 |
|
 |
Karo
Dołączył: 31 Lip 2008 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kaczki |
|
 |
Wysłany: Nie 18:31, 03 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Grzesiekodm, w jakim miesiącu byłeś w Norwegii? Jak to możliwe żeby temp. schodziła do -5 skoro tam są białe noce i słońce świeci? super zdjęcia, bardzo oryginalny pomysł aby na północ jechać w góry.
|
|
Karo
Dołączył: 31 Lip 2008 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kaczki |
|
 |
Wysłany: Nie 18:34, 03 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Hej Pudelek, fajna wycieczka. Ja byłam w marcu w Oslo i mam trochę tylko podobne zdjęcia. Holmenkolen też odwiedziłam ale leżał tam śnieg. Niestety nie byłam nigdzie dalej poza Oslo gdyż nie ode mnie zależało. Bergen jest piękne.
|
|
 |
 | |  |
grzesiekodm
Moderator
Dołączył: 26 Maj 2007 |
Posty: 950 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Beskid Mały |
|
 |
Wysłany: Pon 20:10, 04 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Przy bezchmurnym niebie temperatura nad ranem może spaść 5 stopni poniżej zera nawet w środku lata. Taka specyfika Norwegii. To, że jest tam jasno w nocy nie znaczy, że to słońce grzeje tak jak u nas. Pomyśl sama... u nas w styczniu też potrafi świecić słońce i jest mróz do 20 stopni poniżej zera! Mimo, że słońce świeci, wcale nie jest od niego ciepło. W tym roku weekend majowy spędzałem w górach Grecji. W nocy temperatura spadła do -10 stopni, a w dzień termometr w moim samochodzie pokazał + 34 stopnie! Na Saharze około 6 rano temperatura w czerwcu może spaść do -2 stopni. Na leżącym na równiku Kilimandżaro nawet w południe temperatura rzadko przekracza 0 stopni. Takich przykładów można podawać wiele. Nie zawsze wszystko jest takie proste jak uczą w szkole na lekcjach geografii...
|
|
 |
 | |  |
Karo
Dołączył: 31 Lip 2008 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kaczki |
|
 |
Wysłany: Pon 21:36, 04 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
nie miałam zastępczych nauczycieli, geografka była moją wychowawczynią akurat.
|
|
Karo
Dołączył: 31 Lip 2008 |
Posty: 69 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kaczki |
|
 |
Wysłany: Pon 21:55, 04 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
no właśnie, bo szwedzi właśnie mówią że na pólnoc do laplandu jadą tylko jesienią i to jest najpiękniejsza pora. Tych muszek jest podobno ogromna ilość gatunków i moja znajoma co lato jeździła tam badać te muszki, jeden rodzaj odkryła, jeszcze nie nazwany.
|
|
 |
 | |  |
grzesiekodm
Moderator
Dołączył: 26 Maj 2007 |
Posty: 950 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Beskid Mały |
|
 |
Wysłany: Czw 20:04, 14 Maj 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Zbliża się wyprawa roku
Termin wyjazdu:
28.06 – 20.07 2009
Cel:
Norwegia - Płaskowyż Hardangervidda, góry, fiordy, lodowce, wodospady.
Opis:
Na skutek różnych przeciwności losu wyprawa w czerwcu 2008 roku nie doszła do skutku. Realizujemy ją zatem w tym roku w wersji nieco rozszerzonej. Będzie to moja siódma wyprawa do Skandynawii i jednocześnie ostatnia w rejon płaskowyżu Hardangervidda. Tym bardziej zależy mi, żeby wszystko wyszło jak należy. Oprócz płaskowyżu zwiedzimy też lodowiec Folgefonn. Wyjazd zaplanowany na 28 czerwca, powrót 20 lipca. Dojazd z południa Polski zajmie nam 2 dni, tyle samo powrót, 14 dni na zwiedzanie i kilka dni rezerwy na wypadek załamania pogody, razem 3 tygodnie. Cała trasa ma 5000km, z czego właściwa trasa turystyczna w rejonie płaskowyżu i fiordów wyniesie ponad 2500km. Trasa nastawiona jest prawie wyłącznie na atrakcje przyrodnicze: góry, fiordy, lodowce, wodospady, górskie jeziora i wybitne punkty widokowe. W przeciwieństwie do wcześniejszych wypraw w ten rejon, większość czasu spędzimy na pieszych wędrówkach a mniej na jeżdżeniu po Norwegii. W założeniu po przybyciu na miejsce (najczęściej będzie to jakieś miejsce w górskiej dolinie, nad jeziorem lub rzeką)rozbijamy obóz, a następnego dnia z rana wyruszamy na dłuższą lub krótszą wędrówkę. Może to być szczyt, pobliski lodowiec, wodospad, lub po prostu krótka pętla po okolicznym terenie. Wycieczki te będą miały dość zróżnicowany stopień trudności od krótkich i łatwych po długie i wyczerpujące wędrówki dwudniowe. Po powrocie z gór wracamy do obozu, gdzie nocujemy i następnego dnia wyruszamy do kolejnego punktu na naszej trasie, gdzie ponownie zakładamy obóz. Przewiduję również dłuższe pobyty w jednym miejscu 2-3 dniowe, zwłaszcza podczas załamania pogody, lub po wyczerpujących wycieczkach celem zregenerowania sił. Wycieczki górskie nie będą obowiązkowe dla każdego z uczestników - jeśli ktoś nie będzie miał ochoty iść w góry to może pozostać w obozie. Trzy osoby w naszej grupie w ogóle nie chodzą po górach. Będą spędzać czas w obozie i/ lub organizować sobie krótkie wycieczki samochodem po okolicy. Kolega jak sądzę większość wolnego czasu spędzi na łowieniu ryb. Jeśli zatem ktoś nie będzie mógł/chciał iść w góry, zostając w obozie na pewno nie będzie się nudził. Wspólne będą tylko przejazdy. Na trasie dojazdowej, powrotnej, a zwłaszcza podczas przejazdów na miejscu musimy się trzymać razem. W trakcie pobytu będziemy zupełnie odcięci od cywilizacji. Nocujemy w namiotach w miejscach, które uznamy za stosowne, najczęściej w lesie, nad jeziorami, z dala od dróg, miast i zabudowań. Posiłki przyrządzamy na ognisku lub jeśli nie będzie takiej możliwości - na gazie. Myjemy się w rzece, lub jeziorze. Korzystanie z kempingów nie wchodzi w grę. Należy zatem bezwzględnie zaopatrzyć się w bardzo ciepły śpiwór. Może się bowiem zdarzyć, że temperatura nad ranem spadnie poniżej zera!! Należy też zadbać o odpowiednio grubą karimatę, bo podłoże jest bardzo zimne. Możliwe również noclegi na śniegu lub lodzie. Chętni na górskie wycieczki powinni dodatkowo posiadać raki i czekan.
Atrakcje:
Poniżej wymieniam miejsca, które znalazły się na naszej trasie i którym w zależności od atrakcyjności możemy poświęcić od kilku minut do kilkunastu godzin. Są to w kolejności: Stavkirke Heddal, szczyt Gaustatoppen, miejscowości Rjukan i Vempork, wodospad Rjukanfoss, szczyty Husnuten, Stokkholmen, Fliseggi, jeziora Mosvatnet, Totak, Bordalsvatnet, Forsvatn, Store Forsvatn, Ormsavatnet, Vatndalsvatnet, Svartevatnet, Nilsebuvatn, wodospady wzdłuż rzek Otra i Sira, punkt widokowy Kjeragbolten, miejscowość Lysebotn, wodospad Manafossen, fiordy Frafiord i Lysefiord, punkt widokowy Preikestolen, most Lysefjordbrua, miejscowości Ovre Espedal, Fossmork, Songesane, Kosen, Funningsland, doliny Ulladalen, Kvanndalen, Blabergdalen, Valldalen, Vivassdalen, Slettedalen, Berdalen, Buerdalen, jeziora Blasjo, Valldalsvatnet, Reinsnosvatnet, Ringedalsvatnet, Juklavatnet, Mysevatnet, schroniska Storsteinen, Bleskestadmoen, Kvanndalshytta, Middalsbu, szczyty Snonuten, Trollaskeinuten, Kistenuten, Kyrkjenuten, Nupsegga, Sandfloegga, Middalsnuten, Storekoll, Kvessenuten, Holmavasnuten, Solfonntaggen, Reinsnosi, lodowce Breifonn, Storfonn, Nupsfonn, Folgefonn, Tresfonn, wodospady Viefoss, Latefoss, Langfoss, stavkirke Roldal, punkt widokowy Trolltunga, miejscowość Kinsarvik, wodospady na rzece Kinso, schroniska Stavali, Torehytta, Hadlaskar, Bjoreidalshytta, szczyty Store Flatten, Sovarenuten, Harteigen, Store Grananutane, doliny Hjolmodalen, Bioreidalen, Mabodalen, Seaterdalen, Smagadalen, Jonndalen, Sandsetdalen, Tesungdalen, Breidsetdalen, Gausetdalen, wodospad Voeringfoss, jeziora Holnearvatnet, Ossjoen, Sonstevatn, Mar, Goystavatnet, Tinnsjo, kopalnie srebra w Kongsbergu.
Koszty:
W przypadku naszej załogi koszty wyglądają następująco: paliwo na całej trasie, bilety promowe, płatne odcinki dróg, tunele, przełęcze, parkingi itp. – około 800-1000zł/os przy 4-osobowym składzie. W założeniu właściciele samochodów, którymi będziemy podróżować nie partycypują w kosztach drogowych. Nie pobierają też żadnej amortyzacji. Wszystkie noclegi pod namiotami za darmo. Wyżywienie - około 200-400zł/os w zależności od indywidualnych potrzeb. Jak co roku całość jedzenia bierzemy z Polski, a posiłki przygotowujemy na ognisku. Realnie rzecz biorąc całość powinna się zamknąć w kwocie 1200-1400zł/os. Rozumiem, że dla wielu ta kwota i tak jest nie do przyjęcia, ale proszę zrozumieć, że Norwegia jest jednym z najdroższych krajów w Europie. Z drugiej strony na niczym nie musimy oszczędzać, szczególnie na jedzeniu i atrakcjach – w tej cenie już mamy wszystko z oddzielną kabiną i prysznicem na promie włącznie. Poza tym jesteśmy całkowicie mobilni i niezależni, możemy wjechać praktycznie w każde miejsce o ile prowadzi do niego droga.
Ekipa:
Jesteśmy grupą ludzi w wieku 34-40lata - 2 facetów i 6 kobiet. Jedziemy na dwa samochody i oba są już skompletowane. Chętnie jednak przyjmiemy jedną lub dwie ekipy. Może to być kompletna grupa z własnym samochodem lub pojedyncze osoby, którym pomożemy skompletować załogę. Potencjalni uczestnicy mogą towarzyszyć nam na całej wyprawie lub tylko w części, np. 2 tygodnie. W związku z koniecznością wcześniejszego wykupienia biletów promowych sprawa jest aktualna do pierwszych dni czerwca. 6-7 czerwca planujemy małe spotkanie organizacyjne gdzieś w górach. Zaraz po nim wyjeżdżam na 2 tygodnie w Alpy i nie będzie ze mną kontaktu. Do kraju wrócę na 4 dni przed wyjazdem do Norwegii. Jeśli zatem ktoś będzie zainteresowany to proszę kontaktować się ze mną w maju.
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 5
|
|
|
|  |