Gofer
|
To nie bedzie komercha
Bo wiesz... inna sprawa brac obecego ( w celu by miał kto zająć się rozgłosem) a zupełnie inna swojego ( kiedy łaczy się przyjemne z porzytecznym) No i nawet jakby nasze nazwiska mignęły w teleexpresie to nie bedzie przecież tragedi. Może znajdą się wtedy chetni do zapraszania na wyprawy nawet te komercyjne bo w koncu liczy się osobiste, indywidulane podejście do sprawy-gór, a nie ogół grupy . Tak ja to widzę |
||||||||||||||
|
ziolek
|
Jeżeli o mnie chodzi to nie mam specjalnych marzeń. Ot po prostu:
1) podać łapę niedźwiedziowi, 2) uprawiać seks z góralką o wchodzie słońca na Pilsku, 3) nauczyć przynajmniej 3 mrówki z Beskidu Sądeckiego wygłaszać połomienne przemówienia w sejmnie, Jak kolwiek odrzucam wszelkie kombinacje w/w miejsc, osób i czynności. |
||||||||||||||
|
gabi
|
Ja mam jedno wielkie marzenie - przenieść sie kiedyś w Beskid Niski
|
||||||||||||||
|
Bazyliszek76
|
A ja mam właściwietakie marzenie,a raczej plany żeby co roku być na większej wysokości.Na razie byłem najwyżej na Świnicy,w tym roku mam plan zaatakować Rysy,tylko zastanawiam się od której strony .
A z marzeń to chciałbym wyjść na Matterhorn bo to piękna góra,no i pojechać w Andy,to wspaniałe i dzikie góry Pozdro |
||||||||||||||
|
Gofer
|
Nie zastanawiaj się , przynajmniej z mojego punktu widzenia od strony Polskiej ładniej i trudniej ( w sensie , że trudność jest tu pojęciem względnym)
|
||||||||||||||
|
Bazyliszek76
|
Dzieki za poradę,też mam podobne zdanie,chociaż nie zaszkodzi też kiedyś wyjść od strony słowackiej.
Pozdrawiam |
||||||||||||||
|
WojtekB
|
Jeśli nie czujesz się na siłach to od Popradskego plesa, ale jeśli byłeś na Świnicy (a jakiś fragment OP robiłeś ??) to myślę że od Polskiej strony da radę
|
||||||||||||||
|
jarek ZH
|
te sa najlepsze |
||||||||||||||||
|
kuba
|
marzenia się spełniają
gdy jako mały człowiek zacząłem chodzić po górach, marzyło mi się znakować szlaki turystyczne, noi w końcu zostałem znakarzem szlaków zawsze marzyło mi się też polować na morza mgieł/chmur, a teraz jeżdze i poluje na wschody słońca w cudownych warunkach pogodowych mniej więcej dwa razy na miesiąc. Z planów: - zostać przewodnikiem Beskidzkim, bo kiedyś juz taki kurs zacząłem ale musiałem przerwać - poznać dokładnie Beskid Niski i Bieszczady - napisać przewodnik o Polskim Spiszu - wydawać albumy fotograficzne o Górach, Pogórzach - przejść cały GSB ..... |
||||||||||||||
|
chemica
|
1) znowu zamieszkać w górach-marzenie, które przez 17 m-cy było spełnione, ale niestety ponownie jest "tylko" marzeniem
2) pojechać w Fogarasze w najbliższe wakacje Reszta marzeń jest tak głęboka schowana, że chyba już ich nie ma... |
||||||||||||||
|
mirek
|
A ja mam zamiar złoić jakiś 2000-tysięcznik.Nie byłem nigdy bliżej nieba.
|
||||||||||||||
|
katmandu
|
Moje marzenia związane z górami niezmiennie przybierają postać jakiegoś tęsknego ukłucia, które nigdy nie znajduje ujścia w żadnym konkretnym celu i nazwać go nie sposób.
Czuję się szczęśliwa i spełniona, chłonąc każdy nowy widok, szlak czy szczyt. Ale zawsze za horyzontem pojawiają się inne nowe cele i doznania. Myślę, że w pewnym sensie nigdy nie zostaną w pełni zaspokojone, ale o to chyba chodzi, by ciągle wzbijać się wyżej i dalej... Mój kolega kiedyś podsumował moje podobne kontemplacyjne rozważania w iście stasiukowym stylu: "I człowiek tak się włóczy całe życie, wiecznie wypatrując za horyzontem ch. wie czego." Nic dodać, nic ująć... |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Kiedys robiłem sobie plany, były jakieś marzenia co by się chciało zobaczyć. Wychodziło z tym różnie, często pojawiały sie za to inne, niespodziewane wypady. I ciągle było to niezaspokojenie.
Teraz to mam gdzieś. Co wyjdzie to wyjdzie i dobrze, bez stresu i parcia sie z tym czuje. Jeden niespełniony plan/marzenie potrafi zatruć to co było po drodze. Nawet jak było tego wiecej niż człowiek zakładał. |
||||||||||||||
|
Przemek
|
U mnie nic nadzwyczajnego, zrobić kiedyś GSB. Ale to chyba dopiero na emeryturze
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Plany i cele to jedno, a marzenia to drugie. Ja od pewnego czasu konsekwentnie realizuje swoje górskie plany, aczkolwiek celu jako takiego nie mam. Nie rozumiem jak można nazwać mianem "marzenia" wyjazdu w te czy inne góry? Przecież to tylko kwestia organizacji i zaradności. Dla mnie to są dla mnie rzeczy tak realne i osiągalne, ze wystarczy tylko ustalić termin, kupić mapę i można jechać!
Inna sprawa to marzenia - a tutaj mam jedno: marzy mi się stary las, pełen powalonych drzew, głazów porośniętych mchem, wilków i niedźwiedzi, żadnych domów, żadnych wyrębów, tylko puszcza, prawdziwa dzika puszcza! Chciałbym się rano budzić ze spokojem wiedząc, że nie usłyszę w mediach o kolejnym nowym ośrodku narciarskim, o kolejnej drodze prowadzącej przez tereny chronione, osiedlu domków letniskowych, wyciągu, moście, zaporze czy innej barbarzyńskiej inwestycji... |
||||||||||||||
|
Wasze marzenia górskie... ? |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.