|
WojtekB
Dołączył: 16 Kwi 2006 |
Posty: 2690 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wysłany: Pią 15:59, 09 Cze 2006 |
|
|
|
|
|
Stokrotko !!! Cóż miał oznaczać ten post ?? Doprowadź go do porządku, ok ??
|
|
|
|
Stokrotka
Dołączył: 17 Kwi 2006 |
Posty: 607 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z gór |
|
|
Wysłany: Sob 6:37, 10 Cze 2006 |
|
|
|
|
|
Zacytowałam siebie z Ziółka forum,....
|
|
| Re: Nasi milusniscy... | |
grzesiekodm
Moderator
Dołączył: 26 Maj 2007 |
Posty: 950 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Beskid Mały |
|
|
Wysłany: Pon 1:01, 31 Gru 2007 |
|
|
|
|
|
Stokrotka napisał: | Kto z Was ma jakies zwierzatka?
Jak widać jest to świnka morska |
Moja babcia też ma świnkę, ale dużo większą. Może dlatego, że świnka mojej babci nie jest świnką morską, lecz typowo lądową. Widać te na lądzie mają więcej pożywienia i tym samym rośną większe Moja babcia bardzo lubi świnki. Razem z dziadkiem wybudowała dla nich specjalny kojec, który na pierwszy rzut oka przypomina dziecinne łóżeczko tyle, że jest od niego większy i wykonany w całości z metalowych prętów. Kojec ten nazywają chlywkiem . Babcia nie ma chyba szczęśliwej ręki do tych zwierzątek, bądź ma do nich za mało cierpliwości, bo każdego roku urządza świniobicie Nie mam pojęcia za co ona je bije? Może babcia jest zbyt nerwowa, albo świnki sa zbyt krnąbrne? Nie wiem. Tak, czy inaczej bije je tak mocno, że świnki po prostu umierają od tego bicia Zaprasza zawsze takiego pana, który bije je siekierą po głowie. Wcale się nie dziwię, że świnki umierają od takiego bicia, przecież to je musi bardzo boleć Kiedyś obserwowałem jak ten pan uderzył świnkę siekierą w czoło. Świnka aż upadła! Kiedy sie zreflektował, że uderzył ją za mocno włożył świnkę do takiej wanny wyżłobionej w pniu drzewa i kazał babci nalać szybko wody. Pewno liczył, że świnka się ocknie? Babcia wlała jedno wiadro, potem drugie i dopiero jak wlała to zauważyła, że ta woda była wrząca i musiała śwince jeszcze bardziej zaszkodzić, bo wszystkie jej włosy pływały po powierzchni wody. Potem ten pan kazał powiesić świnkę na takim haku pod sufitem. Pewno miał jeszcze nadzieję, że jak świnka ostygnie i wyschnie to jeszcze może uda sie ja uratować? Niestety świnki nie udało się już uratować Babcia była chyba bardzo zżyta z tą świnką, bo kazała ją sobie pociąć na kawałki, które schowała głęboko w zamrażarce. Mimo upływu wielu miesięcy od śmierci świnki babcia nadal o niej pamięta. W każdą niedziele po powrocie z kościoła otwiera zamrażarkę w poszukiwaniu swojego ulubionego zwierzątka...
|
|
|
| Re: Nasi milusniscy... | |
ziolek
Dołączył: 26 Kwi 2006 |
Posty: 650 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Piotrków Tryb |
|
|
Wysłany: Wto 11:03, 01 Sty 2008 |
|
|
|
|
|
Ja od x lat choduję rybki. Kiedyś miałem ładne pieleęgnice, ale w poszukiwaniu nowych wrażeń wypiły mi szampon pokrzywowy.
Niestety przedawkowały.
|
|
trotyl
Dołączył: 14 Lut 2009 |
Posty: 625 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: WARKA |
|
|
Wysłany: Czw 21:20, 12 Mar 2009 |
|
|
|
|
|
Ja mam psa emerytaNazywa się Niak .Rasa Wielopies Polski.No i rybki.Jedno akwarium ma córka.Pływa tam Pułkownik i Marcelek
|
|
trotyl
Dołączył: 14 Lut 2009 |
Posty: 625 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: WARKA |
|
|
Wysłany: Wto 22:00, 19 Paź 2010 |
|
|
|
|
|
Już go nie mam..Odszedł
|
|
trotyl
Dołączył: 14 Lut 2009 |
Posty: 625 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: WARKA |
|
|
Wysłany: Pią 22:43, 05 Lis 2010 |
|
|
|
|
|
kto go podrzucił to HWD
|
|
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
|
Wysłany: Pią 22:57, 05 Lis 2010 |
|
|
|
|
|
to lepiej mial go utopic albo porzucic w lesie???
ja tez jak znalazlam malego kotka na ukrainie i nie wiedzialam co z nim zrobic to go podrzucilam kolo gospodarstwa z nadzieja ze ktos sie nim zajmie, da mu cos jesc bo jakbym go zostawila w polu to by na bank go szlag trafil...
|
|
|
| | |
|
| | |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
|
Wysłany: Sob 1:02, 06 Lis 2010 |
|
|
|
|
|
buba napisał: | to lepiej mial go utopic albo porzucic w lesie???
|
miał się nim zająć, skoro już doprowadził do narodzenia tego psa. Sterylizacja obecnie powinna być standardem - nie chcemy kolejnego pieska, to sterylizujemy sukę (bo jeśli mamy samca, to z reguły o losy potomków martwi się właściciel mamusi). Ale niestety, jak to w Polsce bywa - pies to rzecz, więc kto by tam wydawał kasę na sterylizację pupila. Lepiej go komuś podrzucić. Analogicznie jak ze śmieciami - przewiozę to 2 kilometry dalej i jest spokój. Typowo polskie myślenie.
ja tez jak znalazlam malego kotka na ukrainie i nie wiedzialam co z nim zrobic to go podrzucilam kolo gospodarstwa z nadzieja ze ktos sie nim zajmie, da mu cos jesc bo jakbym go zostawila w polu to by na bank go szlag trafil... |
a gdzie tego kotka znalazłaś? bo kot, nawet robiący wrażenie bezpańskiego i osieroconego, niekoniecznie taki jest. Może się zdarzyć, że matka gdzieś polazła i wróci dopiero np. następnego dnia. Jeśli kot był w okolicach pola, to jakoś do tego momentu musiał przeżyć. A w gospodarstwie zamiast żarcia mogła go czekać np. siekiera gospodarza...
|
Ostatnio zmieniony przez Pudelek dnia Sob 1:06, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| | |
|
| | |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
|
Wysłany: Sob 10:42, 06 Lis 2010 |
|
|
|
|
|
buba napisał: | ale do polski go zabrac nie moglismy |
no przez tą granicę by was nie puścili, choć mam znajomych, którzy przywozili zwierzaki ze strefy Schengen - mimo, że formalnie też nie można, to przecież nikt tego nie kontroluje...
z takimi przypadkami to zawsze problem - pytania, czy mamy ingerować w naturę? bo przecież wszystkich kotów nie można wziąć do domów, część żyje dziko (czy raczej większość) i tam już natura reguluje ilu dożyje dorosłości... w sumie jeśli kot was się nie bał, to mógł mieć już do czynienia z człowiekiem - większość kotków dzikich, nawet małych, ludzi się boi...
PS>Darek, co tam dziś na obiad?
|
|
|
| | |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
| |