grzesiekodm
Moderator
|
No wiem, wiem Tak prawdę mówiąc Stoh jest trochę za stromy na podchodzenie w rakietach, zwłaszcza na kopnym śniegu. W takich sytuacjach lepiej iśc bez rakiet, lub iść zygzakiem. Swoją drogą Stoh i jemu podobne są najniebezpieczniejsze właśnie o tej porze roku kiedy w ciągu dnia śnieg jest roztapiany przez promienie słoneczne, a w nocy to wszystko zamarza na dużym mrozie. Nazajutrz powstaje taka lodowa skorupa, która jest bardzo śliska. Jak już się poślizgniesz to jedziesz na dół i nic cię nie zatrzyma! A na Stohu (i reszcie grani) będę już za 3 dni |
||||||||||||||||
|
Erynie
|
Pamiętaj żeby wrzucić jakąś relację po powrocie i fotki. Ja ruszam w ferie. Powodzenia. |
||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nieśmiało myślę o Norwegii w sierpniu, ale w moim stylu - czyli zabytki plus krajobrazy. mógłbyś polecić jakieś ciekawe dla oka rzeczy w pobliżu Trondheim i środki transportu, ewentualnie miejsca noclegowe? zastrzegam, że nie bede tam samochodem |
||||||||||||||||
|
irena
|
Widzę że macie bardzo ciekawe plany. Ja mogę zaplanować jedynie wekendy, w tym roku od maja Beskid Zywiecki i coś czego kompletnie nie znam Jura Krakowsko - Częstochowska po zdobyciu map. Sierpień chyba Słowacja a potem odronina Austrii o ile się uda. Zycze wszystkim udanych wypraw i pełnej realizacji noworocznych planów.
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Odpowiem w wielkim skrócie, żeby nie zaśmiecać wątku. Jak będziesz zainteresowany tematem to załóż nowy wątek. Będziemy mogli podyskutować o Skandynawii. Po pierwsze: Norwegia jest cholernie droga! Drogie jest żarcie (niewyobrażalnie drogie, jeżeli mamy na myśli normalne jedzenie)! Drogi jest transport (autobusy, pociągi, promy). Drogie są noclegi (można czasem znaleźć jakiś tańszy camping lub hostel, ale uchodzisz się niemiłosiernie!) Po drugie: w grę wchodzi tylko wyjazd własnym samochodem, lub w zorganizowanej wycieczce autokarowej. Możeszteż poszukać kogoś na forum, lub dołączyc do innej ekipy. Inaczej nie pojeździsz! Norwegia jest bardzo słabo skomunikowana, raptem trzy linie kolejowe z Oslo: do Bergen, do Andalsnes i do Trondheim. Na stopa nie pojeździsz bo się nie da, a na niektórych odcinkach jest wręcz zabronione. Po trzecie: Trondheim nie jest ciekawym miejscem. Ciekawe jest natomiast Bergen i to bardziej niż Oslo i Trondheim razem wzięte. Stare hanzeatyckie miasto z drewnianą starówką (Bryggen). Po czwarte wyjazd w sierpniu to już zdecydowanie za późno. Dzień jest wyraźnie krótszy, zimno i często pada deszcz. Najlepszym okresem jest przełom czerwca i lipca. Po piąte: w Norwegii liczą się tylko góry, fiordy, lodowce i wodospady. Poza tym ten kraj nie jest ciekawy, ale nie będę się wdawał w polemiki, bo wiem, że my zupełnie inaczej pojmujemy atrakcje turystyczne. Tyle, jak chcesz wiedzieć więcej to załóż nowy wątek. |
||||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
przeniosłem tutaj:
http://www.beskidzkie.fora.pl/off-topic,14/skandynawia,1231.html#18271 |
||||||||||||||
|
kangour
|
mam plany na jaskinie jury jest ktoś chetny lub obeznany
gdzie warto mierzyć |
||||||||||||||
|
kilerus
|
Ja moge polecic kilka w okolicahc Krakowa: - pod bukami I, II, sztolnia, -kryspinowska - Twardowskiego, - W Tomaszowkach Dolnych - Bez Nazwy! Jesli chodzi o moje plany, to celem glownym a ten rok jest zdobycie Krywania tej zimy. Tak naprawde, to gdyby nie ta pogoda, to bysmy wlasnie byli w drodze na niego. pozostale plany to: a) na ta zime: - Ostry Rohacz, Swinica od Zawratu, Miedziane, Skrajny Granat, Kozi zlebem Kulczynskiego, Placzliwa Skala, Rysy z zejsciem na Slowacje i Koprowy, Czerwona Lawka, Mala Wysoka, jeszcze cos o czym wolalbym narazie nie pisac - Babia noca wschod, b) na lato i jesien: - Czarny i Posredni Miegusz, Zabi Szczyt, Mnich, Czerwona Ławka, Bielskie i jeszcze sporo na Slowacji, - Beskid Makowski na rowerze (Pasmo Barnasiowki, Pasmo Lubomira i Lysiny), - Jura na rowerze, - Male Pieniny (z Wysoka). c) jaskinie: -Szeroki Aven, Ciasny Aven, Nad Zrodlem, Bojowa, Bedkowska, d) na kolejna zime: - Mylna Przelecz i Zawratowa Turnia (na raz). Plany ambitne, zapewne zrobie z tego czesc, ale tez pewnie cos wpadnie dodatkowo .
Prosilbym zeby nie pisac takich glupot, bo ludzie to czytaja i pozniej tak robia!!!!!! |
||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez kilerus dnia Sob 12:19, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 5 razy |
grzesiekodm
Moderator
|
A niby co jest głupiego w tym co napisałem?
|
||||||||||||||
|
kilerus
|
A to, ze chodzac zygzakiem podcinasz lawiny. Teraz ludzie beda lazic jak weze przecinajac grzbiet, wchodzic na stoki i zrzucajac na siebie lawiny!
W zimie po stromych miejscach sie nie chodzi zygzakiem, a jak ktos ma problemy z wyjsciem to jest cos takiego jak raki! |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Kolego mylisz pojęcia.
Po pierwsze: chodzenie zygzakiem to nie to samo, co chodzenie trawersem! Typowym trawersem jest np. Ceprostrada, zygzak natomiast odbija na boki w granicach 2-3 metrów. Nie ma zatem mowy o podcięciu czegokolwiek i wywołaniu lawiny! Po drugie: jeżeli mówimy o warunkach w których możliwe jest podchodzenie w rakietach śnieżnych, to nie ma mowy o powstawaniu lawin! Lawiny powstają przy znacznie większym nachyleniu, które wyklucza używanie rakiet. Spróbuj np. wywołać lawinę na Hrobaczej Łące, lun Hali Rysianka. A raki w warunkach, o których piszemy (czyli głęboki, kopny śnieg) będą tak samo przydatne jak piłka plażowa... |
||||||||||||||
|
kilerus
|
1. Sam napisales, ze jest za stromo by uzywac rakiet. Czyz nie?
2. Ludzie, ktorzy to czytaja nie zastanawiaja sie czesto jaki to zygzak. Zygzak to zygzak i wala pozniej na Karb z Gasienicowej w calej szerokosci zlebu. Musisz wziasc to pod uwage. 3. w kopnym sniegu lepiej chodzi sie w rakach niz bez rakow. Wiem cos o tym, bo nieraz przelazilismy przez jakas dolinke w Tatrach zeby dosc do grzbietu i jakos odziwo lepiej nam szlo jak mielismy raki zalozone. Sam sie zaczalem zastanawiac czy nie brac ich w Beskidy. 4. W Fatrze Malej tez sa miejsca lawinowo niebezpieczne. 5. Jak juz sam sie zorientowales nie chodzi tu tylko o Stoha wiec generalnie wolalbym zeby nie pisac takich rzeczy, bo pozniej ktos mi na Zawracie, Krbie czy innym miejscu spusci lawine na glowe. |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Moja wypowiedź dotyczyła tego zdania:
i brzmiała:
Ad1. Na Stoh prowadzą trzy szlaki. W zależności od miejsca, warunków śniegowych, oraz typu rakiet i umiejętności w poruszaniu się nimi można próbować wejść na szczyt. Nie jest to jednak takie proste, dlatego wspomniałem, że lepiej zdjąć rakiety, lub przejść pewien odcinek zygzakiem bo podejście "na krechę" może być niemożliwe. Ad2. Nie mogę myśleć o wszystkich. Wiele osób jest pozbawionych wyobraźni i nic na to nie poradzę. Ad3. Jeżeli te raki mają się do czego wbić to tak. Jeżeli natomiast grzęzną w sypkim śniegu to nie. W Tatrach zastosowanie raków jest dużo większe kosztem rakiet śnieżnych (też znam to z własnego doświadczenia). Ad4. O tak, jak najbardziej! Najlepszym przykładem jest właśnie Stoh! Należy jednak wziąć pod uwagę, że wszystkie trzy szlaki prowadzą na niego grzbietami przez co prawdopodobieństwo wystąpienie lawiny w tym miejscu jest żadne! Wielkie lawiny schodzą natomiast w dół do doliny Bystriczki i do doliny Szutowskiej. Tam też zbocza są nieporównywalnie stromsze, niż w miejscach gdzie prowadzą szlaki. Ad5. Twoje intencje są mi jasne. Powtarzam jednak, że wypowiedź dotyczyła Stoha! Bądź pewny, że gdy temat będzie dotyczył Zawratu, Karbu, czy innych miejsc w Tatrach na pewno nie będę wspominał o rakietach. Tam realia są zupełnie inne, inne są też zasady poruszania się, zwłaszcza w warunkach zimowych. |
||||||||||||||||||
|
kilerus
|
W rakach sie lepiej chpodzi nawet jesli nie maja sie do czego wbic, bo snieg zbiera sie pod zebami i nogi sie az tak bardzo nie zapadaja. Zbija snieg, a nie roznosi go na boki. Ja tak to widze ale oczywiscie moge sie mylic. Mi sie lepiej chodzilo.
Chyba sa rakiety w kworych da sie podchodzic w bardzo stromych miejscach ale nie mam pewnosci. |
||||||||||||||
|
maaaar
|
Za kilka dni Beskid Makowski (Pasmo Koskowej Góry).Wiosną spróbuję podziałać w G.Wałbrzyskich,Kamiennych, Sowich i Bardzkich. Lato to Tatry, zależy mi na Rohaczach, Mł. Wysokiej, Jagnięcym Szczycie. Jesienią Beskid Niski.
W lutym po raz kolejny zostaję tatusiem, to może być ciężko, ale tanio skóry nie sprzedam. |
||||||||||||||
|
Plany na rok 2008 |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.