menelkij
|
Plują mu w gębę, a on mówi że deszcz pada. |
||||||||||||||||
|
Nbt
|
Komu? Bo na pewno nie mi.
|
||||||||||||||
|
buba
|
a czemu to nie byl wypadek??? a co? spotkanie towarzyskie?
|
||||||||||||||
|
darkheush
Stary zgred
|
No cóż, to Twoje zdanie...
Zauważ, że krzysiekM kilka postów wcześniej napisał o tym, iż zostało wszczęte postępowanie z art. 162 właśnie. Art. 178 mówi również o ucieczce z miejsca, a nie tylko o jeździe na bani. Fakt - ucieczce z miejsca wypadku, a to buba nie będzie kwalifikowane jako wypadek. Dlaczego. Otóż wczoraj wieczorem dostałem jeszcze coś takiego (już nie zdążyłem wrzucić na forum)
Nie twierdzę, że kumpela ma absolutną rację (wszak nikt nie jest doskonały), ale z drugiej strony nie mam powodów aby jej nie wierzyć |
|||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Wto 21:10, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Foox
|
Art. 178 kk (pomylił Ci się z 178a) - w art. 178 kk mówi się o ucieczce z miejsca zdarzenia. Art. 178. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Aby przyjęto kwalifikację z art. 177 kk (wypadek komunikacyjny) faktycznie ważne są obrażenia - muszą one naruszać czynności narządu ciała powyżej 7 dni. A KrzysiekM napisał: "Moje nogi utknęły między widelcem a kołem mam ogólnie potrzaskane nogi do kolan, uszkodzoną kostkę, żonę odepchnąłem dostała kołem w nogę dziecko na szczęści wyszło bez szwanku. Zdążyłem się na szczęści odwrócić i osłonic dziecko." Z opisu wygląda jakby to były obrażenia powyżej dni 7. Dlatego kwalifikacja "art. 177 par. 1 kk w zw. art. 178 kk" przy tamtym założeniu była słuszna. Nie warto jednak stawiać kwalifikacji nie znając całości zebranych materiałów w sprawie. A koledze proponuję aby sam się douczył zanim zacznie publicznie obrażać innych. |
||||||||||||||||
|
Foox
|
O ho ho! Trochę się pomyliło (ale było blisko) O stanie nietrzeźwości mówimy wtedy, gdy: - zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila, lub - zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przekracza 0,25 mg/1 dm3. Nie 0,5 mg/dm3, jak napisałeś, bo to jest 1 promil. Jak dobrze pamiętam, to przelicznik jest chyba taki: ok. 2,01 x ilość mg/dm3 = ilość promili. |
||||||||||||||||
|
Nbt
|
z ustawą w ręku i komentarzem do niej to każdy jest mądry
ale myslę że nie rejestrowaliśmy sie tu po to aby sie kłócić. Foox - rozumiem,że to Ty jesteś tą policjantką zatem witam na forum i mamy nadzieje że można na Ciebie liczyć w zagadnieniach prawnych? pozdrawiam. |
||||||||||||||
|
Foox
|
Nie, ale blisko. Jestem emerytowanym policjantem, wiele lat przepracowałem w dochodzeniówce i wiem jak to jest w praktyce z kwalifikowaniem różnych zdarzeń. Dużo czynników na to wpływa: prokurator, statystyka, wątpliwości i niejasności w sprawie. Ująłem się, bo wkurza mnie taka niekonstruktywna krytyka, a może z racji solidarności zawodowej W każdym razie mogę pomóc w jakichś sprawach, a przynajmniej postaram się. Też kocham góry, jak wszyscy tutaj i nie chciałbym na trasie swojej wędrówki z rodziną przeżyć taką sytuację, gdyż rodzi ona nie tylko obrażenia natury fizycznej. Ale domyślam się, że policjanci prowadzadzący przedmiotową sprawę nie mieli podstaw do przedstawienia innych zarzutów. Czego jestem pewien, to tego że nikt nie robi niczego, by sprawcy zasądzono jak najmniej dolegliwy wyrok. A tak jak Krzysiek powiedział - badania biegłych jeszcze przed nim i jeszcze kwalifikacja może się zmienić. |
||||||||||||||||
|
kreator4791
|
...widzę że tu sporo osób odniosło się do kodeksów i bardzo dobrze
To znaczy że świadomość społeczeństwa rośnie. Co do szaleńców na quadach i motocyklach to sam również byłem świadkiem ich popisów w Beskidzie Żywieckim oraz Sądeckim i wiem co wyprawiają. Jeżdżą jak świry nie zważając na turystów, przyrodę i niszczenie szlaków. Ten przypadek tylko potwierdza to co mówię. Kris poprosił mnie o komentarz w tym topicu gdyż niejako jestem policjantem. Brak mi słów co zrobic z takim idiotą....spałować to mało. Lecz moje doświadczenie mówi mi że nawet spałowanie słabo działa na wrodzoną głupotę. Najlepszym lekiem jest bicie po kieszeni. Moja propozycja to założenie gościowi (gdy sprawa na Policji sie zakończy) sprawy cywilnej i żądanie odszkodowania: - uszczerbek na zdrowiu (zbieraj dokumentację) Twój i Żony - dziecko ma przeżycia traumatyczne - straty moralne Wiem że założenie sprawy cywilnej kosztuje jednakże pojawiły sie obecnie firmy kierujące takimi postępowaniami (wykładają pieniądze na wszczęcie), które dysponują budżetem oraz swoimi prawnikami. Ustala się ile biorą za wygrana sprawę po ściągnięciu z delikwenta odszkodowania. Zresztą oni sami określają czy sprawa jest do wygrania czy nie i ile można wyciągnąć. NIE MA SIĘ CO CZAIĆ TRZEBA FACETOWI DAĆ NAUCZKĘ TAK ŻEBY DŁUGO PAMIĘTAŁ. Wracaj do zdrowia. Życzę powodzenia |
||||||||||||||
|
Przemek
|
A to przy okazji zapytam, co zrobić, jak zobaczymy takiego świra? Dzwonienie na 112 ma jakikolwiek sens? |
||||||||||||||||
|
ks
|
112 to chyba już przesada choć niby można. Osobiście dzwonię na 997 (Policja) albo 986 (Straż Miejska). |
||||||||||||||||||
|
Antyklina
|
Właśnie dobrze że pan/i ks poruszył tą sprawę. Czy dzwonienie na 997 gdy spotkamy na szlaku jakikolwiek pojazd silnikowy ma sens, jaka jest szansa na to że ktoś się sprawą zajmie. Z tego co wiem to do państwowego lasu nie ma prawa wjechać żaden pojazd silnikowy bez zgody.
A tak btw to wiele razy już musiałem uciekać przed motocyklami ze szlaku ;/ Zawsze mi to podnosi ciśnienie człek chce wyjść na łono natury posłuchać ptaszków a tu jedzie taki jeden z drugim i przez 15 minut wyrczy później trzeba zwiewać z drogi bo cię rozjadą a debil jeszcze dołoży gazu żeby przyłożyć Ci kamienień z pod opony. Najlepiej jakby ustalili prawo że na trasie pieszej każdy pieszy turysta może włożyć patyk w szprychy pojazdowi a w zamian dostaję krate piwa od komendanta policji za zatrzymanie "Pirata". |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Antyklina dnia Pią 20:30, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
jarek
|
Wiecie co mi się ostatnio przydarzyło. Spotkałem na szlaku pięciu krosowców. Jechali z przeciwka ,obok mnie zwolnili i po kolei podnosili łapy w geście powitania(oczywiście śmigałem pieszo z plecakiem)
Mój stosunek do nich jest jednoznaczny,negatywny,ale tak mnie jakoś zahipnotyzowali,że odmachnąłem powitanie. Ot takie dziwne zdarzenie. |
||||||||||||||
|
Djinn
|
W piątek leżakując na kocu na Ćwilinie zjawiło się kilku Crossowców, ale tylko jak nas zobaczyli, to cichutko i delikatnie zmyli się stamtąd.
Po godzinie pojawiło się znowu dwóch, ale przemknęli cicho i delikatnie, uważnie nas obserwując (odległość kilkanaście/dziesiąt metrów). Może mieli w sobie odrobinę szacunku dla "niezmotoryzowanych" albo po prostu bali się o własne tyłki |
||||||||||||||
|
Wypadek na Hali Krupowej z udziałem motocykla krosowego |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.