Latem quady...Zimą skutery...i co my na to?

Cóż, nie tylko w górach głupota ma swoje gniazda...
A to infrastruktura sportowa słabo rozwinięta, a to adrenaliny więcej... Jakby tego nie tłumaczyć i tak jest źle!

Ostatnio w DZ był artykuł o problemie z quadami na Jurze. Padł nawet pomysł żeby wprowadzić obowiązkową rejestracje takich pojazdów, wtedy (mając tablice) możnaby łatwiej gości namierzać, karać mandatami. Nie byliby tak anonimowi.
Tak mi przyszło do głowy, że możnaby wykożystać gps. Posiadacz quada musiałby miec takie urządzenie w pojeździe, policja miałaby w komp. mapy z zaznaczonymi obszarami gdzie wjeżdzać nie wolno i w momencie wjazdu do lasu, na szlak i.t.p. włącza sie informacja, że pojazd o nr. rej. wjechał w miejsce niedozwolone. Droga sprawa ale skoro taksówkarzy zmuszono do zakupu taksometrów to posiadacza quada do gps też można. Gorzej z policją, ich pewnie nie stać na odpowiednie programy i cały sprzęt.
I ogólnie pomysł trochę z Big Brothera

więc zaraz by się doczepili obroncy praw człowieka (którzy o moje prawo do spokoju w lesie nie walczą), że to zbytnia ingerencja w prywatnośc.

ale rejestracja wcale nie jest pomysłem z Big Brothera. skoro trzeba rejestrować motory i samochody to czemu nie quady? nie widzę między nimi większej różnicy.

Rejestracja jak najbardziej, mnie sie to podoba i uważam że byłby to krok w dobrym kierunku.

Big Brotherem określiłem ten mój pomysł z GPSem Very Happy

który choć mnie by się również podobał (quady na smyczy

)to pewnie by nie przeszedł.

pewno by się podniósł ryk oburzenia, bo faktycznie pachniałoby to ciągła inwigilacją. myślę, że trzeba zacząć od drobnych, ale właściwych kroczków, tylko czy w tym dziwnym państwie, gdzie zawsze są jakieś inne, "ważniejsze" problemy się tego doczekamy?

Ciekawe, że żaden z ministrów ochr.środowiska się do tej pory tym nie zajął (bo przecież rozjeżdżane są równiez rezerwaty, parki). A przecież usiadłby na kawce z ministrem transportu i może coś by razem ustalili, jakąs ustawę, choćby tą o konieczności rejestracji.

Przy obecnym rządzie? Oni by jeszcze dali uprzywilejowania dla fabryk quadów.

Oj oj oj... Błądzicie Wink

Jakoś tak zupełnie nie dawno aktualny premier mówił, że fajnie mu się jeździło quadami. Wspomniał przy okazji o poprzednim premierze, który robił to dużo częściej i przy towarzystwie kamer... Politycy rzadko kiedy rozumieją problemy quadów w taki sposób jak my je rozumiemy... Oni nie będą obrzucać "quadowiczów" opłatami za rejestrację, a nas normalnych ludzi opodatkują na "koszta ochrony środowiska" chociażby... Dopóki quady będą traktowane jak zabawki, a nie środki transportu nic się nie zmieni. Dla wielu ludzi jedyna różnica pomiędzy quadem a autkiem czy konikiem przed barem jest taka, że w pierwszym wypadku mamy więcej adrenaliny. [tej adrenaliny dostarczają także wszystkim istotom żywym dookoła.]

Jestem jak najbardziej za rejestracją quadów. Do tego dołączyłbym opłatę (jednorazową albo okresową) na rzecz np. funduszu ochrony środowiska albo jakiejś fundacji ekologicznej... To byłby taki górski czy przyrodniczy wymiar akcyzy...

Każdy ruch naprzód jest dobry, nawet jeśli jest to bardzo drobny ruch... Teraz jest bardzo ŹLE, a to dlatego, że nic się nie robi...

= Coraz trudniej poruszać się po szlakach Beskidu Małego ...ostatnio podczas wędrówki z rodzinką ..... kilka razy musieliśmy usuwać się ze szlaku na pobocze żeby nie zostać potrąconym - siedzimy sobie nadsłuchujemy spiew ptaka - zastanawiając się co to za ptak .... nagle słyszymy ryk silnika odwracamy się a tu quad z taka prędkoscią nadjeżdza .... proszę zobaczyć - zauważyłam że mają trase - Trzonka - Złota Góra wdół w strone Targanic .... to nie tylko quady ale i samochody .... skandal ...wyśle te fotki do ochrony srodowiska i do gazety - Andrychowskiej - może ktos swoje auto rozpozna bo rej..... jest widoczna i może sobie to przemyśli =
---- >

Jakby nie było szlaki B. Małego w większości idealnie nadają się do jazdy czterokołowcem, nie ważne czy jest to quad, gazik czy nissan. Na zdjęciach droga jest nieprzymierzając polna. Jadąc - czymś - przy dobrej amortyzacji nawet nie czuć zbyt wielkich wstrząsów. Ale nie wszędzie mamy trasy, gdzie np. quad może wjechać bezproblemowo. Trzeba tylko dobrze poszukać a znajdzie się szlak\i nieodpowiednie dla zmotoryzowanego osobnika, czyli zbyt wymagające terenowo. To jest niewątpliwie spora bolączka tego Beskidu. Przykładowo w Żywieckim jest jeszcze wiele miejsc, gdzie nigdy nie poczułem spalin. Przyczyniły się do tego sprawy ogólnie urozmaiconej rzeźby terenu oraz jeszcze istniejące rezerwaty. Nie można zapomnieć oczywiście o BPN. Tego po części brakuje Beskidowi Małemu. Jest on dla wszystkich. To jak widać z jednej strony nie przynosi żadnych korzyści.

Cos mi się wydaje, że trzeba sie przyzwyczajać do takiej wizji gór albo cierpliwie przeczekać aż moda przeminie . Za długo ten proceder trwa bez żadnych konsekwencji by jeszcze mieć nadzieje, ze zajmie się tym ktoś skutecznie.
Może jak dojdzie do kilku-kilkunastu przypadków ofiar to coś drgnie (popatrzcie ile trwa dyskusja wypadkach w Tatrach, ofiarach na OP, a zmian radykalnych, choćby w kwestii ubezpieczeń, nadal nie ma).
Póki co ta sprawa jest bolączką dla nas-garstki turystów.

no garstka to nas nie jest
może trzeba zorganizować jakąś pokazową akcję (telewizja i te sprawy)
a co do kładowców, to powiem tyle, że wypowiedzieli nam pieszym wojnę
pchają się bez opamiętania i na wariata
może trzeba z nimi walczyć na kije, zasieki i liny ukryte pod liśćmi??
he he, żart, a może nie???

andre napisał:

no garstka to nas nie jest
może trzeba zorganizować jakąś pokazową akcję (telewizja i te sprawy)

To prawda. Sam PTTK, PTT i LOP to jakieś 400 tys. osób. Dodając do tego turystów niezrzeszonych - myślę że nawet koło 800 tysięcy może być. Wątpię czy jesteśmy w mniejszości w stosunku do quadowców. Minus jest taki że mamy mniejsze wpływy niż oni wszak to dość - w większości - zamożna warstwa społeczeństwa

andre napisał:

może trzeba z nimi walczyć na kije, zasieki i liny ukryte pod liśćmi??
he he, żart, a może nie???

Przyszłość pokaże ale myślę że najbardziej radykalni turyści mają takie właśnie pomysły.

Aha - w radiu "Alex" (zasięg Podhale i Orawa, można też słuchać za pomocą internetu [link widoczny dla zalogowanych]) leci co jakiś czas reklama "Mamo, mamo! Kup mi quada, bo Janek dostał rower". Z reklamy można dowiedzieć się że ceny quadów zaczynają się od 1500 zł.

WojtekB napisał:

Sam PTTK, PTT i LOP to jakieś 400 tys. osób.

O, to całkiem sporo. W takim razie te organizacje powinny lobbować na rzecz uregulowania sprawy quadów, krossów i.t.p. Pojedyncze głosy, choćby ich nawet było sporo, nie mają takiej siły jak zorganizowane grupy z którymi, bądź co bądź, trzeba sie liczyć.
Nie należę do żadnej w wymienionych więc nie wiem-czy w tych org. ta kwestia jest wogóle poruszana (oprócz ogólnego narzekania, takiego choćby jak między nami), czy podejmowane są jakiekolwiek wspólne działania by zwiększyć siłe głosu i wywrzeć wpływ na odpowiednie urzędy?Wiecie cokolwiek jak to wygląda?

Piotrek napisał:

Nie należę do żadnej w wymienionych więc nie wiem-czy w tych org. ta kwestia jest wogóle poruszana (oprócz ogólnego narzekania, takiego choćby jak między nami), czy podejmowane są jakiekolwiek wspólne działania by zwiększyć siłe głosu i wywrzeć wpływ na odpowiednie urzędy?Wiecie cokolwiek jak to wygląda?

W PTT (konferencja na ten temat) i LOP (informacje w swoich wydawnictwach) tak. Póki co najbierniej zachowuje się PTTK.