![]() |
![]() | ![]() |
miki818
![]() |
![]() |
tak chodzi o ten odcinek z plytami i asfaltem.. jaklos go nie lubie
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |

![]() | ![]() |
Asia Pisarek
![]() |
![]() |
![]() Od siebie dodam, ze z Bazyliszkiem, kazdy szlak w Beskidach, nawet ten najlatwiejszy moze by trudny, bo ma chlop kondyche i niestety ja zawsze za nim biegiem. ![]() |
|||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Asia Pisarek dnia Śro 22:25, 07 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
![]() |
![]() | ![]() |
mateusz_j
![]() |
![]() |
ja na tym odcinku po 100km rowerem nie mogłem sobie dać rady.. .po prostu odchylało do tyłu (a efektu dodawał tylko ciężki plecak:)
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Bazyliszek76
![]() |
![]() |
Słynna "zachodnia ściana Lackowej"-podejście zielonym szlakiem od przełęczy Beskid-czy ktoś tam był?
![]() Bo słyszałem(i czytałem) że to najtrudniejsze podejście w całych wschodnich Beskidach-nachylenie-30stopni ,czasem nawet znacznie wiecej,a na odcinku 1km szlak pokonuje 300m. przewyższenia ![]() Moze ktoś,kto tam szedł,podzieli się wrażeniami,bo liczby,jak na Beskidy,imponujące ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
WojtekB
![]() |
![]() |
Byłem. Zdecydowanie bardzo ciężko, choć największą trudność sprawia nie stromizna, ale podejście po kamieniach. Bardzo kruche i łatwo uciekające spod nóg. Generalnie w czasie deszczu raczej Amba Fatima. Również w czasie upałów nie polecam (poszło 6 litrów Multi Vity na 2 osoby!!!). Przy dobrej kondycji i dobrych butach da się zrobić.
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Pete
![]() |
![]() |
To trzeba zdobyć Lackową w tych warunkach. Wtedy jest dopiero satycfakcja, że się na nią weszło... ![]() |
|||||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
WojtekB
![]() |
![]() |
Oj zdecydowanie satysfakcja jest
![]() ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Piotrek
Administrator
![]() |
![]() |
Wychodziłem na Lackową z dol. Bielicznej bezpośrednio na szczyt, na przełaj bez szlaku. Jest masakra
![]() Tak sobie przypomniałem Waligóre w Górach Kamiennych. Podejście na szczyt od schroniska jest prawie pionowe. Gdyby nie to, że jest krótkie byłoby jedno z njgorszych podejśc. Podobnie Tyle, że sporo dłuższe jest ze Szczawna Zdroju na Chełmiec w G.Wałbrzyskich niebieskim szlakiem. Niezła jazda. Sorry za wstawkę z Sudetów ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Johnson
![]() |
![]() |
Dodam tutaj kilka stromych podejść
![]() ![]() - zielony na Mogielnice z przełęczy. E.Rydza-Śmigłego - druga połowa (B. Wyspowy) - niebieski z Kasiny Wielkiej na Śnieżnicę (B.Wyspowy), początek bardzo stromy - niebieski z przełęczy Gruszowiec na Ćwilin (B.Wyspowy), prawdziwa ściana - niebieski z Suchego Gronia na Romankę (B.Żywiecki) - czarny z Rycerki na Praszywke Wielką (B.Żywiecki), bardzo stromy odcinek w lesie - zielony na Łopień z Dobrej, ostry kawałek w lesie (Beskid Wyspowy) - czerwony z Miedzybrodzia Bialskiego na Rogacz i Czupel (B.Mały) - żółty z Targanic na Jawornice (B.Mały) Gwarantuje, że jeśli ktoś się lubi porządnie zmęczyć to na tych podejściach jest to nieuniknione ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Do-misiek
![]() |
![]() |
najtrudniejsze szlaki dla mnie: (może nie są tak bardzo trudne w normalnych warunkach, ja miałam niestety dość cieżkie
![]() -wejście na Rawki spod bacówki (Bieszczady)->padało, trepy się ślizgały, ciężki plecak wywalał do tyłu, ścianka momentami pionowa, glina pod nogami -podejście z Wetliny na Przełęcz Orłowicza (Bieszczady)->środek lipca, upał, duchota, stonka wakacyjna idąc za i przed człowiekiem i drąca japę -z Cisnej na Jasło (Bieszczady)->deszcz, widoczność na 2m, przejście na czas żeby spotkać się z Kimś Bardzo dla mnie Ważnym na szczycie ![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Makuć
![]() |
![]() |
w deszczu płynie nim potok ![]()
warto dodać, że prowadzi wzdłuż stoku narciarskiego ![]() ![]()
mój ulubiony ![]() |
|||||||||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Piotrek
Administrator
![]() |
![]() |
Generalnie, stromymi podejściami, mimo wyrypy, wolę wchodzić niż schodzić. Schodzenie stromo w dół, szczególnie na dłuższych odcinkach to masakra. Jak do tego dodać jeszcze ciężki plecak to już masakra do potęgi.
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Bazyliszek76
![]() |
![]() |
Zgadzam się ![]() U mnie zwłaszcza cierpią kolana |
|||||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
WojtekB
![]() |
![]() |
Ja też wolę wchodzić. Wtedy dostaję naprawdę jakiegoś "Powera" i na - nawet dość stromych odcinkach - jest mnie ciężko prześcignąć. Nawet nie bardzo wiem dlaczego. A schodzenie w moim przypadku (obciążone rzepki kolanowe po treningach) jest straszne.
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
![]() |
![]() |
podchodząc można trochę "nadrobić" czas przejścia podawany na mapach czy tablicach i później więcej czasu jest na odpoczynek. przy schodzenia jest ciężej...
ostatnio, gdy musiałem się ponownie po Zlocie wdrapywać na Górową po zapomniane dokumenty to chyba 1 raz w życiu schodziłem dłużej niż wchodziłem - pod górę 1 godzinę, z powrotem 1:10 |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Ekstremalne podejścia | ![]() |
|
||
![]() |
![]() |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.