Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

a tu taki krotki tekscik znaleziony na necie ,odnosnie opinii niektorych, ktorzy twierdza ze dziecko nic nie pamieta i nie rozumie... wedlug mnie wlasnie wspomnienia z tych najmlodszych lat sa najbardziej intensywne i to one wywieraja najwiekszy wplyw na przyszle zycie..

"Joanna F. Muszynska- tak mnie zaimienniono...obydwoje rodzice wloczyli sie po gorach w mlodosci....mnie zostalo we krwi i kocham gory jak nie wiem co! Jest taka mala wioska w Beskidzie Niskim -Pulawy,gdzie kiedys mieszkalam...mialam jakies 3 lata jak wrocilismy do nieszczesnej W-wy, ale cos we mnie pamieta i tylko Pulawy sa moim prawdziwym domem....dzieki Stworcy za gory!....wloczenie sie po szlakach...po nocy tez, czemu nie...herbata z jednego kubka, dla calej grupy...sweter z owczej welny i torba "hippisiara" przez ramie...wiatr i deszcz, a potem drewniane sciany schroniska i ledwie swiecace zarowki....opowiesci i piesni przy ognisku...mnostwo gwiazd....droga mleczna...widok ze szczytu....dzielenie sie kanapka z trojka przyjaciol...lasy bukowe, potoki i skalki...rozmowy z innymi wedrowcami ktorych widzisz po raz pierwszy w zyciu, a wydaje sie jakbyscie sie znali od lat... A ja teraz siedze w Teksasie, w USA i tesknie do polskich gor niesamowicie!!!... I chetnie sie skontaktuje z paroma ludkami, co kochaja gory, wloczege i dzwiek gitary i fletu, tak jak ja....tutaj (w USA) to o takich trudno. Chyba ze sie z jakimis Indianami zahacze.... ~:-] ...do zobaczenia na szlaku....
P.S. Kocham: Stworce i gory!, piesze wedrowki w nieznane; podroze PKP; Tate, Mame i rodzenstwo ktorzy tez kochaja Boga i gory!, 13 godzin na szlaku (z zalamaniem pogody na Kozim Wierchu); Indian!; ballade przy ognisku; dzwiek gitary i fletu; drewniane sciany shcroniska i gole zarowki; herbate z cytryna, bo nie chcialo sie czekac na cukier; opowiesci z wypraw, wspomnienia; goraca, gorzka herbate w dziesiec osob z jednego kubka, na przeleczy, w deszczu...halny na Swistowce; "tajemne" korytarze w Mylnej, ktore wychodza nad przepasc; wrzepianie sie w gwiazdy godzinami lezac na lace w Pulawach; moj plecak noszacy slady licznych wedrowek; moje buciory i sweter z owczej welny i dzinsy "z usmiechami"; no i oczywiscie moje jedyne Pulawy, w Beskidzie Niskim.........dlugo bym tak mogla... Czasem pisze wiersze, czasem robie zdjecia...aparatami produkcji radzieckiej (no Lza, nie jestes sam...)....czasem rysuje, maluje... czasem.....Jednym slowem kocham tworzyc...dar od Boga! Mam swoje szalone pomysly....nosze dzwony i szydelkowane kapelusze...i torbe przez ramie, ktora ma prawie tyle lat co ja....No i juz przyznaje sie! Nie umiem grac na gitarze....Sad ....ale czasem spiewam.... Ale sie rozpisalam! No, a jak ktos ma ochote pogadac to piszcie Shalom! I wszelka chwala niech bedzie Stworcy! "

rozne ludzie maja wspomnienia z dalekiej przeszlosci- moimi pierwszymi wspomnianiami sa spadajace z drzewa gruszki jak mialam rok..a wakacje jak mialam 2 lata pamietam juz dosc dokladnie.. smieszne ze moje najodleglejsze wspomnienia wiaza sie wlasnie z gorami i wyjazdami, pamietam gdzie lazilismy w wakacje jak mialam 2 lata a nie bardzo pamietam zwyklego szarego dnia w miescie z tego samego okresu...
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

buba napisał:
rozne ludzie maja wspomnienia z dalekiej przeszlosci- moimi pierwszymi wspomnianiami sa spadajace z drzewa gruszki jak mialam rok..a wakacje jak mialam 2 lata pamietam juz dosc dokladnie.. smieszne ze moje najodleglejsze wspomnienia wiaza sie wlasnie z gorami i wyjazdami, pamietam gdzie lazilismy w wakacje jak mialam 2 lata a nie bardzo pamietam zwyklego szarego dnia w miescie z tego samego okresu


Mam tak samo. Moje pierwsze wspomnienie to wakacje u babci na wsi w takim starym domu, a później jak szedłem z rodzicami na Górę Parkową Smile
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Zabierz syna w G.Stołowe. Szlaki łatwe, można poskładać wycieczki różnej długości a wszystko w bajkowym otoczeniu skalnych form.
Beskid Niski również polecam, sporo pięknych, dolinnych szlaków, mnóstwo pamiątek historycznych, ogólny spokój.
Z nosidełkiem uważaj-nie można przesadzić w długości noszenia. Oczywiście można robić dłuższe czasowo wycieczki ale z przerwami.
Dość często chodzę z córką po górach (ja chodzę, ona siedzi ) ale zawsze wybieram szlaki tak by po drodze poświęcić trochę czasu na kilka postojów. W zeszłym tygodniu plątaliśmy się kilka dni po B.Niskim-szlaki ładne, nie długie ale powalały na wiele postojów w ciekawych miejscach czyli wilk syty i owca cała Very Happy .
Tak więc proponuję umiar i rozsądek !!! (co nie wyklucza ciekawych wypadów w góry z małym dzieckiem), nic na siłe i bez szarżowania, bez zaliczania, i bez robienia z dziecka zdobywcy KGP w wieku 3 lat Very Happy
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

to musi byc duzy plus chodzenia z dzieciakiem- jest pretekst do czestych postojow Wink
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Ma to swoje pozytywne strony, więcej zdjęć można robić Very Happy W każdym razie w przypadku chodzenia z małym dzieckiem napewno trzeba zmienić filozofię i podejście do wędrówek. I nie są to wędrówki gorsze-są zwyczajnie inne, spokojniejsze, mimo wszystko (czyli pewnych obowiązków) bardziej na luzie.
Oczywiście gdy chodze sam to trybiki przestawiam na inny rytm Very Happy
Zobacz profil autora
beti123


Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk

Całkowita racja ! jak się chodzi z dzieckiem po górach to trzeba się całkowicie przestawić. Dlatego od kiedy jeździmy z synkiem mam wrażenie jakbym od nowa zaczynała przygodę z górami. Też uważam , że nie ma sensu robić z dziecka umeczonego zdobywcy szczytów. To ma być przyjemność dla nas wszystkich.
W ten weekendzik byliśmy w Gorcach ( mamy tam fajną bazę wypadową u jednej z gospodyń) . Pogoda była cały czas niepewna. Zrobilismy sobie mały wypad na Orkanówkę ( pięęęęękne widoki , a w niedzielę trasą rowerową w stronę Turbaczyka . I było super ! Frajda dla małego bo uparł się i sporą część trasy dreptał na własnych nogach z przystankami na zbieranie kamyków, podziwianie różnej maści motyli itp. A tata miał czas porobić fajne zdjęcia
Zobacz profil autora
trotyl


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WARKA

Z własnego doświadczenia.Od paru lat łaże z dzieckiem po Beskidach.Niestety wszystko uzależniam od niego.A więc trasę ,noclegi,wyżywienie.To wszystko trzeba zaplanować od A do Z.Moja córka miała trzy lata jak wdrapała się ze mną na Miziową.Tam mnie olśniło.Gdybym miał plecak, mleko i resztę to przecież możemy normalnie wędrować po górach.A wycieczka nasza dotyczyła tylko tego wodospadu w Sopotni,a skończyła się w Korbielowie.Najważniejsze aby dziecko dobrze zapamiętało góry i co najważniejsze spotkania z ludźmi gór.Jak się zapytam co pamięta z gór to mówi....na Raczy był Cezar,jak się skaleczyłam to Ula dała mi plasterek,w nagrodę za przejście z Rycerzowej na Przegibek pan kupił mi lody(pozdrowienia dla tego pana).Trzeba zaczynać powoli , a efekt na pewno będzie.Chyba nikogo nie znudziłem tymi moimi wywodami.Pozdrawiam.Trotyl
Zobacz profil autora
Asia Pisarek


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk Cieszyński

A propos chodzenia z dzieckiem po górach, w ubiegłą sobotę wybrałam się na Babią Górę, wycieczka udała się nam wspaniale, ale nie o tym tu Smile. Do czego zmierzam, wchodząc na Babią, żółtym szlakiem, w połowie drogi mineliśmy rodzinę z małymi dziećmi (tak na oko 3 i 5 lat). Zastanawiam się czy oni mieli zamiar z tymi maluchami iść po klamrach i łańcuchach. Dla mnie głupota! Mnie strach dopadł gdy pokonywaliśmy najtrudniejszy odcinek, a co dopiero takie małe dziecko. Cóż, moja dygresja, z dzieckiem po górach - TAK, ale z rozsądkiem. W końcu odpowiadamy za niego. Rodzicom, tych których mijaliśmy z takim małymi dziećmi, gratuluję odpowiedzialności.
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Mądre to nie było.

Albo byli nie rozważni albo nie wiedzieli jak ten szlak wygląda-co również jest nie rozważne, bo przeciez nie problem sie wcześniej dowiedzieć. Szczególnie jak sie bierze dzieci ze soba.
Zobacz profil autora
ziolek


Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb

Mój dzieciak zaczynał w wieku 9 miesięcy od nosidła, a teraz


Zobacz profil autora
W góry z dzieciaczkiem
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu