Słowacja walczy o polskich turystów |
turystyka_malopolska
|
Słowackie linie lotnicze Danube Wings uruchomiły loty z Popradu do Warszawy.
Według dyrektora Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce, Jana Bosnovica w minionym letnim sezonie turystycznym największy spadek odwiedzających Tatry dotyczył turystów z Polski – było ich o 30% mniej. Powodem spadku zainteresowania Polskich turystów jest znaczny skok cen jaki miał miejsce po wejściu Słowacji do strefę Euro. „Słowacy strzelili sobie przyjęciem Euro samobójczego gola” – komentował ubiegłoroczny sezon zimowy Andrzej Kawecki, szef Biura Promocji Zakopanego na łamach „Tygodnika Podhalańskiego”. Uruchamiając bezpośrednie połączenie z Warszawą Słowacy liczą na warszawskich turystów, mających dość stania w korkach na zatłoczonej zakopiance. Dzięki nowemu połączeniu lotniczemu, znajdą się w Słowackich Tarach w godzinę. Co więcej przewoźnik zapowiada ceny lotów wysokości 30 Euro z wszystkimi opłatami. Słowacy przechodzą do ofensywy nie tylko na tym froncie. Hotelarze, zapowiadają na ten rok bardzo atrakcyjne promocje (m.in. pakiety z wstępami do Aquaparku i Skipassem w cenie). W słowackie Tatry od niedzieli można przylecieć bezpośrednio także z Bazylei i Brukseli, od grudnia zostaną uruchomione loty z Wysp Brystyjskich. Burmistrz zakopanego Jacek Majcher, nie specjalnie przejmuje się działaniami Słowaków. Na łamach „Dziennika Polskiego” stawia tezę, że Słowackie lotnisko pomoże także Zakopanemu – miałoby je wybrać wielu turystów polskich i zagranicznych jako alternatywną drogę do Zakopanego. Niestety wciąż nie ma bezpośredniego połączenia między Popradem a Zakopanem. Burmistrz optuje też za realizacją lotniska w Nowym Targu, ta sprawa utknęła jednak na razie w martwym punkcie. (Wciąż nie ma decyzji zarządu nowotarskiego aeroklubu dotyczącej rozbudowy.) Majcher chce natomiast w niedługim czasie zainwestować w lądowisko dla helikopterów „z prawdziwego zdarzenia”. Byłoby one przeznaczone dla najzamożniejszych turystów i VIPów. Źródło: Dziennik Polski/ Tygodnik Podhalański/Rzeczpospolita/TM |
||||||||||||||
|
taki1gość
|
Rozmawiałem na ten temat na targach Tour Salon. Start połączenia zaplanowany był na 25 października 2oo9. Rozkład lotów miał wyglądać następująco:
Środa, Piątek Warszawa - Poprad (wylot - 16.30; przylot 17:30) Poprad - Warszawa (wylot - 18:00; przylot 19:00) Niedziela Poprad - Warszawa (wylot - 12:10; przylot 13:10) Warszawa - Poprad (wylot 13:50; przylot 14:50) W cenę biletu wliczone są wszelkie opłaty i chyba 15 kg bagażu na osobę. Tyle udało mi się dowiedzieć i zrozumieć od Słowaka |
||||||||||||||
|
zawrat900707
|
Dość dokładne info podają bieżące "Tatry" z jak zwykle celnym komentarzem Mikulasa Argalacsa
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
też o tym słyszałem. Słowacy walczą o Polaków, a strategia promocji turystyki w okolicach Zakopnaego wygląda m.in. według hasła "na Słowacji jest euro, a u nas nie" i tyle. Niektórzy turyści może się wystraszą (jak niektórzy na naszym forum), bo przecież wiadomo, że euro to jest największe zło jakie się zjawiło na świecie fakt, po 1 stycznia turystów było mniej (co mi się bardzo podobało), ale w ostatnich miesiącach podobno znowu zaczęli wracać. Zdziwiła mnie natomiast informacja o braku połączeń między Popradem i Zakopanym - co prawda widziałem to w 2007 i latem, ale z dworca autobusowego w Popradzie odjeżdzały autobusy do Zakopanego. Czy pomoże samemu Zakopanemu? nie wiem, ale trzeba by być masochistą, zeby przylecieć do Popradu i tłuc się do Zakopanego...
już w tamtym roku jak ktoś na polskiej wersji strony kompleksu Chopoka wydrukował sobie specjalny kupon, to kupując karnet na 1 dzień drugi miał darmowy... i ja w tym roku wybieram na narty Słowację - wyciągi z euro, ale bez kolejek, z mniejszym chamstwem (w zależności od natężenia Polaków na stoku), z krzesełkami zamiast dwuosobowych orczyków na lodzie, z czesnakovą i Martinerem na wieczór |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Wto 23:03, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
skald
|
Z tym euro to w ogóle jakiś niepojęty mit. Trochę jak z rzekomym uzależnieniem stopnia trudności górskich szlaków od ich kolorów. Do pewnego momentu Słowacja była traktowana przez "opinię publiczną" jako kraj w którym wszystko można kupić za grosze, teraz, po wejściu euro, ponoć zrobiło się tam cenowe Monte Carlo. Tymczasem ani jedno, ani drugie nie było prawdą.
Gdy wyruszaliśmy tegorocznego lata na kilka dni na Słowację z bratem, który bardzo rzadko gdziekolwiek wyjeżdża, to nabrał konserw, zupek, Bóg wie czego, bo przecież "tam jest teraz tak strasznie drogo, że musimy sami robić sobie jedzenie". Oczywiście skończyło się na tym, że zażeraliśmy się codziennie pizzami, "wyprażanymi syrami" itp., bo ceny na Słowacji są po prostu NORMALNE, a nawet - jak na standardy zachodnie - stosunkowo niskie.
Z ciekawości - byłeś tam zawodowo czy prywatnie? Bo ja jestem stale od 8 lat i może się mijamy |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez skald dnia Śro 8:25, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
taki1gość
|
Zawodowo. |
||||||||||||||||
|
keraj
Administrator
|
Ten autobus z Zakopca do Popradu uruchomił polski przedsiębiorca spowodowany masowymi wyjazdami Polaków na Slowację, po wprowadzeniu Euro kurs zrobił się totalnie odwrotny... Musiał przesunąć poranny odjazd autobusu z Popradu na godzinę wczesniejszą, bo podobno kursy z Popradu ze słowakami na pokładzie były pelne
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
dla Słowaków nic się od 2009 nie zmieniło - płacą tyle samo, tyle że zamiast w koronach to w euro. Mity, m.in. niejakiego prezesa Jarosława, że Słowaków na nic nie stać można wsadzić tam, gdzie większość jego bredni - ceny nie podrożały! jasne, dla Polaków nie było to korzystne, bo po prostu kurs złotówki jest słabszy niż kilka lat temu - w okresie kiedy euro było po 3,5-3,8 zł (a więc choćby w tamte wakacje) to nikt by tego nie odczuł. Chyba już to pisałem, ale porównując choćby ceny piwa, które ponoć jest już w Słowacji za drogie - jak się poszuka to napije się człowiek kufelka za 3,5-3,7 zł (W Polsce to głównie w spelunkach), a i w restauracjach większość się mieści w granicach 1 euro. Dwudaniowy obiad też się zje za 20 zł... a już w ogóle prezio mnie rozwalił jak w TV gadał, że Słowacy są zmuszeni kupować w Polsce, bo na słowackie zakupy ich nie stać, to dlatego jeżdzą do RP normalnie, fatamorgana... |
||||||||||||||||
|
skald
|
Oczywiście że tak, wprowadzenie euro na Słowacji akurat zbiegło się z wyjątkowo wyraźnym spadkiem złotego w stosunku do euro i innych walut wymienialnych. Ja sam, będąc z narzeczoną w Szwajcarii w lipcu zeszłego roku, wydałem łącznie w ciągu tygodnia równowartość ok. 2 tys. zł na osobę, a gdy sprawdzałem ceny wg przelicznika obowiązującego parę miesięcy później, byłoby to już prawie 3 tys.
A dwudaniowy obiad na Słowacji za 20 zł, to w większości przypadków już obiad naprawdę "wypasiony", w przypadku tańszych (co nie znaczy złych czy małych dań) nawet 15 zł może dość swobodnie wystarczyć. |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Kupują u nas. Nie dlatego, ze ich nie stać u siebie ale po prostu przy obecnym kursie euro u nas wychodzi znacznie taniej.
Wystarczy popatrzeć na klientów Tesco w Żywcu. Słowaków jak nigdy przedtem a wózki wypełnione poi brzegi. Po mieście spotkać można reklamy w języku słowackim, wcześniej prawie nie spotykane. Ale jak się złotówka umocni Słowacy znikną. |
||||||||||||||
|
keraj
Administrator
|
Nie dość, że przyjeżdżają kombi to jeszcze z przyczepką
Sam wczoraj takiego jednego widziałem jak z Biedronki wyjeżdżał, a później się zatrzymywał przy banerach reklamowych i coś spisywał... |
||||||||||||||
|
turystyka_malopolska
|
Zgodzę się z Wami, że wysokie ceny na Słowacji są spowodowane sytuacja Złotówki na rynku.
Zastanawia mnie tylko, czy polscy turyści zdecydują się na podróż do Słowacji samolotem? Wg Urzędu Lotnictwa Cywilnego ruch na polskich lotniskach po trzech kwartałach br. zmniejszył się o 10% w porównaniu do tego samego okresu w 2008r. Tylko dwa porty lotnicze zanotowały wzrost ruchu pasażerskiego w ostatnich dziewięciu miesiącach i były to Bydgoszcz (3,36%) oraz Rzeszów (9,63%). Po raz kolejny wzrósł udział w ruchu portów regionalnych (do 56,5% po trzech kwartałach br. z 54,3% w tym samym okresie ubiegłego roku). Spowodowane jest to przede wszystkim znacznie większym spadkiem ruchu na lotnisku w Warszawie (14,45%) aniżeli w skali całego kraju. Czy w związku z powyższymi informacjami, Słowacja rzeczywiście zwiększy swój ruch turystyczny uruchamiając loty z Warszawy? |
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Tak mi się wydaje, że większość turystów/narciarzy na Słowacji to głównie mieszkańcy południowej Polski. Tak powiedzmy po Kraków.
To są ludzie którzy mają stosunkowo blisko, bliżej do granicy niż do W-wy na samolot, wiec to połączenie lotnicze w niczym im nie ułatwi dostępu A warszawiacy, jak zaczną korzystać z samolotu to będzie i tak niski procent wszystkich Polaków na Słowacji. Bo iluż ich może przyjechać na weekend. Z resztą zobaczy się wkrótce czy kurs jest opłacalny. |
||||||||||||||
|
taki1gość
|
Bardzo możliwe, bo bilety do najdroższych nie należą. Koszt ~30 euro za bilet w jedną stronę nie jest o wiele wyższy niż koszt biletu PKP IC. Na plus samolotu przemawia czas podróży.
Zapewne otworzenie połączenia Poprad - Warszawa było poprzedzone badaniami marketingowymi i kalkulacją opłacalności. Nikt takich decyzji nie podejmuje pochopnie, tym bardziej w czasach kryzysu gospodarczego. Jak to mówią każdy towar ma swojego kupca - więc myślę, że i na to połączenie będą chętni. W zależności od zasobności portfela każdy wybiera swój środek lokomocji - samolot, pociąg, samochód, autostop, itp. A co lotniska w Rzeszowie-Jasionce to powodem wzrostu ruchu pasażerskiego jest zwiększona liczba miejsc do których latają samoloty z tego lotniska. Mieszkańcy województwa nie muszą już w kilku przypadkach korzystać z lotnisk w Krakowie-Balicach; Katowicach-Pyrzycach czy Warszawie. |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
no, z Katowic to by mi się samolotem nie opłacało, ale z Warszawy pewno bym się zastanowił. to tak jak z wyciagami - wolę wydać nieco więcej, ale się nie denerwować niepotrzebnie.
co do słowackich obiadów - liczyłem sobie ile wyszedł obiad dla dwóch osób, dwudaniowy, do tego co najmniej dwa piwka na osobę - maksymalnie 12 euro. Obecnie jest to koło 56 złotych, czyli niecałe 30 zł na osobę - mniej więcej polski standard. To jest opcja kiedy nie oszczędzaliśmy, braliśmy dodatki itp. i byliśmy tak obżarci że nie szło się ruszać. Opcja "oszczędniejsza" to 8-9 euro, czyli wychodzi na łebka pod 20 złotych - może bez dodatkowych sałatek albo mniej wypasione porcje, za to zawsze dwudaniowe plus zawsze piwo albo jakiś dobry caj. Ogólnie - gdzie ta droga Słowacja?? |
||||||||||||||
|
Słowacja walczy o polskich turystów |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.