Hanuś
|
O ja nie mogę, jak Ty sobie wszystko interpretujesz Ja nie pisałam o męczeniu się. Moi rodzice się ze sobą nie męczą
Kobiet w dużo mniejszym stopniu. Jest to zjawisko psychologiczne a nie wymyślone i ogólnie znane kiedy to np facet po czterdziestce zostawia swoją żonę dla dwudziestki lub ją zdradza bo mu odbiło A Ty ciągle o tym uwiązaniu |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:05, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
taki1gość
|
Ależ merytoryczna i rzeczowa dyskusja To forum już dawno takiej nie widziało
|
||||||||||||||
|
buba
|
Moze dlatego ze nawet przeciwnicy instytucji slubu decyduja sie kiedys na podpisanie owego papierka z lenistwa, by miec po prostu latwiej w urzedach, sluzbie zdrowia.. No i z racji slubu dostaje sie dwa dni urlopu gratis!!! niebagatelna sprawa jak ktos pracuje! Umawiasz sie na slub na 8 rano w czwartek, przychodzisz z plecaczkiem i masz 4 dniowy weekend!!! A jakos nikt na razie o tej waznej sprawie nie wspomnial! Ja bym chetnie brala slub co rok!! zeby jeszcze na rozwod dawali tez dwa dni wolnego to by mozna sie nawet calkiem niezle ustawic |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 14:22, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
to bardzo dobrze, że Twoi rodzicie się nie męczą. Ale pisałaś o tym jak reagują konkubinaty wobec kryzysu a jak małżeństwa. I że niby małżeństwa mają przewagę, bo walczą bardziej, dlatego bo są małżeństwem. To coś tu chyba nie tak? Coś się kończy coś się zaczyna - jeśli ma się skończyć to ma się skończyć, a nie trwać, bo jest papierek, który nas do czegoś zobowiązuje.
genialna interpretacja facet zostawia żonę albo ją zdradza bo mu ODBIŁO fakt, że z żoną może już się nie dać żyć bo zrobiła się starą marudną heksą albo po prostu kompletnie się zaniedbała, albo po prostu sama ma faceta w dupie, to się nie liczy - facet odchodzi/zdradza bo mu ODBIŁO z kolei jak kobieta zdradza to pewno robi to bo jest USPRAWIEDLIWIONA uwielbiam taką solidarność jajników fakt, różnica pewna jest - facet po 40-ce, jak ma dość żony i ma jaja, to od niej odejdzie. Kobieta - po prostu będzie się pykać na boku z młodszymi, a faceci z reguły są mało spostrzegawczy i tego nie widzą
pisze to Ci odpowiadam. Jeśli szukałaś kogoś do potakiwania albo milczenia to źle trafiłaś
cicho, lepiej nie wspominaj, bo jeszcze się ktoś może obrazić, że przy tak niezwykłej uroczystości rozmawiasz o tak prozaicznej i przyziemnej sprawie |
|||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Czw 14:25, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy |
andre
|
Buba zawsze możesz w przyszłości napisać sobie na plecach "JA NIE MAM PAPIERKA I JEST MI Z TYM DOBRZE" To będzie taki sposób demonstracji swoich racji. nie rozumiem dlaczego z takim zacietrzewieniem bronisz opcji bezpapierkowej. Może chodzi o tzw furtkę i mimo wszystko czyste papiery, ot tak na wszelki wypadek. ???????????????? Bo jakoś takie mam wrażenie. |
||||||||||||||||||
|
Hanuś
|
Hmm hmm leniwi przeciwnicy. Nie znam też pary, która by się pobrała po 15,20 latach bycia razem a co dopiero z lenistwa po takim czasie |
|||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
z całym szacunkiem, ale to samo można zarzucić tobie. Ja wiem dlaczego - bo papierek masz i uważasz, że dobrze zrobiłeś. Więc to chyba logiczne, dlaczego bronisz tej opcji i tej racji. Więc dziwię się czemu się dzwisz, że ktoś inny broni innej opcji? |
||||||||||||||||
|
Hanuś
|
Pudelku nie spinaj się tak Z tym odbiciem to trochę z przyrmrużeniem oka. Ale niestety tak jest, zjawisko odchodzenia faceta odkobiety do młodszej to bardzo popularne. Jesteście inaczej skonstruowani i wiek średni, jak również późniejszy, wiek podsumowań przechodzicie gorzej, jesteście mniej odporni. A co do dyskusji z Tobą to przuypomina raczej przepychankę |
|||||||||||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Nie ma co przesadzać, tak wiele znów tych spraw urzędowo/przyziemnych, które ułatwia małżeństwo nie ma.
W zasadzie już nawet kredyt na mieszkanie/dom można dostać bez "papierka", wystarczy że na współwłaściciela. Argument, że małżeństwo ułatwia wiele spraw jest dość kruchy. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
podobnie jak starszej kobiety pykającej się na boku z młodszymi. I, tak jak napisałem, czarno-białe podejście do sprawy - facet odchodzi, to jego wina. Oczywiście możliwości, że facet odchodzi, bo to wina kobiety, nawet sobie nie wyobrażasz?
może np. dlatego, że na moją odpowiedź na Twoją kwestię reagujesz "a ty znowu o tym...". Ewentualnie "nie znam takiego kogoś...". To, że kogoś takiego nie znasz nie znaczy, że on nie istnieje... |
|||||||||||||||||
|
Hanuś
|
Pudel... ja piszę o odchodzeniu z powodu kryzysu wieku średniego, innych uwarunkowań itd. To czysta psychologia. Oczywiście, facet równie dobrze może odejść od kobiety bo jest wkurwiająca. Tak samo odwrotnie.
Ja argumentuję ,że kogoś nie znam a Ty ,że znasz takich ludzi co ... I to coś innego? |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:38, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nawet nie chodziło mi o kredyt czy kwestie finansowe. To bardziej prozaiczne sprawy - związek nieformalny przez państwo jest traktowany jako dwie obce sobie osoby. Przykładowo - partner/partnerka ląduje w szpitalu, ciebie mogą w ogóle do niego dopuścić, nie możesz w razie nieprzytomności podjąć decyzji, bo jesteś obcy. W przypadku sprawy karnej nie możesz odmówić składania zeznań przeciwko osobie, z którą spędzasz życie, bo formalnie jesteś obcy (małżonek nie musi zeznawać przeciwko małżonkowi). I tak dalej - drobne rzeczy, o których zazwyczaj się nie myśli, dopóki do nich nie dojdzie...
czyli jednak? bo do tej pory można było odnieść wrażenie, że odchodzą z małżeństw tylko faceci i tylko dlatego, że mają kryzys...
tak, to coś innego. Ty takich nie poznałaś, więc oni w Twoim mniemaniu nie istnieją |
||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Czw 14:41, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy |
Hanuś
|
No to chyba masz jakieś zboczenie na tym punkcie jeśli odniosłeś takie wrażenie Odejście faceta od babki z powodu kryzysu było przykładem
|
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Hanuś dnia Czw 14:42, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
o zboczeniach porozmawiamy innym razem
|
||||||||||||||
|
buba
|
Nie bronie w zadnym razie opcji bezpapierkowej!! Moze cie zdziwie- ale nawet sama sie w ow papierek zaopatrzylam po wielu latach w nieformalnym zwiazku- bo sie przydaje- tak jak paszport, prawo jazdy, patent zeglarski itp. Dokumenty sie przydaja- mozna za granice wyjechac, lodke pozyczyc, odebrac na poczcie paczke dla chlopaka o ile dokument go zwie "męzem" Nie chodzi o zacietrzewienie- ale raczej o bezgraniczne zdumienie. I to nie zdziwienie ze ludzie biora sluby, to rozumiem- taki sformalizowany swiat, chcemy wygodnie zyc- czasem trzeba sie dostosowac, nawet jesli jest cos dla nas glupie/niepotrzebne.. Ale zdziwienie ze "slub jest waznym dniem i zmienia cos w naszym zyciu". Cos na pewno zmienia, nadaje nowe prawa- ale tak samo mozna powiedziec "wyrobilam paszport, zaszly zmiany w moim zyciu"
wiesz ile kosztuje oplacenie ubezpieczenia zdrowotnego jak sie nie pracuje? przynajmniej 500 zl na miesiac a ile zalatwiania. A nieraz zaklad pracy "meza" moze cie ubezpieczyc za darmo.. chyba sie oplaca, nie? plus to wszystko co opisal pudel |
||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 15:01, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 11 razy |
Ślub i wesele - po co, na co, dlaczego? |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.