darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Sob 21:30, 04 Kwi 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Jak już pisałem w innym wątku na forum (tyle, że bez szczegółów).
Dziś wybrałem się z Kóz na Przeł. U Panienki i dalej przez Gaiki na Przegibek i Magurkę Wilkowicką. Od Kóz do Panienki fajnie przedeptane. Pierwsze łaty śniegu pojawiają się ok 450-500 m. Ciągła pokrywa śnieżna zaczyna się ok. 600-650m. Dalej na Gaiki po prostu masakra. Przeryłem w mokrym śniegu po kolana 3\4 tej drogi. Od Gaików na dół do knajpy na Przegibku w miarę luz. Piszę "w miarę" bo trafiały mi się miejsca dość błotniste. Podejście na Magurkę pięknie rozdeptane. Tylko, że na tych polanach pod Magurką upał był nie do wytrzymania Niestety po drodze moje kolano odmawia współpracy i decyduję się na zejście z Magurki po prostu drogą do Czernichowa. I tutaj zaczyna się męczarnia. Jak nie śnieg po kolana to ślizganie się na błocie. Generalnie, całość drogi poniżej linii śniegu to jeden wielki strumyk. Po zejściu w dolinę mogłem błoto zeskrobywać z butów.
Do Andrychowa wróciłem z lekka opalony. Nie zapominajcie o kremie z filtrem UV
P.S. Jestem mile zaskoczony, ponieważ na Magurce w schronisku, pomimo pięknej pogody, było tylko kilka osób opalających się w ogródku. Żadnych psów, śmieci czy zmotoryzowanych 
|