Piotrek
Administrator
|
umknęło mi to, że jadą pod namiot
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
nawet nie śpiąc na dziko nigdy nie zdarzyło mi się w Europie rezerwować miejsca na kempingach! choć oczywiście niektóre podręczniki to polecają!
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Pomimo, że w Skandynawii obowiązuje tzw Prawo Każdego Człowieka (allemansratten) umożliwiające rozbijanie namiotów bez ograniczeń, to w praktyce jednak znalezienie wolnego miejsca pod namiot w rejonie fiordów jest diabelnie trudne! Większość dróg jest wykuta w stoku: z prawej ściana, a z lewej przepaść! Można bezskutecznie przejechać dziesiątki kilometrów w poszukiwaniu miejscówki i beret! Jeżeli nawet już coś jest to i tak jest zajęte przez turystów w camperach! Na szczęście na przestrzeni lat wynalazłem kilka takich miejsc, gdzie z dużym prawdopodobieństwem można znaleźć miejsce pod namiot.
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
a campem można stanąć, tak jak namiotem? to jednak chyba nie to samo.
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Prawdę mówiąc nie rozumiem o co pytasz. Możesz ując to pytanie inaczej?
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
camper to jest taki samochód kempingowy? no więc wydawało mi się, że Prawo Każdego Człowieka pozwala rozbicie namiotu np. na łące, a nie wjazd tam ciężkim camperem...
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Sprawa jest znacznie bardziej złożona, niż można by przypuszczać. Na fiordach nie ma czegoś takiego jak łąki. Właściwie trudno znaleźć najmniejszy chociaż fragment w miarę równego terenu nadającego się do rozbicia namiotów. Jeżeli nawet jest jakieś zrównanie to zazwyczaj jest zajęte przez osadnictwo, pola uprawne, sady, czy pastwisko, gdzie wstęp masz wzbroniony obligatoryjnie. Pozostaje zatem szukać wyżej -w górnych odcinkach doli, powyżej miejsc gdzie rzeka wpada do morza. Tam też przeważnie są jakieś domy, ale jak się poszuka to można znaleźć dogodną miejscówkę. Ja na przestrzeni lat wyszukałem sobie kilka takich miejscówek, ale zawsze gdy tam przyjeżdżam to są one przeważnie zajęte. Dlatego nieraz nie mam wyboru i jestem zmuszony opuścić fiordy i wyjechać gdzieś na płaskowyż lub w góry. Tam na wysokości powyżej 1000m npm znajdzie się zazwyczaj kawałek równej aczkolwiek kamienistej powierzchni. Trzeba pamiętać, że w rejonie fiordów przebywają niejednokrotnie tysiące turystów, którzy borykają się z tym samym problemem. Nieraz bywało tak, że z braku laku rozkładaliśmy namioty w czyimś ogrodzie o 3 w nocy, bo nie byliśmy w stanie jechać już dalej! Oczywiście rano przepędzano nas bardzo zdecydowanie. Dla zobrazowania problemu zamieszczam zdjęcie drogi wzdłuż fiordu. Z jednej strony przepaść z drugiej pionowa ściana. I tak na przestrzeni setek a nawet tysięcy kilometrów! I tak mieliśmy szczęście, że w ogóle udało nam się znaleźć miejsce do zatrzymania samochodów w celu wykonania tego zdjęcia.
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
po zakupieniu przewodnika i przyjrzeniu się sytuacji z Andalsnes - zaczęło się komplikować. zarówno i przewodnik i internet podają tylko jedną w miarę normalną trasę pieszą z okolic miasta - do wszystkich innych trzeba dojechać. map dokładniejszych, aby to zweryfikować, znaleźć nie idzie.
czy wobec tego mógłbyś zaproponować jakieś miejsce z dobrą komunikacją pomiędzy Oslo i Trondheim, atrakcyjne turystycznie ale i takie, z którego szłoby zrobić wypad po jakiś górach czy wyżynach, nie będąc zmuszony do dojścia tam przez 20-30 kilometrów od miasta? |
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
I to jest właśnie problem, o którym już wcześniej wspominałem. Zwiedzanie Norwegii bez samochodu naprawdę mija się z celem. Więcej czasu spędzisz na łapaniu na stopa, niż na poznawaniu tego kraju. Do tego dochodzą wysokie ceny żywności, po którą będziesz musiał jeździć do miast i tracił dodatkowy czas.
W takim razie może okolice Jotunheimen? Tam jest dużo do chodzenia, ale jedzenie to już nie mam pojęcia gdzie będziesz kupował Poza tym Jotunheimen jest cały zlodowacony, więc powinieneś znać podstawy technik, aby poruszać się w takich warunkach. czyli generalnie kicha. Jak coś to pisz, może coś wymyślimy? |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
mam już kupiony bilet na 3 lipca. nieco zmodyfikowałem trasę: Oslo, potem Bergen, potem właśnie Jotunheimen i orientowałem się dość dokładnie jak wygląda wejście na Galdhøpiggen. Mimo, że to najwyższy szczyt Norwegii i na lodowcu to jest on jednym z łatwiejwszych w tym paśmie, więc myślę, że się tam wybierzemy. jak z jedzeniem? będziemy jechać z Bergen nocnym busem do Lom, w Lom będziemy po północy. jakoś wytrzymamy do rano, może o świcie krótkie zwiedzanie miejscowości, potem zakupy (sklepy chyba tam będą) na kilka dni i autobusem miejscowym pod schronisko, gdzie rozbijamy namiot. koszt był bodajże 50 koron od osoby, a można korzystać z sanitariatów. i tak to wygląda na dzisiaj
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Rzeczywiście wejście na Galdhøpiggen jest równie banalne jak wejście na Rysy! Od strony schroniska Juvvasshytta wchodzi się jeszcze łatwiej! Samo schronisko znajduje się na wysokości ponad 1740m npm, co czyni je najwyżej położonym obiektem w Norwegii, a droga doń prowadząca - najwyższą w całej Skandynawii. Po drodze będziesz mijał tylko jeden lodowiec - Stygebreen. Dość płaski, więc raki nie będą potrzebne. Jest natomiast bardzo mokry, więc buty przemoczysz na pewno Bilet na autobus z Lom kosztuje 100NOK w jedną stronę, ale wliczona jest w to opłata, którą pobiera się na bramkach. Nocowanie w namiocie w okolicy schroniska nie jest żadnym problemem. Jeśli rozbijesz namiot w odległości większej niż 100m od obiektu, to nie zapłacisz za to ani korony. Z Galdhøpiggen zobaczysz kawał świata! Wokoło tylko góry i lodowce...
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
tyle tylko, czy rozbijając się "na dziko" miałbym dostęp bezproblemowy do sanitariatów? bo umyć w czymś się będzie trzeba
a my chcemy spac przy schronisku Spiterstulen, bo wydaje mi się, że stamtąd będzie prościej na krótsze wyprawy np. w doliny. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Wto 13:01, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
grzesiekodm
Moderator
|
Jeśli chcesz się rozbić przy Spiterstulen to nie masz się czym przejmować. Sanitariaty są dostępne dla wszystkich. Znajdują sie w odległości około 200m od schroniska po przeciwnej stronie rzeki. Są tam całkiem przyzwoite kible i zupełnie darmowe ciepłe prysznice! W tym układzie najlepszym rozwiązaniem będzie jak rozbijesz sobie namiot po drugiej stronie rzeki, czyli po tej, gdzie znajdują się owe sanitariaty. Oczywiście w namiocie możesz bez obawy pozostawić co tylko zechcesz i z pewnością nikt sie tym nie zainteresuje.
|
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
ooo, to super, bo ja myślałem, że będą sanitariaty tylko w schronisku! w takim układzie to chyba rzeczywiście będzie lepiej rozbić się "na dziko", choć, na wszelki wypadek, jakieś pieniądze na taką okoliczność przygotuję .
|
||||||||||||||
|
grzesiekodm
Moderator
|
Tak wygląda schronisko i cały kompleks turystyczny Spiterstulen widziane ze szlaku na Galdhøpiggen
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Skandynawia |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.