Klapkowicze - czyli jak być trendy w górach...

ziolek, przyznaj się lepiej w jakich ty klapkach chodzisz? Razz

:>

Pudelek napisał:

ziolek, przyznaj się lepiej w jakich ty klapkach chodzisz? Razz

:>

Takie piankowe z Biedronki.

ziolek napisał:

turystykon napisał:

....

Natomiast jeśli chodzi o ludzi z "nienacka" wyciągniętych w góry, to zgadzam się, iż zakup butów górskich na jeden raz nie jest potrzebny, ale przecież wiedzieli w jakie tereny jadą . .....

Przeceniasz ludzi. Znam gościa który chciał zostać kierowcą Formuły 1 i w wieku 24 lat dalej był przekonany, że wystarczy jak podanie o to napisze.

ziolek napisał:

Pudelek napisał:

ziolek, przyznaj się lepiej w jakich ty klapkach chodzisz? Razz

:>

Takie piankowe z Biedronki.

Kiedyś na tym forum przeczytałem, że Ziolek ma specyficzne poczucie humoru... Zgadzam się w pełni... Razz

Ta dyskusja jest tego potwierdzeniem...

turystykon napisał:

Kiedyś na tym forum przeczytałem, że Ziolek ma specyficzne poczucie humoru... Zgadzam się w pełni... Razz

Ta dyskusja jest tego potwierdzeniem...

Uboczny efekt przedawkowania płynu Lugola w dzieciństwie.

Może powrócę do pierwotnego nurtu tematu. Każdy chodzi w tym co ma, w czym się dobrze czuje lub w tym na co go/ją stać [i nie jest to aluzja do klapek z Biedronki]. Wszystko zależy od tego gdzie się chodzi, bo jeśli ktoś wybiera się na wspomnianą Śnieżkę czy tatrzańskie granie w klapkach bądź w japonkach to rzeczywiście stwarza zagrożenie. Osobiście nie wiem nawet jak można po skałach skakać w takim obuwiu które stale nie trzyma się nogi.
Ale nie zabraniajcie ludziom chodzić w klapkach po łagodnych [!] beskidzkich grzbietach.

Co do garnituru to widziałem na Giewoncie... Tam to dopiero jest pokaz mody.

opek napisał:

... na wspomnianą Śnieżkę ...

Ludzie. dajcie spokój Śnieżce (nie mam tu na mysli królewny).
Na Kopę wjeżdza się wyciągiem, z Kopy do Domu Śląskiego jest prawie płasko, od Domu Śląskiego jest droga. Wejście tam w klapkach to żaden ekstremalny wyczyn.

ziolek napisał:

opek napisał:

... na wspomnianą Śnieżkę ...

Ludzie. dajcie spokój Śnieżce (nie mam tu na mysli królewny).
Na Kopę wjeżdza się wyciągiem, z Kopy do Domu Śląskiego jest prawie płasko, od Domu Śląskiego jest droga. Wejście tam w klapkach to żaden ekstremalny wyczyn.

Widziałem klapkowiczów podchodzących na Śnieżke Kotłem Łomniczki - nie wszyscy idą na łatwiznę. Właśnie pomyślałem, że może to następny stadium turystycznego uwielbienia, że Ci ludzie może chodzili kiedyś w normalnych butach [turystycznych], ale stwierdzili, ze im jest za łatwo, że chcą mocniejszych wrażeń i lepszych przeżyć?

opek napisał:

Widziałem klapkowiczów podchodzących na Śnieżke Kotłem Łomniczki - nie wszyscy idą na łatwiznę. Właśnie pomyślałem, że może to następny stadium turystycznego uwielbienia, że Ci ludzie może chodzili kiedyś w normalnych butach [turystycznych], ale stwierdzili, ze im jest za łatwo, że chcą mocniejszych wrażeń i lepszych przeżyć?

To przepraszam.

Pójdę już.

ziolek napisał:

opek napisał:

... na wspomnianą Śnieżkę ...

Ludzie. dajcie spokój Śnieżce (nie mam tu na mysli królewny).
Na Kopę wjeżdza się wyciągiem, z Kopy do Domu Śląskiego jest prawie płasko, od Domu Śląskiego jest droga. Wejście tam w klapkach to żaden ekstremalny wyczyn.

nie dam spokój Śnieżce. klapki - z Biedronki czy bez - psują mi estetykę w górach. to tak jakby mi ciepłe piwo na Miziowej sprzedali...

Pudelek napisał:

ziolek napisał:

opek napisał:

... na wspomnianą Śnieżkę ...

Ludzie. dajcie spokój Śnieżce (nie mam tu na mysli królewny).
Na Kopę wjeżdza się wyciągiem, z Kopy do Domu Śląskiego jest prawie płasko, od Domu Śląskiego jest droga. Wejście tam w klapkach to żaden ekstremalny wyczyn.

nie dam spokój Śnieżce. klapki - z Biedronki czy bez - psują mi estetykę w górach. to tak jakby mi ciepłe piwo na Miziowej sprzedali...

Popieram Pudelka. Klapki w górach? To jest idiotyzm... Nawet jeśli ten ktoś wyjechał kolejką, to jak to ma się do otoczenia...? Nieładnie wyglądają klapki w górach, i tyle!
Każdego "człowieka gór" powinny takie incydenty irytować...

Klapki zabieram w góry tylko gdy wybieram się na przynajmniej 2 dniowy biwak. Nie zbyt przyjemnie łazi się (będąc już na miejscu) w przepoconych i brudnych buciorach. Także jako chwilowo zamienne obuwie sprawdzają się znakomicie Cool

to wiadomo, sam biorę klapki lub jak na Zlot - kapcie. ale do schroniska a nie w trasę

turystykon napisał:

Pudelek napisał:

ziolek napisał:

opek napisał:

... na wspomnianą Śnieżkę ...

Ludzie. dajcie spokój Śnieżce (nie mam tu na mysli królewny).
Na Kopę wjeżdza się wyciągiem, z Kopy do Domu Śląskiego jest prawie płasko, od Domu Śląskiego jest droga. Wejście tam w klapkach to żaden ekstremalny wyczyn.

nie dam spokój Śnieżce. klapki - z Biedronki czy bez - psują mi estetykę w górach. to tak jakby mi ciepłe piwo na Miziowej sprzedali...

Popieram Pudelka. Klapki w górach? To jest idiotyzm... Nawet jeśli ten ktoś wyjechał kolejką, to jak to ma się do otoczenia...? Nieładnie wyglądają klapki w górach, i tyle!
Każdego "człowieka gór" powinny takie incydenty irytować...

Ale góry sa dla wszystkich. Nie wprowadzajcie rasizmu turystycznego. Jeśli komuś się w tym dobrze idzie to niech idzie. Razi to oko. Fakt, ale żeby od razu estetykę gór psuć. Nie chodzimy w góry, żeby oglądać jak inni chodzą ubrani.

ale tak nie idzie... podziwiasz obraz a tutaj nagle jak się klapek nie pojawi...

Pudelek napisał:

ale tak nie idzie... podziwiasz obraz a tutaj nagle jak się klapek nie pojawi...

Ignorować, Ignorować i jeszcze raz Ignorować. I nie psuć sobie tym humoru. Co innego gdy jak pisał Wojtek zagraża to bezpieczeństwu, wtedy jest się czym przejmować.