Jak planujecie wycieczki ? |
WojtekB
|
Ot taki temat mi przyszedł do głowy. Bo zagadnienie dosyć ważne. Chodzi mi o to z jakich źródeł korzystacie planując wycieczkę w nieznane (lub znane, lecz dawno nie odwiedzane) rejony ?
Ja przede wszystkim staram się przeczytać przewodnik. Później czytam go raz jeszcze, sprawdzając zgodność z mapą. Jeśli czegoś nie jestem pewien wpisuję (to tylko przykład): "Szlak na Krywań" w google i jestem w domu. Jeśli i tam nic nie znajdę to wbijam na jakieś forum (Tatry - 3...2...1 góry, Beskidy - Beskidzkie Forum , Sudety - sudety.it, czasem forum PTTK). A jak to jest w waszym wypadku ? Czy w ogóle planujecie, czy idziecie na żywioł ? Pozdrawiam Wojtek B. |
||||||||||||||
|
kilerus
|
wpada mi cos do glowy
tam pojade mysle sobie kupuje mape i patrze patrze patrze jezeli nie ma problemow z pogoda to nie zastanawiam sie nad niczym tylko sprawdzam dojazd na necie i w gory w zimie zawsze sie trzeba kogos spytac czy da sie dojsc i tyle raczej nie kupuje przewodnikow na forach ludzie zawsze napisza cos ciekawego opisza miejsce i to mi wystarczy licze czasy i odleglosci zeby wiedziec ile mi to zajmie, zeby miec jak wrocic |
||||||||||||||
|
kilerus
|
wlasnie powrot wcale nie mily czesto
stanie w lutym na dworcu pks w zywcu godzine wczesniej na przystanku w jakies wiosce pol godziny a na koniec jeszcze w bielsku przynajmniej kwadrans to nie bylo mile zimno w butach mokro leeeeeeeee i jeszcze wracac trzeba |
||||||||||||||
|
WojtekB
|
Heh... co do powrotu. Wracałem z Zakopca 2 I br. Wraz z całą grupą byliśmy pewni że wszyscy będący na Sylwestra w Tatrach wrócili 1 I. To co zastaliśmy w Nowy Rok (same pustki) na stoku tylko potwierdziło nasze przypuszczenia. W Stalowej Woli mieliśmy być o 16.40. Byliśmy o 22.00. Tego dnia w autobusie spędziłem prawie 12 h.
|
||||||||||||||
|
buba
|
w pociagu, w necie , od znajomych dowiaduje sie o jakims fajnym miejscu noclegowym- szalas, wiata, bacowka, chatka (w ktorym jeszcze nie bylam ) lokalizuje jego polozenie na mapie i patrze skad by mozna dojsc do tego miejsca w fajny sposob
|
||||||||||||||
|
WojtekB
|
A tak BTW czy mieliście w swoim życiu jeden, całkiem spontaniczny, nieprzygotwany wyjazd ?? Czekam na ciekawe historie !!!
|
||||||||||||||
|
buba
|
pewnie jechalam kiedys pociagiem w beskid sadecki, w pociagu spotkalam przesympatyczna ekipe jadaca w bieszczady dlugo mnie nie musieli namawiac ekipa nie miala sprecyzowanej trasy-wiec w krakowie kupilismy mape wyszedl z tego przefajny wyjazd!! jeden z fajniejszych, nie trzeba dlugo planowac, takie spontaniczne czasem maja wiekszy urok
ale z drugiej strony samo planowanie daje tez tyle radosci mialam wtedy tylko jedna koszulke na przemiane , calkowity brak namiotu (ale mnie przygarneli) i oczywiscie brak pieniedzy na powrot (bo przeciez tylko wzielam tyle co potrzebowalam na weekend ) udalo mi sie pozniej uzbierac na powrot z zagorzu na pkp ( 25 zl w ciagu 30 min.- chyba juz nigdy w zyciu nie osiagne takiej stawki godzinowej ech... niezapomniany wyjazd, i tyle nowych znajomosci!!!!! zapomnialam wspomniec ze jechalam na 2 dni a skonczylo sie na chyba11 Uwaga administratora: 3 posty buby będące opublikowane jeden po drugim połączyłem w jeden. Na przyszłość proszę jednak o używanie przycisku "Edycja" jeśli chce się coś dodać do wcześniej wysłanego postu pod którym nie ma żadnych odpowiedzi. Dziękuję |
||||||||||||||
|
Gość
|
Ja odwrotnie. Zamiast jechać totalnie zapchanym pociągiem w Bieszczady, to na następnej stacji zmieniłem środek lokomocji na pustą osobówkę i wylądowałem w Pieninach
|
||||||||||||||
|
gabi
|
Właśnie wróciłam z jednej wyprawy Co prawda była troche zaplanowana i dostosowana do tempa i możliwości 6 i 5 latków ale wyjazd rewelacyjny Zadnego wielkiego planowania, większosć na zywioł Na miejscu sprawdzam zgodność z mapą albo maszeruję na azymut Jak mnie coś zainteresuje to zatrzymuję sie na dłużej Zawsze staram sie coś przeczytać o miejscach, które chcę odwoedzić
|
||||||||||||||
|
Łukasz T
|
Przewodnik i dysputy towarzyskie przy wódce. Wychodzą z tego piękne trasy.
|
||||||||||||||
|
WojtekB
|
Mam nadzieję że nie takie jak Droga Stu Zakrętów (podobno drogę wytyczał pijany brygadzista i gdzie się zatoczył tam ekipa robiła kolejny zakręt)
Pozdrawiam Wojtek B. |
||||||||||||||
|
ziolek
|
Ja mam 70% nieprzygotowanych co do trasy. Zawsze ludzie, którzy ze mną idą mają więcej do opowiadania. Dziwne, że większość opowieści zaczyna się od słów "Najciekawsze było to jak się zgubiliśmy..." |
||||||||||||||||
|
WojtekB
|
Nie martw się ziolek. Odkąd zacząłem chodzić niezależnie od ojca. Częstokroć prowadząc znajomych to słyszę to samo . Jakaś kurde metafizyka i zła aura jest.
W lipcu tamtego roku schodziłem ze znajomymi i ich krewną z Jaworzyny Krynickiej. I ni stąd ni zowąd jeden ze znajomych mówi: "Zaśpiewaj coś" (po niedawno przebytej mutacji mam strasznie niski głos i ich rajcowało to jak śpiewałem - dodam może że "Idola" to bym nie wygrał ). No i pierwsza piosenka jaka przyszła mi do głowy to był "Bal wszystkich Świętych" Budki Suflera. I tak śpiewam. Nagle skręcam w szerszą drogę (tej węższej nawet nie zauważyłem ) Po 10 min miało być schronisko... . Ooł... nie ma !! Ale nic to. Nie mówię im o moich zmartwieniach nic... . Idziemy dalej. Patrzę a tu na stoku jesteśmy (co prawda w lecie ale zawsze to na stoku ). Wtedy to się połapali. Ale pomysłowy Wojtek wymyślił przetrawersowanie (czytaj zbiegnięcie) stoku w dół. Będąc na dole trafiliśmy na asfaltową drogę prowadzącą do schroniska i nią zeszliśmy do Czarnego Potoku. Czas: 1 h 10 min. Normalnie zajęło by nam to 2 h! Okazało się że przez "Bal wszystkich Świętych" wynalazłem świetny skrót Pozdrawiam Przew dnik Wojtek B. |
||||||||||||||
|
ewa
|
Planowanie wycieczki :
jednodniowej -najczęściej jest to dzień wolny od pracy - śniadanie, patrzymy przez okno na pogodę i w zależności co komu wpadnie do głowy idziemy zaraz lub po obiedzie kilkudniowej- proces rozpoczyna się wiosną kiedy znika śnieg, zieleni się pierwsza trawka. Wtedy zaczyna coś tak "swędzieć" w podeszwach stop. Potem przemyślenia - kto i kiedy może mieć urlop, jaki dojazd, tu już bylismy, ale może by tak z innej strony wyleźć na te górki? 1-2 tyg przed wyjściem rozpoczynam (już sama) czytać przewodniki, przeglądać fora internetowe, studiować mapę (jak tu nie iść szlakiem ) Potem wyjście. Na trasie różnie jest, czasem przejdziemy szybciej niż planowane lub zejdziemy nie tam gdzie było w planie, to nieważne najwyżej nogi trochę wiecej bolą. PS. Mój syn od roku nie chce chodzić z nami na dłuzsze wypady, bo jak powiedział "jeszcze ma rozum w głowie" |
||||||||||||||
|
Jak planujecie wycieczki ? |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.