Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Jak planujecie wycieczki ?
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ot taki temat mi przyszedł do głowy. Bo zagadnienie dosyć ważne. Chodzi mi o to z jakich źródeł korzystacie planując wycieczkę w nieznane (lub znane, lecz dawno nie odwiedzane) rejony ?

Ja przede wszystkim staram się przeczytać przewodnik. Później czytam go raz jeszcze, sprawdzając zgodność z mapą. Jeśli czegoś nie jestem pewien wpisuję (to tylko przykład): "Szlak na Krywań" w google i jestem w domu. Jeśli i tam nic nie znajdę to wbijam na jakieś forum (Tatry - 3...2...1 góry, Beskidy - Beskidzkie Forum Wink, Sudety - sudety.it, czasem forum PTTK).

A jak to jest w waszym wypadku ? Czy w ogóle planujecie, czy idziecie na żywioł ?

Pozdrawiam

Wojtek B.
Zobacz profil autora
kilerus


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Monoklina Śląsko-Krakowska

wpada mi cos do glowy
tam pojade mysle sobie
kupuje mape i patrze
patrze
patrze

jezeli nie ma problemow z pogoda to nie zastanawiam sie nad niczym tylko sprawdzam dojazd na necie i w gory

w zimie zawsze sie trzeba kogos spytac czy da sie dojsc

i tyle raczej nie kupuje przewodnikow
na forach ludzie zawsze napisza cos ciekawego
opisza miejsce i to mi wystarczy

licze czasy i odleglosci zeby wiedziec ile mi to zajmie, zeby miec jak wrocic
Zobacz profil autora
Gość



Podobnie jak kolega wyżej Wink Pomysł, zakup mapy, wstepny zarys trasy, sprawdzenie pogody i transportu, zapakowanie ekwipunku, wyjazd i dojazd (nie jeden raz z wieloma kłopotami), pobyt i realizacja wczesniej okreslonego planu (często zmiennego pod wpływem chwili) a na sam koniec najsmutniejsze: powrót do domu.
kilerus


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Monoklina Śląsko-Krakowska

wlasnie powrot wcale nie mily czesto
stanie w lutym na dworcu pks w zywcu godzine
wczesniej na przystanku w jakies wiosce pol godziny
a na koniec jeszcze w bielsku przynajmniej kwadrans
to nie bylo mile
zimno w butach mokro
leeeeeeeee
i jeszcze wracac trzeba
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Heh... co do powrotu. Wracałem z Zakopca 2 I br. Wraz z całą grupą byliśmy pewni że wszyscy będący na Sylwestra w Tatrach wrócili 1 I. To co zastaliśmy w Nowy Rok (same pustki) na stoku tylko potwierdziło nasze przypuszczenia. W Stalowej Woli mieliśmy być o 16.40. Byliśmy o 22.00. Tego dnia w autobusie spędziłem prawie 12 h. Rolling Eyes
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

w pociagu, w necie , od znajomych dowiaduje sie o jakims fajnym miejscu noclegowym- szalas, wiata, bacowka, chatka (w ktorym jeszcze nie bylam ) lokalizuje jego polozenie na mapie i patrze skad by mozna dojsc do tego miejsca w fajny sposob Very Happy
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

A tak BTW czy mieliście w swoim życiu jeden, całkiem spontaniczny, nieprzygotwany wyjazd ?? Czekam na ciekawe historie Laughing !!! Wink
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

pewnie Smile jechalam kiedys pociagiem w beskid sadecki, w pociagu spotkalam przesympatyczna ekipe jadaca w bieszczady Smile dlugo mnie nie musieli namawiac Wink ekipa nie miala sprecyzowanej trasy-wiec w krakowie kupilismy mape Smile wyszedl z tego przefajny wyjazd!! jeden z fajniejszych, nie trzeba dlugo planowac, takie spontaniczne czasem maja wiekszy urok Very Happy

ale z drugiej strony samo planowanie daje tez tyle radosci Smile

mialam wtedy tylko jedna koszulke na przemiane , calkowity brak namiotu (ale mnie przygarneli) i oczywiscie brak pieniedzy na powrot (bo przeciez tylko wzielam tyle co potrzebowalam na weekend ) udalo mi sie pozniej uzbierac na powrot z zagorzu na pkp ( 25 zl w ciagu 30 min.- chyba juz nigdy w zyciu nie osiagne takiej stawki godzinowej ech... niezapomniany wyjazd, i tyle nowych znajomosci!!!!!

zapomnialam wspomniec ze jechalam na 2 dni a skonczylo sie na chyba11 Wink

Uwaga administratora: 3 posty buby będące opublikowane jeden po drugim połączyłem w jeden. Na przyszłość proszę jednak o używanie przycisku "Edycja" jeśli chce się coś dodać do wcześniej wysłanego postu pod którym nie ma żadnych odpowiedzi. Dziękuję
Zobacz profil autora
Gość



Ja odwrotnie. Zamiast jechać totalnie zapchanym pociągiem w Bieszczady, to na następnej stacji zmieniłem środek lokomocji na pustą osobówkę i wylądowałem w Pieninach Smile
gabi


Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

Właśnie wróciłam z jednej wyprawy Very Happy Co prawda była troche zaplanowana i dostosowana do tempa i możliwości 6 i 5 latków ale wyjazd rewelacyjny Smile Zadnego wielkiego planowania, większosć na zywioł Smile Na miejscu sprawdzam zgodność z mapą Wink albo maszeruję na azymut Smile Jak mnie coś zainteresuje to zatrzymuję sie na dłużej Smile Zawsze staram sie coś przeczytać o miejscach, które chcę odwoedzić Smile
Zobacz profil autora
Łukasz T


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec

Przewodnik i dysputy towarzyskie przy wódce. Wychodzą z tego piękne trasy.
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Mam nadzieję że nie takie jak Droga Stu Zakrętów (podobno drogę wytyczał pijany brygadzista i gdzie się zatoczył tam ekipa robiła kolejny zakręt) Wink Laughing

Pozdrawiam

Wojtek B.
Zobacz profil autora
ziolek


Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb

WojtekB napisał:
A tak BTW czy mieliście w swoim życiu jeden, całkiem spontaniczny, nieprzygotwany wyjazd ?? Czekam na ciekawe historie Laughing !!! Wink


Ja mam 70% nieprzygotowanych co do trasy. Zawsze ludzie, którzy ze mną idą mają więcej do opowiadania. Dziwne, że większość opowieści zaczyna się od słów "Najciekawsze było to jak się zgubiliśmy..."
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Nie martw się ziolek. Odkąd zacząłem chodzić niezależnie od ojca. Częstokroć prowadząc znajomych to słyszę to samo Laughing . Jakaś kurde metafizyka i zła aura jest.

W lipcu tamtego roku schodziłem ze znajomymi i ich krewną z Jaworzyny Krynickiej. I ni stąd ni zowąd jeden ze znajomych mówi: "Zaśpiewaj coś" (po niedawno przebytej mutacji mam strasznie niski głos i ich rajcowało to jak śpiewałem - dodam może że "Idola" to bym nie wygrał Wink ). No i pierwsza piosenka jaka przyszła mi do głowy to był "Bal wszystkich Świętych" Budki Suflera. I tak śpiewam. Nagle skręcam w szerszą drogę (tej węższej nawet nie zauważyłem Laughing ) Po 10 min miało być schronisko... . Ooł... nie ma !! Ale nic to. Nie mówię im o moich zmartwieniach nic... . Idziemy dalej. Patrzę a tu na stoku jesteśmy (co prawda w lecie ale zawsze to na stoku Wink ). Wtedy to się połapali. Ale pomysłowy Wojtek wymyślił przetrawersowanie (czytaj zbiegnięcie) stoku w dół. Będąc na dole trafiliśmy na asfaltową drogę prowadzącą do schroniska i nią zeszliśmy do Czarnego Potoku. Czas: 1 h 10 min. Normalnie zajęło by nam to 2 h! Okazało się że przez "Bal wszystkich Świętych" wynalazłem świetny skrót Laughing

Pozdrawiam

Przew Smile dnik

Wojtek B.
Zobacz profil autora
ewa


Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sacz/Rabka

Planowanie wycieczki :
jednodniowej -najczęściej jest to dzień wolny od pracy - śniadanie, patrzymy przez okno na pogodę i w zależności co komu wpadnie do głowy idziemy zaraz lub po obiedzie
kilkudniowej- proces rozpoczyna się wiosną kiedy znika śnieg, zieleni się pierwsza trawka. Wtedy zaczyna coś tak "swędzieć" w podeszwach stop. Potem przemyślenia - kto i kiedy może mieć urlop, jaki dojazd, tu już bylismy, ale może by tak z innej strony wyleźć na te górki? 1-2 tyg przed wyjściem rozpoczynam (już sama) czytać przewodniki, przeglądać fora internetowe, studiować mapę (jak tu nie iść szlakiem Smile ) Potem wyjście. Na trasie różnie jest, czasem przejdziemy szybciej niż planowane lub zejdziemy nie tam gdzie było w planie, to nieważne najwyżej nogi trochę wiecej bolą.
PS. Mój syn od roku nie chce chodzić z nami na dłuzsze wypady, bo jak powiedział "jeszcze ma rozum w głowie"
Zobacz profil autora
Jak planujecie wycieczki ?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu