buba
|
biedna, niewinna krowa..
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
w dodatku młoda była jeszcze
|
||||||||||||||
|
frans
|
Pamiętam jak dwa lata temu jesienią rozbiłem się z namiotem ''na dziko'' gdzieś w Gorcach.Wieczorkiem,przy bezksiężycowej nocy,w skąpym świetle ogniska popijałem w zamyśleniu piwko i doglądałem dopiekających się ziemniaczków.Nagle ciszę przciął głośny ryk.Miałem wrażenie,że to ''coś''dosłownie stoi za mną.Gęsia skórka,serce wali jak oszalałe.... Był to osamotniony jeleń,prawdopodobnie zamyślony jak ja.Szedł sobie pewnie ''na pamięć'' swoim utartym szlakiem i nie spodziewał się natknąć na intruza na dwóch nogach.A że to był czas rykowisk skłamałbym,że nie miałem pietra .W namiocie znalazłem się błyskawicznie a i ochota na ziemniaki też przeszła.Do dziś zastanawiam się kto był bardziej zaskoczony tym spotkaniem,on czy ja.
|
||||||||||||||
|
krzesana bansuri
|
Jeleń....kurcze....marzenie...chciałabym spotkać delikwenta ...a tu jak na złość...
niedzwiadki i dziczki. kiedyś spałam na przegibku pod schroniskiem bo chcieli 20 zł za spanie w śpiworze na korytarzu...powiedziałam ładnie dziękuje i dazwiedania... spie ...sobie spie...i słysze ,że coś człapie...raz szybko , raz wolno...potem coś spadło , tzrasło...ja juz umierałam ...mój kolega udawał...bohatera, a w oczach była cała prawda.... koleżanka zaczęła płakac...już czuliśmu ze to coś w tych ciemnościach podchodzi do nas....i jest blsko... i zgadnijcie co to było ... |
||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
hhmm... nie mam pojęcia, co to mogło być - jestem bardzo ciekawa
frans - bardzo fajna opowieść, ale na Twoim miejscu, to pewnie bym ze strachu ducha wyzionęła... |
||||||||||||||
|
krzesana bansuri
|
To było takie zwirze xaga ,że normalnie .... niech mnie dzrwi ścisną...
|
||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
może niewinny zajączek? (strzelam )
|
||||||||||||||
|
Do-misiek
|
krzesana bansuri mi się zdaje, że to mógł być jeż lub ewentualnie kot.
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
A tak akurat mi się napatoczyła...
Żmija nosoroga - najniebezpieczniejszy gatunek żmij występujących na terenie Europy [link widoczny dla zalogowanych] Chodząc po górach na Bałkanach spotykałem dziesiątki wyrośniętych osobników! Kiedyś przez przypadek rozbiliśmy namioty dosłownie kilkadziesiąt cm od gniazda takich żmij!! Mieszkały w podmurówce starej kapliczki. Co jakiś czas wychodziły na zewnątrz. Jedną nawet sfotografowałem: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez grzesiekodm dnia Czw 0:37, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
man222
|
Odkopie troche temat...
W górach z dzikimi zwierzetami doczynienia nie miałem, no chyba zeby zaliczyc do nich sarenke czy tez wiewiórke. Natomiast w rejonach "przydomowych" Wilka w zyciu nie spotkałem, za to lisy kilkakrotnie. Dziki natomiast bardzo czesto, jak ktoś jest z okolic Katowic i Rudy Ślakiej to zna sytuacje Dziki niemal cały czas mozna spotkać na osiedlach i okolicach lasów i to całe stadka z młodymi http://www.youtube.com/watch?v=6hqaeTXMKeg tutaj filmik który jest krecony z przystanku autobusowego na którym stoi kilkadziesiąt ludzi. Co najlepsze to dziki te na terenach mieszkalnych zachowują sie jakby oswojone, można je karmić z ręki - miałem taką przyjemność, natomiast spotykając takiego w lesie.... mamy dwie opcje.... albo spłoszony dzik ucieka az sie zanim kopci... albo my usiekamy i sie za nami kopci. Sytuacje te są sprawdzone kilkakrotnie przezemnie osobiście. |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
To i ja coś dołożę. Zwierzątka spotkane podczas podróży po Albanii:
[link widoczny dla zalogowanych] Osioł. [link widoczny dla zalogowanych] Muł. [link widoczny dla zalogowanych] Żółw. [link widoczny dla zalogowanych] I pokazywany już wcześniej niedźwiedź (chociaż niestety nie na szlaku a w mieście i to w dodatku na sprzedaż!). |
||||||||||||||
|
katmandu
|
Jak zajechaliśmy do Busteni, prosto spod sklepu zabrali nas napotkani studenci z Bukaresztu i zabrali na dzikie pole namiotowe przy rzece, znane pewnie wszystkim, którzy tam byli, bo każdy kto był w górach Bucegi mówi, że tam nocował. Jest to szeroka dolina, ciągnąca się kilkaset metrów - co kilkanaście metrów są skupiska rozbitych 2-4 namiotów. Drogą szutrową co chwila jeżdżą samochody zarówno do namiotów, jak i chyba gdzieś dalej. W każdym razie zapoznani koledzy opowiedzieli nam przy ognisku historię sprzed dwóch dni, mianowicie gdy o 22.30 na polanę weszła niedźwiedzica też z dwójką małych i ryczała pod lasem. Widać ją było przez chwilę w świetle reflektorów przejeżdżających samochodów. Historia ta miała w ich wydaniu w sumie dość komiczny finał, ponieważ trochę się przestraszyli i dokładali do ognia, aż nie padli ze zmęczenia, podobne ogniki widzieli również jeszcze w kilku miejscach na tej rozległej polanie. Gdy wzeszło słońce, obudziło ich zawodzenie niosące się z któregoś namiotu powyżej "Thank God, I'm alive!" : p Aha - no właśnie, bo trochę zgubiłam wątek - no więc tej nocy paliliśmy z nimi ognisko i słyszeliśmy daleko w lesie właśnie wystrzały, najpierw trzy, a potem jeszcze jeden. Zasugerowałam, że mogą to być właśnie petardy na odstraszenie niedźwiedzi, choć oni trochę w to powątpiewali. Około 3-4 w nocy obudził mnie podobny huk całkiem niedaleko, myślę, że w dalszej części tej samej polany za zakrętem. Ale w naszej bezpośredniej okolicy nic się nie działo (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo). |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Wto 21:57, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy |
grzesiekodm
Moderator
|
Oj wchodzisz na grząski grunt Mam obsesję na punkcie niedźwiedzi... w sensie pozytywnym rzecz jasna Mogę o nich pisać bez końca...
Miejsce o którym wspominasz to zapewne Dolina Cerbului. Prowadzi przez nią droga w stronę schroniska Gura Dihamului. Po obustronach rzeki znajdują się miejsca biwakowe. Tam niedźwiedzie rzeczywiście zaglądają bardzo często. Pewnego razu schodziłem z Omula i trochę nam zeszło po drodze tak, że prawie połowę trasy pokonywaliśmy w ciemnościach. Pod koniec trasy doszliśmy do miejsca gdzie stały kontenery. To było właśnie w pobliżu wspomnianego pola biwakowego. Tam natknąłem się na kilka młodych niedźwiadków. Zrobiłem im kilka zdjęć, które zresztą krążą po sieci odkąd linki do nich znalazły sie na Summitpost. Zdjęcia wykonywałem w środku nocy bez zoomu z odległości poniżej 1,5-3m. Trzeba przyznać, że niektóre niedźwiadki wyglądają zabawnie [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
katmandu
|
O kurcze.... : )
Piąty od góry jest najlepszy - pan na włościach No dobra, skoro już o niedźwiedziach, to ja się muszę przyznać, że chciałam zobaczyć misia podczas tego wyjazdu i trochę byłam zawiedziona że akurat nie przyszedł dwa dni później. Natomiast jak byliśmy w Bihorze, przydarzyła nam się dziwna rzecz na Poiana Florilor. Mianowicie pierwszego dnia wróciliśmy dość późno i już nawet ogniska nie rozpalaliśmy, tylko jedzenie, mycie w potoku, niemrawe gadki i spać. Ledwo zmrużyłam oczy, kiedy słyszę Maćka "eee, wstawajcie, chyba miś tu chodzi niedaleko, trzeba ognisko rozpalić". Powyłaziliśmy z namiotów i zabraliśmy się za rozpalanie ognia. Trochę przestraszeni, bo drewno nie chciało się w ogóle palić i było ciemno (tylko ja miałam czołówkę). Maciek co jakiś czas mówił czy słyszeliśmy pomrukiwania, ja dwa razy rzeczywiście coś usłyszałam z brzegu polany, ale sama nie byłam pewna czy to pomruk czy inny odgłos. Koniec końców siedzieliśmy przy tym ogniu dość długo, dokładając do niego później suche kłody skradzione z chatki pasterskiej. W pewnym momencie całkiem wyraźnie usłyszałam jakiś odgłos z potoku, natomiast był to zupełnie przeciwny kierunek niż wskazywany przez Maćka. Rano było widać ślady w błocie w tym potoku, ale kopytne... : / Drugiej nocy rozpaliliśmy ognisko sami, nic już nas nie niepokoiło. Taka przygoda - nie-przygoda, dzisiaj wątpię czy to były odgłosy niedźwiedzia, myślę, że kolega sam się tak nakręcił (chociaż wcześniej miał już styczność z niedźwiedziami, więc niby wiedział jakie wydają odgłosy), dlatego wcześniej o tym nie pisałam w relacji. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez katmandu dnia Śro 9:37, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy |
Przemek
|
Jako, że to mój pierwszy post, to witam wszystkich
A co do zwierząt, to nikt jeszcze nie wspomniał o lisie rezydencie na Babiej. |
||||||||||||||
|
dzikie zwierzęta na/przy szlaku |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.