Piotrek
Administrator
|
Może być i tak, dlaczego nie. Forma dowolna może być. Mnie jedynie chodziło o to, żeby wszystkich traktować równo. Jak wyżej pisałem nie jest sprawiedliwe, że pijaczka z ulicy pogotowie zabiera za darmo i leczy go poza kolejką a kogoś w górach ratuje służba ochotnicza. Dodatkowo Ci w górach to ludzie zazwyczaj ubezpieczeni (płacą ZUZ) czego nie można powiedzieć o pijaczynach. Sytuacja co najmniej dziwna. Natomiast nie oznacza to bym pochwalał ludzi, którzy bezmyślnie pchają sie w góry bez przygotowani i odpowiedzialności. To zupełnie inna sprawa. |
||||||||||||||||||
|
buba
|
to gdzie sie ma nosic dzieciaka jak nie na plecach?? przeciez nie na glowie?? cale dziecinstwo bylam tak noszona i uwazam ze najgorsze dla dzieciaka sa i tak te galezie o ktore ciagle sie nim zahacza
|
||||||||||||||
|
Makuć
|
ale oczków Ci buba nie wyjęło ?
|
||||||||||||||
|
kilerus
|
ludzie ale czy ktos krytykuje noszenie dzieci na plecach? tutaj chodzi o zachowanie stosowne do sytuacji. to co, jak ktos bedzie taszczyl czterolatka na mont everest, to ok? |
||||||||||||||||
|
Makuć
|
jeżeli to będzie jakiś sherpa a dziecko będzie w skafandrze jak dziadek z nadciśnieniem to czemu nie ?
|
||||||||||||||
|
kilerus
|
ale powiedz mi, po co ryzykowac? a zmieniajace sie warunki pogodowe? |
||||||||||||||||
|
buba
|
oczki zostaly na miejscu, przewaznie dostawalam galazka w nos
nie no, 4 latek na everest to niekoniecznie... ale jak ostatnio uslyszalam ze ludziska nie nocuja w bacowkach bo ich dzieciak ma dopiero 5 lat (nie jest jakos nadmiernie chorowity), albo ze ktos nie byl od 4 lat w beskidach "bo ma dziecko" we wszystkim trzeba zachowac umiar |
||||||||||||||
|
Makuć
|
kilerus
to był taki skrajny przykład... wiadomo, że nikt nie zabierze dziecka 4 letniego na Everest, przynajmniej narazie buba w dzisiejszych czasach to wszystkiego się po rodzicach można spodziewać... ostatnio mi kumpel opowiadał, że mamusia chce synka odwieźć i przywieźć na i z obozu samochodem bo nie może jeździć pociągiem... a tej jazdy to całe 7h i to jeszcze w dzień więc Twoja opowieść o nocowaniu z dzieckiem w szałasie zachacza o coś ekstremalnego dla dzisiejszych rodziców |
||||||||||||||
|
kilerus
|
wlasnie, zatem gdzies istnieje granica, gdzies jest ta kreska, ktora jak sie przekroczy, to zacznie sie glupota. |
||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Tylko zdrowy rozsądek i pozbycie sie nieokiełznanych ambicji czyli myślenia, że jak się małe dziecko wniesie na mega szczyt/szlak to jest wyczyn. H** nie wyczyn, głupota i brak wyobraźni. Małemu dziecku (takiemu co to jeszcze nie "łapie" do końca o co dookoła chodzi jest obojetne czy będzie na szczycie góry czy w parku miejskim. Cała więc sprawa z zabieraniem dzieci malutkich (tych co jeszcze same nie chodzą) jest tylko interesem matki/ojca. Dziecko ma z tego tak samą przyjemnośc jak z pobytu na łączce za miastem. Do tego dochodzi kwestia pogody. Samo miejsce wniesienia dziecka, bez wzgledu na trudnośc trasy, ma mniejsze znaczenie jeżeli jest nieodpowiednia pogoda. Nawet na bzdurnej trasce można "załatwić" swoje dziecko, wystarczy że przewieje je wiatr i n.p. zapalenia ucha gotowe. Mam córeczke roczną i sporo okolicznych możliwości na wycieczki. Nie szarżuję jednak z tego powodu, wybieram spacery krótkie (n.p. na Boraczą z Żabnicy, na Przgibek z Rycerki, Grojec w Żywcu i.t.p.) żeby spokojnie się przejść, po drodze zrobić kilka stopów, dziecka nie przemęczyć. Pogodę wybieram tylko pewną, bez silnego wiatru, czyli taką by własnej córce-i sobie-nie narobić problemów. Nawet tej zimy bedąc tydzień w Zakopcu spacerowaliśmy (na sankach) po dolinkach. Pogoda dopisała, było ok. ale to były dolinki a nie szlaki górskie. Mógłbym oczywiście od razu wytargać ją na Babią Górę Percią Akademików ale po co? Dla niej, bo jeszcze za mała, to bez różnicy czy to Babia czy Boracza a niebezpieczeństwo znacznie większe. Trezba mieć wyobraźnie, roządek i kierować się tylko dobrem dziecka (nie własną satysfakcją) |
||||||||||||||||
|
t_ziolo
|
Piotrek... dobrze powiedziane.. nic dodać nic ująć. Ale widzisz, są rodzice tacy jak Ty którzy wiedzą że dziecko to dziecko, a inni.. a brak słów. Głupotę 'rodziców' widzi się nie tylko w górach, bo nawet w centrum miasta, nie mówiąc już o przestrzeganiu zasad higieny, no ale.. takim oczy otwierają się dopiero jak się coś stanie.
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Poza tym niekoniecznie wysokośc i trudnośc stanowią o jakości. Na ten przykład dziś, w piękną pogodę zapakowalismy córkę do auta i siup na przyjemny i nie długi szlak z Huciska na Gachowiznę i Baków. Trasa nie długa, przeważnie odkrytym, bardzo widokowym przebiegiem (kto był napewno się zgodzi, że widoczki są pierwsza klasa). Sporo miejsca by się z dzieckiem na trawie w beskidzkiej scenerii rozłożyć.
Ani szlak długi, ani trudny, typowy spacer a widoki i satysfakcja ogromne. W dodatku łatwośc trasy jest taka, że chyba tylko zabłakany, burzowy piorun może stanowić jakieś niebezpieczeństwo . Mając takie trasy (a jest ich sporo) po co narażać dziecko na karkołomne i niebezpieczne trasy. Na to przyjdzie czas. |
||||||||||||||
|
Makuć
|
sęk w tym że nie wielu ludzi wie o takich trasach a chce gdzieś zabrać dziecko przy okazji realizując swoje ambicje...
kwestia w braku edukacji górskiej... |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Wystarczy przewodnik i mapa (ta z przewyższeniami też może sporo sugerować i pomóc), ewentualnie można zadać pytanie na forum
|
||||||||||||||
|
Makuć
|
użytkownikom forum tego mówić nie trzeba...
gorzej z tymi co nie wiedzą albo nie chcą korzystać... |
||||||||||||||
|
Nieodpowiedzialność i lekkomyślność w zimowych warunkach... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.