Beskidy zimą

Pudelek napisał:

Te rady to powinny się znaleźć w "roboczej wersji" Very Happy

Przeniósł bym ale widzę u siebie tylko opcję wydzielenia do nowego (nowo założonego) tematu, nie wiem jak (albo nie mogę) podłączyć do innego tematu.
Zerknij w tą kuwetę Pudelek, powiedz czy mam taką mozliwość a jeżeli tak to doradź jak to zrobić. Smile

ja też nie potrafię doklejać, chyba w ogóle nie ma takiej opcji na forum...

niestety, pozostaje nie offtopować!

niestety, ale fora.pl dają bardzo ograniczony dostęp do administracji forum i takie bajery jak doklejanie nie jest udostępnione.

Offtopujcie! Smile

Może można zmienić mój temat na bardziej ogólny "o zimie"? Tu jest tyle cennych rad, że na pewno przydałyby się szerszemu gronu Smile

A jeśli chodzi o zimę w majówkę... Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

przede wszystkim nie jeść żółtego śniegu!

Ważna sprawa moim zdaniem to kijki. I kilka "reklamówek" gdy jednak buty już puściły wodę, i zapasowa para skarpetek... Gdy śnieg topnieje i jest głęboki to 80% butów jednak przemoknie.
Co do wypraw Tatry można spokojnie polecić zimą są przedeptane i wcale nie takie nie bezpieczne...

Ale pięknie... No nie mogę, Tatry mnie zawsze powalają.. Przepraszam kochane Beskidy

Sory za OT Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Zgadzam się w pełni. Warunkiem jest pewna pogoda, rozsądna ocena sytuacji lawinowej (o ile wychodzimy powyżej górnej granicy lasu) i wybór odpowiednich szlaków (na trasy wysokogórskie, zwłaszcza w Tatrach Wysokich, "zwykły" turysta nie powinien wychodzić wg mnie).
Z całą pewnością wiele szlaków beskidzkich jest zimą trudniejszych do przebycia (głównie ze względu na brak przetarcia oraz odległości) niż licznych szlaków tatrzańskich. Ale oczywiście nie ma tu żadnej reguły... Wydaje mi się, że tak w Tatrach, jak i Beskidach zimą najważniejsza jest, już na starcie, jedna rzecz - pewna (o ile to możliwe) pogoda...

Tatry zostawiam sobie na przyszły sezon wiosenno-letni

Ja właściwie najbardziej obawiam się, że po prostu się zgubię. Że szron na drzewie pokryje szlak i nie będę wiedziała, co dalej. Jeśli chodzi o zimno, to te mi nie tak straszne, jestem dość wytrzymała.

Żółty śnieg będzie zasadą numer 1 Wink

A na pogodę wpływu niestety nie mam.

Właściwie to się teraz zaczynam zastanawiać nad Pieninami lub Karkonoszami. A może Beskid Mały? Tam są niższe szczyty Cool

szczyty są niższe, ale niektóre rejony w zimie mogą być kompletnie nieprzetarte - ten cały dramatyczny zlot "walentynkowy" z podanego tutaj linka był właśnie w Beskidzie Małym

Pudelek napisał:

ten cały dramatyczny zlot "walentynkowy" z podanego tutaj linka był właśnie w Beskidzie Małym

no tak, pamiętam tą historię

To już sama nie wiem, coś wybrać muszę!

maniulka napisał:

Ja właściwie najbardziej obawiam się, że po prostu się zgubię. Że szron na drzewie pokryje szlak i nie będę wiedziała, co dalej.(...) A może Beskid Mały?

Przy dobrych warunkach, w sensie brak opadu przez kilka poprzedzających wycieczkę dni, przy wystarczającej widoczności, doskonałą okazją jest wybrać się w takich warunkach zwłaszcza po weekendzie, bo szlaki wyglądają tak:

Jak widzisz na załączonych obrazkach, nie sposób się zgubić nawet na otwartej przestrzeni. Trzeba tylko wcześniej uważnie śledzić prognozy pogody. Inną sprawą jest to, że w ciężkich warunkach, najkrótsze szlaki dojściowe do schronisk mogą być przetarte. Ale regułą to nie jest.

P.S. Mały (wbrew pozorom zimą nie taki znów mały) potrafi pokazać pazurki Wink

maniulka napisał:

Pudelek napisał:

ten cały dramatyczny zlot "walentynkowy" z podanego tutaj linka był właśnie w Beskidzie Małym

no tak, pamiętam tą historię

To już sama nie wiem, coś wybrać muszę!

Teraz nie ma co gdybać i myśleć bo za wcześnie.
Przyjdzie zima to będziesz robić rozeznanie nt warunków, szlaków, Beskidu. Co najmniej połowa przeciętnej zimy jest zdatna do bezproblemowego łażenia.
Pomożemy Smile

Piotrek napisał:

Pomożemy

No ba

darkheush napisał:

Piotrek napisał:

Pomożemy

No ba

dziękować