Schengen. "Kajne grencen" - jak śpiewano niegdyś.. |
mateusz_j
|
W ogóle nie siedzę w niusach z Onetu tudzież Wiadomości albo innych sensacyjnych Faktów, a tu do mnie dziś ni z gruchy ni z pietruchy dotarła nowina, że za niespełna godzinę będzie można (w kontekście okolicznych górek na płd kraju) bez skrupułów hasać przez granice w miejscu gdzie tylko ułańska fantazja poprowadzi.
Nieźle. Ale idąc np. granicznym niebieskim już nie będzie tego "czegoś" mijając charakterystyczne żółtoczerwone tablice... Nie mogę się doczekać wiosny. Biorę rower, wyjeżdżam na Rycerzową, dalej granicznym i nagle odbijam na południe dziką ścieżyną i krążę po słowackich stokówkach - ot, taki przykładowy scenariusz A poniżej Trójstyk na wakacjach '06. Lubię to miejsce, jest klimat. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez mateusz_j dnia Pią 0:11, 21 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy |
Pete
|
Mi to jest bardzo na rękę, bo chodzisz po górkach i możesz schodzić gdzie chcesz i kiedy chcesz. Nie musisz się bać o to, że cię złapią i wreszcie już nie będzie pograniczników, często wrednych i chamskich. Nie będzie niczego jak to mówił pan Kononowicz. Ale gdzieś słyszałem, że Schengen na razie nie dotyczy Tatr ze względu na okres ochronny i na słowacką stronę będziemy mogli schodzić dopiero od 15 czerwca 2008 r...
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pete dnia Pią 13:39, 21 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Szarotka
|
W tym artykule jest dokładnie wytłumaczone, gdzie i kiedy można przekraczać górskie granice:
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Szarotka dnia Pią 16:26, 21 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Makuć
|
Ze względu na ogólne "coroczne" zamykanie szlaków powyżej schroniski i górnej granicy lasu przez TANAP w okresie od listopada (nie pamiętam dokładnego dnia) do 15 czerwca , co więcej na terenie PNu można przekraczać granicę tylko w miejscach gdzie szlaki obu krajów się łączą jednak Słowacy już zapowiadają, że chcą zmienić przebieg szlaków granicznych w miejscach gdzie stykają się one z polskimi.. |
||||||||||||||||
|
turystykon
|
W ostatnim "n.p.m." jest ten problem dokładnie wytłumaczony, a sama plotka zostaje "obalona"... Podobno największe kontrowersje budzi Słowacka Dolina Cicha i Polski Kasprowy Wierch... Odnośnie tego przypadku nikt nic nie dementuje, żeby Słowacy mieli zmienić szlak, a Polscy urzędnicy i pogranicznicy odradzając Słowakom ten pomysł mówiąc, że do długiej na 17km doliny, która jest monotonna mało który z Polskich turystów będzie chciał zejść... Przecież "stonkowicze" w Dolinie Cichej nic nie znajdą ciekawego, ani ciuchci, ani rowerów czy hamburgerów, o kuligach bądź wozach drabiniastych nie wspominając... Jednak sama myśl, iż na tak dziki teren mogą wejść tabuny stonki (bez względu na stopień realności tego "zjawiska") budzi nawet we mnie, Polaku, wielki strach... I nie dziwię się Słowakom, że chodzą im po głowie pomysły na zmianę szlaku... A teraz z innej beczki... Ja w czwartek i piątek byłem na Pilsku... To jak kilku pograniczników obchodziło wejście do Schenegen woła o pomstę do nieba. Nie dość, że w schronisku do 23 muzyka grała na maksa, tak że zasnąć się nie dało, to w dodatku urządzili sobie rajd na skuterach, a na szczycie odpalili petardy, fajerwerki, a śmieci to nawet po sobie nie posprzątali... CHAMSTWO i tyle, a to wszystko na terenie rezerwatów! Jeżeli wszyscy pogranicznicy są tacy, to mnie bardzo cieszy, że te warchoły zostały przeniesione do patrolowania ulic, a nie terenów zielonych i pasa granicznego... Jednak ja osobiście i tak cieszę się z wejścia do Schengen, będzie można teraz spokojnie łączyć górskie szlaki polsko-słowackie bez myślenia o tym, że łamie się prawo, albo brania pod uwagę przejść turystycznych...
Oj... Jak dawno już nie widziałem, ani nie spotkałem jakiegokolwiek pogranicznika na szlaku, nawet w budkach przy przejściach turystycznych... Pogranicznicy, przynajmniej w moich okolicach, już dawno sobie odpuścili... Jednak cieszę się, że teraz wszystkie moje "pomykania" będą legalne... |
||||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
co do pograniczników to spotkaliśmy z ecowarriorem patrol Straży Granicznej w Jakuszycach, który zainteresował się "co to za rajdzik", skąd idziemy i dokąd. na wieść, że na Halę Szrenicką to się mocno zdziwili (teraz już wiem czemu - ale o tym w stosownym temacie )
|
||||||||||||||
|
Pete
|
Czekam już na fotorelację, bo przypuszczam, że mało to Wy nie zobaczyliście. |
||||||||||||||||
|
ammo
|
No nareszcie, koniec z granicami.
Mi osobiście w ostatnich latach nie przeszkadzało, że idę granicznym szlakiem lub że wychyliłem się nieco poza strefę graniczną, nie czułem się z tym źle, bo nie było raczej powodu. I tak nikt się nigdy nie przyczepił, ogólnie to bardzo rzadko spotykałem straż graniczną. Ale sytuacja z przed kilkudziesięciu laty wołała o pomstę do nieba. W Zwardoniu po wyjściu z pociągu każdy był kontrolowany i rejestrowany, a jak brałeś się w góry to już była cała procedura, eskorta niemalże. A wszystko dla idiotycznej samej dla siebie idei oraz po to żebyś przypadkiem nie nadepnął na Słowacką ziemię, to było chore! A wszystkie obskurne, niezbyt nadające kolorytu okolicy przygraniczne stacje kontroli wreszcie w sposób pełnoprawny odejdą w niepamięć (zwiększone ich natężenie w Worku Raczańskim). Już pal licho fakt jak się owe obiekty komponują w otoczenie, ale sama "idea" takiego postępowania niezbyt dobrze świadczyła o kraju, który dopiero po tym procederze można nazwać "w miarę wolnym" mimo teoretycznie demokratycznego charakteru. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Pon 16:13, 31 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Gar
|
Podobna sytuacja i to tylko kilka lat temu miała miejsce na stacji w Łupkowie. Kilka razy dokumenty mi tam sprawdzali i strasznie się dopytywali gdzie zamierzam iść. |
||||||||||||||||
|
ammo
|
Prawda jest taka, że czym bardziej na wschód tym większe ograniczenia. Jak widać i w tym przypadku. Cywilizacja i ludzkie okrzesanie dociera tam z conajmniej kilkuletnim opuźnieniem w stosunku do środkowej części płd. granicy, mimo że to nadal strefa Polsko - Słowacka.
A Białoruś i Ukraina, no cóż bez komentarza. W sumie i tak nie ma się po co zbliżać pod bramy tych granic. Tam się chyba nigdy nic nie zmieni, a gdybym nie wiedział, że kraje te zwłaszcza Białoruś przynależą do Europy to zaliczyłbym je do wpół dominujących państw afrykańskich, które mogą pokazać swoją wyższość wobec Republiki Kongo czy Tanzanii. Aha, jest jeszcze Rusia z Kaliningradem, ale myślę, że tutaj nie ma czego kwestionować. Bez szczypty dezynwoltury nie da się tutaj nic obiektywnie zobrazować, także jak gadać o granicach, tych wolnych i o tych w których się nic nie zmieniło to już konkretnie |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Wto 0:19, 01 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Piotrek
Administrator
|
Jakieś trzy lata temu rodzice szli z wycieczką szkolną (tata pracował tam jako konserwator i sie załapał) ze Zwardonia na Ożną. Szli szlakiem wzdłóż granicy a że tata jest zapalonym grzybiarzem to błąkał sie po zagajniczkach i jakoś tak wlazł ze trzy metry poza granice. A tu Słowacy do niego ostro, że go zabiorą, że nielegalnie przekroczył granice i.t.d. Ojciec ich wyśmiał, że to nie wojna, żeby sobie jaj nie robili ale pojawił się problem-dokumenty były w plecaku mamy a ta z wycieczką już jakiś kilometr dalej . Skończyło się na tym, że go puśclili ale dość długo się z nimi męczył i nie było chwilami wesoło. Zabawna historia choć trochę zaskakuje w obecnych czasach. I to przy szlaku.
|
||||||||||||||
|
Bazyliszek76
|
Pogranicznicy chcieli jeszcze po prostu pokazać,że są jeszcze do czegoś potrzebni.Sam tego doświadczyłem w lecie na przejściu granicznym w Zwardoniu,pograniczniak był delikatnie mówiąc mocno upierdliwy
|
||||||||||||||
|
ammo
|
I jak tu nie skazywać ludzi na śmierć zawodową
|
||||||||||||||
|
ammo
|
No i proszę. Kierując się w stronę naszej. pd. granicy (Zwardoń) spotkałem dwa patrole służb granicznych.
Z jednej strony nie ma się co dziwić, bo niby czym mieliby się zająć po rozwiązaniu granic? Na wschodzie się wszystkich upchać nie da. Także prognostyki o niedźwiedziej przysłudze dla polaków okazują się być póki co na czasie. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, bo takie schengen to mogą sobie w buty włożyć Teraz tak naprawdę wyszła na jaw fanatyczna dociekliwość naszych służb. Co niby miałby jeden z drugim przemycać ze Słowacji dajmy na to? artykuły spożywcze którejś tam kategorii z wtórnego tłoczenia? alkohol, który jest coraz droższy? a może spróchniałe modele skód z okresu szczytu czeskiej motoryzacji z przez kilkudziesięciu lat? Naprawdę nie zdają sobie sprawy jak głupio wyglądają (ich obowiązki) z perspektywy zwykłego kierowcy. Żenada, nic dodać nic ująć. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
w sensie zaczepili cię i wypytywali, czy po prostu stali? a to,ze będą się teraz czepiać to ja się nie dziwię - robili kretyńskie rzeczy przed Schengen to teraz będą robić jeszcze wiecej kretyńskich rzeczy, żeby pokazać jacy to są potrzebni
|
||||||||||||||
|
Schengen. "Kajne grencen" - jak śpiewano niegdyś.. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.