzisiejszym "Dzienniku Polskim". |
|
|
|
|
|
| | |
Beskidus
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2010 |
Posty: 768 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wysłany: Nie 18:26, 12 Cze 2011 |
|
|
|
|
|
Pożyjemy zobaczymy. Jednak takie coś by się przydało. Tylko, czy dożyjemy takiej kolejki?
|
|
taki1gość
Dołączył: 12 Gru 2008 |
Posty: 1801 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: NIEPOŁOMICE |
|
|
Wysłany: Nie 19:51, 12 Cze 2011 |
|
|
|
|
|
Ludzie jak przyjeżdżali tak będą przyjeżdżać. Niezależnie od tego czy kolejka będzie czy nie. Wątpię w to, że kolejka zminimalizuje ruch kołowy do zera. Poza tym przy obecnej polityce cenowej na Podhalu to wcale się nie dziwię, że ludzie pchają się tam samochodami.
Przykład - koszt parkingu na Palenicy Białczańskiej 20 zł. Koszt dojazdu busem tam i spowrotem z Zakopanego 20zł. Dla 4 osób 80 zł. Nawet przy doliczeniu paliwa i tak taniej wychodzi. A przynajmniej masz całkowitą niezależność od rozkładu.
|
|
|
| | |
|
| | |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
|
Wysłany: Nie 22:11, 12 Cze 2011 |
|
|
|
|
|
Tylko jak przyjdzie postawić kilka słupów komuś przed domem lub na jego terenie to się optyka zmieni.
Z reszta, ja tam średnio wierzę, że ta inwestycja dojdzie to skutku choć, jeżeli by się udało, będzie to przełom w transporcie.
|
|
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
taki1gość
Dołączył: 12 Gru 2008 |
Posty: 1801 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: NIEPOŁOMICE |
|
|
Wysłany: Wto 15:39, 14 Cze 2011 |
|
|
|
|
|
Eagle Rail z Chicago chce rozwiązać problemy komunikacyjne Małopolan, między Krakowem a Zakopanem budując podwieszaną kolej pędzącą 200 km/godz. W Zakopanem otwierają już szampana, ale nikt nie sprawdził, czy firma ta dotąd cokolwiek zbudowała.
Przedstawiciel amerykańskiej Eagle Rail Romuald Mysłowski w zeszłym tygodniu obiecał, że po pięciu latach budowy jego firma zakończy problemy z rozbudową "zakopianki". Skończy się czterogodzinna jazda w korku, skończą swary górali z drogowcami. Rozwiązaniem proponowanym przez Eagle Rail jest napowietrzna kolej szynowa, która na słupach rozstawionych między Krakowem a stolicą Tatr pomknie 200 km/godz.
Jak czytamy na stronie internetowej firmy (utworzonej w tym roku), kolej jest niemal bezobsługowa, ale zapewni miejsce pracy dla 20 tys. osób. Wagoniki poruszające się na nieznanej wysokości prawie w ogóle nie zużywają energii, więc bilet na nie będzie tańszy od autobusowego o 30 proc.
Co ważne, pan Mysłowski oraz jego szef Michael Meissner z Chicago twierdzą, że pod każdy z ponad tysiąca potrzebnych tej kolei słupów kolejki potrzebne są tylko 2 m kw. ziemi; a zatem nie będzie kłopotów z wywłaszczaniem. Tym bardziej że w planach Amerykanów słupy miałyby stanąć wzdłuż "zakopianki" - na jej dwupasmowym odcinku, na pasie zieleni.
Samorządowcy z Zakopanego oraz, co zaskakujące, również większość mediów na wieść o rewolucyjnym rozwiązaniu zaczęli wiwatować. Starosta tatrzański snuje już wizje odnogi tej kolei, która przewiezie turystów od Bukowiny Tatrzańskiej do Witowa, by z jej okien oglądali Tatry. Cieszy się nawet Federacja Obrony Podhala, która zablokowała budowę dwupasmówki w swojej wsi.
Dziwi tylko, że:
* Nikt nie zapytał np., jak to możliwe, że Eagle Rail tak rewolucyjnego rozwiązania nie zrealizowało wcześniej w innych bogatszych krajach. Strona internetowa firmy nie wykazuje, by zrealizowała ona jakikolwiek projekt.
* Nikt nie sprawdził, że technologia, którą prezentuje Eagle Rail, nie istnieje. Najszybsze wagoniki tego typu na świecie nie przekraczają 60 km/godz. - i to w najbardziej rozwiniętym technologicznie kraju - w Japonii. Żadna tego typu sieć kolei nie przekracza długości kilkunastu kilometrów - to wyłącznie miejskie warianty metra (tam, gdzie nie opłaca się kopać tunelu).
* Nikt też nie zadał sobie banalnego pytania, co stanie się na "zakopiance", gdy kolej się zepsuje. Jej naprawa będzie wymagała zamknięcia jednego, a może dwóch pasów drogi. A co gdy w wypadku ciężki samochód uderzy w słup kolejki? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (zarządca drogi) nie miała ochoty komentować wczoraj sprawy. Eagle Rail zapowiadało, że czeka na spotkanie z GDDKiA.
* Panowie Mysłowski i Meissner ogłosili, że realizują już podobny projekt w Brazylii. Nic więcej jednak o tym nie wiadomo. Na ich stronie internetowej są tylko plany budowy w Brazylii i w Panamie. "Projekt" wszędzie wygląda tak samo: rysunek obłego wagonika i kreski przebiegu linii na rzutach map internetowych.
* Firma zapowiedziała samorządowcom, że pieniądze nie są problemem. Inwestycja ich zdaniem może kosztować ok. 3 mld zł. Firma ma dysponować odpowiednimi środkami, by starać się o dofinansowanie z UE.
Spróbowaliśmy rozwiać te wątpliwości, ale na stronie WWW firmy nie ma numeru telefonu ani adresu. Jest jedynie formularz do kontaktu e-mailowego. Prośbę o kontakt przesłaliśmy więc e-mailem. Na odpowiedź czekamy.
Z szybkich ustaleń - które zresztą zrobiły już dziesiątki internautów, dzieląc się wątpliwościami na forum i w listach do redakcji - wynika, że szef Eagle Rail Michael Meissner jest architektem z Chicago. Był związany z firmą Hytran Transportation Co. - z danych pochodzących z internetu wynika, że amerykańska administracja nakazała ją rozwiązać w 2009 r. Pod adresem Hytran mieści się również biuro projektowe Meissnera. To dom na przedmieściach Chicago. Siedziba samej Eagle Rail nie jest bardziej imponująca - to najprawdopodobniej kilkupiętrowy budynek z ceglaną elewacją, również na przedmieściach. Dość skromne adresy jak na siedzibę człowieka obracającego miliardami.
Bezkrytyczny zachwyt nad "projektem" Amerykanów, jaki przebiegł przez Podhale i polskie media, można wytłumaczyć tylko tęsknotą wszystkich Polaków, by "zakopianka" wreszcie przestała być barierą w drodze do Zakopanego. To zrozumiałe, dlatego przed pomysłami Eagle Rail nie można się zupełnie zamknąć. Jednak skoro firma jest pewna sukcesu, niech buduje. Dla tak szybkiego i komfortowego połączenia powinna się łatwo znaleźć oferta banków skłonnych przyznać kredyt.
Ale Eagle Rail rozpoczyna projekt od nakłonienia GDDKiA i polskich kolei do współudziału w inwestycji. Bez gwarancji finansowych, bez analizy kosztów (ta na stronie internetowej Eagle Rail liczy sobie kilkanaście zdań) można to nazwać tylko humbugiem.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków |
i to chyba tyle marzeń
|
|
|
| | |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
| |