grzesiekodm
Moderator
|
To jest na naprawdę imponująca ilość czasu! Mnie się kiedyś udało spędzić 17 tygodni na wyjazdach i to był mój rekord. Teraz spędzam mniej czasu na wyjazdach, ok 90 dni, ale za to wszystko mam lepiej zorganizowane niż dawniej i w efekcie więcej czasu spędzam na szlaku a mniej na przejazdach i dojazdach. Po prostu lepiej wykorzystuje ten czas. |
||||||||||||||||
|
buba
|
to zalezy jak podchodzic do sprawy.. czasem sam dojazd dostarcza tez strasznie duzo atrakcji! czsaem nawet wiecej niz samo przejscie gdzies gorami |
||||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
hhmm... plany - nie lubię planować dużo wcześniej - najlepsze wyprawy są takie "z nienacka"
w 2008 roku nie planowałam a wyszło mi gdzieś 25 wypraw w góry (tyle naliczyłam na pisasa'ie) - Beskid Żywiecki, Beskid Mały, Beskid Śląski, Gorce, Pieniny, Beskid Wyspowy, Tatry, Mała Fatra, Karkonosze... dni nie liczę... oby rok 2009 był równie lub obfitszy w wycieczki a zaczęłam już 1-go wyprawą na Babią - to chyba jakiś znak |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
A widzisz! Ja tez tak kiedyś uważałem i zamiast chodzić po górach to bujałem się bez celu po jakiś wiochach. Np. jadąc w 2005 roku w Bucegi straciłem na dojazd, powrót i przejazdy na miejscu z doliny w dolinę aż 11 dni! W sumie w górach byłem tylko 3 razy w ciągu 2-tygodni. Teraz mam ściśle określone cele i wszystko dokładnie zaplanowane. W ostatnie wakacje będąc w Fogaraskich straciłem tylko 3 dni: jeden na dojazd, jeden na powrót i w jednym zrobiliśmy sobie przerwę a pozostałe 11 dni spędziłem na wędrówkach. I to się nazywa efektywne wykorzystanie czasu! |
||||||||||||||||
|
Gar
|
To wszystko zależy od podejścia do sprawy. Ja lubię (jeśli czas mnie nie goni) jechać gdzieś powoli po drodze odwiedzając jakieś zapomniane wioski i miasteczka. W zeszłym roku zdarzyło mi się dokulać się osobowymi do Białegostoku i bardzo sobie chwalę ten rodzaj jazdy.
|
||||||||||||||
|
buba
|
fajnie sie kula osobowymi po tej okolicy! jechales moze z bialegostoku do hajnowki z przesiadka w miejscowosci czeremcha?? chyba prawie 3 godziny sie jechalo!! nie wiem czy jeszcze jezdzi.. to bylo w 2004 roku..klimat jak z ukrainskiej elektriczki,albo lepszy... jakie wioski, jakie stacyjki po drodze..nigdy juz ani wczesniej ani pozniej nie spotkalam sie z takim klimatem w polskim pociagu! jakies paczki wypelniajace caly sklad (tzn 1 wagon), jakis zywy inwentarz, jakies zalane w trupa panienki niecieżkich obyczajów , i miejscowi gadajacy o zyciu.. i nasza piątka z plecakami- niejwieksza egzotyka i atrakcja na trasie.. bo po co oni tam jada?? i co maja w tych niezmiernie ciezkich plecakach? co i dla kogo przewoza?? nie oddalabym tej podrozy za mozliwosc dolecenia samolotem do bialowieży.... bialowieży- ktora byla celem naszej wycieczki a zycie pokazalo ze byla najslabszym jej elementem, ze prawdziwa przygoda byla przed i po... |
||||||||||||||||
|
Gar
|
O dziwo jeszcze jeździ. I to 3 składy dziennie w każdą stronę. Różnica jest tylko taka, że kiedyś jeździł 3 godziny a teraz 1 h i 45 minut (to nawet dobrze) i ta że kiedyś jeździła spalinówka z 1 wagonem a teraz podobno pomyka szynobus (niby dobrze, ale klimat chyba już nie ten) |
||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Jechałem tym szynobusem do Białowieży (z Hajnówki). Dawno to było i już pewnie jeżdżą lepsze maszyny ale fakt, że było ciekawie. Wtedy to była dla mnie zupełna nowość.
|
||||||||||||||
|
buba
|
ale on teraz jezdzi dalej przez bielsk podlaski i czeremche czy tak jakos bezposrednio? (wiem ze wtedy kolejarze mowili o bezposrednim polaczeniu bialystok-hajnowka ktore bylo wtedy nieczynne) najmilej wspominam stacyjke kleszczele- jakis gosc dal mi tam piwo a za szynobusami to nie przepadam.fakt-.lepsze to niz nic, ale one ruszaja i hamuja jak autobus, wydaja niepociagowe dzwieki i nieklimatycznie pachna... i nie maja zaslonek z napisem pkp z ktorych mozna sobie uszyc spodnie
to ta linie reaktywowali? mysmy z hajnowki do bialowiezy musieli zapychac asfaltem i stopa lapac bo mowili ze kolej nie jezdzi juz wcale... |
||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Nie 0:28, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Piotrek
Administrator
|
Ale to było ho ho, w połowie lat 90-tych. |
||||||||||||||||||
|
Gar
|
Szynobusy jeżdżą z Białegostoku do Czeremchy przez Bielsk Podlaski. W miejscowości Czeremcha trzeba się przesiadać na szynobus do Hajnówki (albo do Siedlec). Pociągi do Białowieży nie jeżdżą już całe lata i nic nie wskazuje na to aby miały zacząć jeździć Od kilku lat zamknięta jest też linia Czeremcha - Siemianówka - Cisówka |
||||||||||||||||
|
buba
|
no jak tam bylismy to tez juz osobowe ta trasa nie jezdzily, ale towarowe z gazem z bialorusi i spowrotem to zapychaly co chwile. Jak spalismy w cisowce na bagnach to nas co chwile reflektory i gwizd pociagu budzil!! to musiala byc zarabista trasa! przez ta groble na jeziorze!! rewelacja!! no i cisowka to chyba najpiekniejsza stacyjka na swiecie |
||||||||||||||||
|
radek83
|
Ja planuję Główny Szlak Beskidzki od Wołosatego w tedy kiedy będzie najdłuszy dzień czyli przełom czerwca i lipca
|
||||||||||||||
|
kuba
|
Może mnie spotkasz na tym szlaku... |
||||||||||||||||
|
radek83
|
A w którym kierunku zamierzasz go przebyć? |
||||||||||||||||||
|
Podsumowania i plany na następny rok |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.